Weronika Szlagowska ma ważny kontrakt i zostaje w Developresie BELLA DOLINA Rzeszów na kolejny sezon! (fot. Developres)
Porozmawialiśmy po pierwszy meczu ćwierćfinałowym Tauron Ligi z Weroniką Szlagowską, przyjmująca Developresu BELLA DOLINA Rzeszów.
- Weronika, ciąży Wam w głowach to spotkanie z ŁKS-em Łódź w półfinale Tauron Pucharu Polski.
- Możliwe. Grając tie-breaka wróciły do nas demony niedawnej przeszłości. Być może było widać po dziewczynach, że trochę bolała nas ta porażka.
- Jak wytłumaczysz Wasze falowanie i spadanie? W pierwszym secie dostajecie baty, w drugim robicie popis gry. Następnie łapiecie zadyszkę w trzeciej odsłonie.
- Nie wiem, bo nie było mnie na boisku przez te wszystkie sety. W związku z tym nie wiem co się działo między dziewczynami. Byłyśmy zaskoczone przypadkowymi sytuacjami, bo na pewno nie grą Wrocławia. Niektóre piłki wpadały na naszą stronę po przypadkowych obronach. Były wybicia między blokującymi, więc to było irytujące i frustrujące. To były sytuacje na które bezpośrednio nie miałyśmy wpływu. Szczęście było po stronie Volley Wrocław.
- Jak oceniasz te kilka dni między sobotą a wtorkiem? Czy coś powiedziałbyście sobie w szatni lub na treningach, aby przystąpić do play-off z czystą głową i wiarą we własne umiejętności?
- Tak na prawdę zostało nam 1,5 miesiąca w takim składzie. Przed nami najważniejsza część sezonu. Jeśli nie Puchar Polski to może tym razem Mistrzostwo Polski. Mamy wysokie cele i chcemy się oglądać za tym co już było. Teraz celujemy w mistrza i chcemy pracować cały czas tak samo na wysokich obrotach. Musimy się jeszcze skupić i wytrwać te play-offy, żeby zdobyć mistrzostwo Polski.
- Mówisz, że zostało Wam 1,5 miesiąca w tym samym składzie. Czy Ty możesz uchylić rąbka tajemnicy i powiedzieć, gdzie będzie grać w kolejnym sezonie?
- Przed sezonem podpisałam dwuletnią umowę w Developresie Rzeszów i na razie nic się nie zmienia. To raczej nie jest jakieś zdziwienie.
- Będąc na treningach oraz na parkiecie czujesz presję gry w Developresie BELLA DOLINA Rzeszów? Bo jest w tym klubie presja gry o najwyższe cele, medale i puchary?
- Czuję tę presję. To jest mój pierwszy klub z taką presją. Widać, że każdy set był ważny w fazie zasadniczej. Każdy punkt był wazny dla nas. Czasem to też jest przywilej. Trzeba się nauczyć bycia faworytem, tego że trzeba wygrać. Ja się stale tego uczę i być może trochę lepiej mi to przychodzi. Presja jest też fajnym wytłumaczeniem, że jesteśmy coraz pewniejsze siebie.
- W przerwie między setami można było zauważyć, że sporo uwag wymieniałaś ze Stephanem Antigą. Co takiego mówił Ci trener przed wpuszczeniem Cię na boisko?
- Trener wytknął mi tę sytuację jak weszłam na plac, że powinnam dograć tam piłkę, bo wpadła bez żadnej reakcji. To była tylko ta sytuacja, gdzie mi wytłumaczył, że to się nie powinno powtórzyć.
- Czego Ci życzyć z okazji Wielkanocy?
- Zdrowia oraz złotego medalu!
Rozmawiał Radosław Dudek
Czytaj także
2023-04-04 21:55
Obrońca Lecha Poznań z pozytywnym testem antydopingowym!
2023-04-05 01:15
Klasa O Rzeszów: Hit kolejki dla lidera!
2023-04-05 14:34
WIDEO: Podbeskidzie Bielsko-Biała - Stal Rzeszów 2-2 [SKRÓT]
2023-04-05 15:26
Jelena Blagojević: Wierzę, że jako zespół stać nas na mistrzostwo
2023-04-05 15:44
WIDEO: Magazyn skrótów Fortuna 1 ligi [Podsumowanie 25. kolejki]
2023-04-05 18:13
Trener Cisów Jabłonica Polska zrezygnował z pełnionej funkcji!
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.