Przed Stalą Mielec nie lada wyzwanie. Już jutro biało-niebiescy podejmą walkę z Pogonią Szczecin. Sprawdźcie, co przed tym spotkaniem powiedział trener mielczan, Kamil Kiereś.
Jakie są prognozy powrotu do treningów i kadry naszych młodzieżowców, Adama Ratajczyka i Fryderyka Gerbowskiego?
-Powrót tych zawodników nie jest tak jasno sprecyzowany. W perspektywie, zawodnikiem, który pierwszy będzie wracał to będzie Gerbowski. Na to musimy jednak poczekać, bo cały czas jestem w konsultacji z zawodnikami. Oni też pracują z fizjoterapeutami, nie ma ich tutaj. Są w swoich miejscach zamieszkania i musimy poczekać, nie da się tego tak jasno sprecyzować.
Z jakich fragmentów gry z Miedzią Legnica jest Pan zadowolony, a jakie wymagają poprawy?
- Na pewno poprawy wymaga z tego spotkania skuteczność. W jakimś stopniu finalnie oddaliśmy 18 strzałów. Też nie można powiedzić, że wszystkie były przestrzelone, niektóre były zablokowane w świetle bramki przez zawodników Miedzi. Tak jak na Widzewie, tych strzałów było mniej, ale byliśmy konkretniejsi. Potrafiliśmy te nieliczne sytuacje zamienić na bramki. Nie zwieszamy głów i pracujemy nad tym. Zachęcam wszytskich zawodników, jeżeli są w polu karnym, tak jak Mateusz Matras, to jest moment, żeby zachować sie jak napastnik.
Jak oceni Pan występ Alexa Vallejo, który w krótkim odstępie czasu został ukarany dwiema żółtymi kartkami, przez to nie będzie mógł wystąpić z Pogonią Szczecin?
-Z pozycji piłkarskiej jak wszedł na boisko, jego gra była poprawna. On miał za zadanie wejść i przyspieszyć podania na połowie rywala, chciałem, zeby grał dużo podań do przodu. Jego determinacja po stracie piłki spowodowała, że dostał tę drugą żółtą kartkę, później zabezpieczając końce dosta ł drugą. Ja do niego złości nie miałem. Bardziej skupiałem uwagę, jak rozwiązać te problemy. Wyszliśmy z opresji, takie rzeczy się zdarzają. Na pewno z zawodnikiem o tym porozmawiam, ale nie będę ich krytykować.
Pogoń to klasowy zespół walczący o europejskie puchary. Jak przygotowywał się Pana zespół do tego spotkania?
- Te przygotowania są krótkie, bo jeżeli gra się w poniedziałek, to tak naprawdę wtorek i środę trzeba poświęcić na regenerację. Mamy do dyspozycji trening w czwartek, który jest akcentem taktycznym. Też impuls motoryczny w pierwszej fazie się pojawi. Dziś cały dzień spędzimy w drodze do Szczecina.
Ostatnie spotkanie z Pogonią Szczecin skończyło się porażką 0-4, kiedy prowdził Pan Górnika Łęczna. Czy będzie Pan patrzył w przeszłość?
-W przeszłość nie patrzę. Wiadomo, tamto spotkanie przegrałem, ale na swoim koncie mam także zwycięstwo w Szczecinie 1-0, gdy prowadziłem GKS Bełchatów. Patrzę na wyniki, ze to było kiedyś, liczy się dzień meczowy. to inne drużyny, musimy skupić się na tym, że jesteśmy w Stalu Mielec. Pogoń jest bardzo mocna w ataku pozycyjnym, ale jest to takie nietypowe zachowanie. Oni tworzą raczej przewagę na skrzydłach i tam jest dużo dośrodkowań. Jeżeli się źle zakłada pressing, to oni też umieją dobrze wyjść ze swojej połowy. To drużyna wszechstronna.
Całość wypowiedzi moźecie posłuchać tutaj:
Czytaj także
2023-04-20 20:45
Krystian Kalemba: Będziemy walczyć do ostatniego meczu
2023-04-21 14:54
Ostatni sprawdzian przed derbami! Stal Rzeszów ugości Sandecję
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.