2024-10-25 22:57:14

Krystian Szymocha: Od kilku kolejek liczymy na przełamanie

Na zdjęciu Krystian Szymocha (fot. P. Golonka/ Resovia)
Na zdjęciu Krystian Szymocha (fot. P. Golonka/ Resovia)
- Już od kilku kolejek liczymy na to przełamanie. Każdy daje sto procent na treningach, trener zmienia skład, grają różni zawodnicy i nie możemy się przełamać- powiedział nam po porażce ze Świtem Szczecin, Krystian Szymocha. 
 
- Do sześćdziesiątej minuty dominowaliście w tym spotkaniu, mieliście więcej sytuacji, a później czerwona kartka, Świt Szczecin wykorzystał jedną z dwóch okazji, które miał w drugiej połowie i wygrywa. Jak ocenisz ten mecz?
 
- Tak, jak Pani mówi. Do sześćdziesiątej minuty przynajmniej optycznie wydawało się, że mamy przewagę, bo tych sytuacji też nie było dużo. W drugiej połowie tylko Hebi (Maksymilian Hebel przyp. red.) miał sam na sam, oni też mieli jedną i nie wiem. Optycznie to wyglądało dobrze, utrzymywaliśmy się przy piłce, czerwona kartka, jednego mniej i już ciężko się gra.
 
Świt Szczecin jeszcze po stałym fragmencie... Nie możemy tak stracić. Jak już dostajemy czerwoną kartkę, to dowieźmy ten remis i bierzmy jeden punkt. Od sześciu meczów nie wygraliśmy i punkty są nam teraz potrzebne. 
 
 
- Czy dało się coś więcej zrobić przy tej straconej bramce? Ten gol padł dość przypadkowo, piłka odbiła się od słupka i potem jeszcze od Michała Gliwy. 
 
- Tak, bardzo pechowo. W słupek i od Michała się odbiła. Zabrakło nam zawodnika na przedpolu. Jakbyśmy grali po jedenastu, prawdopodobnie by nie stał tam sam zawodnik Świtu, ale tak się stało. 

Krystian Szymocha: Z mojej perspektywy to był rzut karny, ale nie ma co szukać wymówek 

- W tym spotkaniu było również sporo kontrowersji sędziowskich. Sytuacja z 87. minuty, gdzie sygnalizowaliście zagranie ręką w polu karnym. Jak to wyglądało?
 
- Z mojej perspektywy to jest rzut karny. Nie wiem, jak to wyglądało w telewizji, ale ja stałem blisko. Zawodnik dostaje w rękę, blokując strzał. Dla mnie rzut karny, ale nie ma co szukać wymówek. Sędzia nie dał, to nie ma. 
 
- Tak, jak wspomniałeś, był to Wasz szósty mecz bez zwycięstwa. Co teraz zrobić, żeby w końcu przełamać tę passę? Może to wtorkowe spotkanie w Pucharze Polski będzie dla Was przełamaniem...
 
- Na to liczymy, że będzie w końcu przełamanie, ale już od kilku kolejek liczymy na to przełamanie. Każdy daje sto procent na treningach, trener zmienia skład, grają różni zawodnicy i nie możemy się przełamać. Liczę, że będzie to już we wtorek w Pucharze. 
 
- Tym bardziej, że gracie z ligowym rywalem, którego już w tym sezonie pokonaliście. 
 
- Tak. Przed nami długa podróż, chyba dziesięć godzin. Na pewno będzie to ciężki mecz, ale liczę na przejście dalej, taki jest cel. 
 
Rozmawiała Gabriela Beściak

Czytaj także

Komentarze

Komentarze: 2

Rozwiąż działanie =

Ale kupa ups 2024-10-25 23:40:18

Nie przejmuj się Kristi , wasi kibice też liczą na przełamanie już paręnaście lat :)

Abraxas 2024-10-26 07:23:28

co znaczy przełamanie , nic za darmo nie dostaniecie , jak gra się piach to wyniki są jakie są

Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.

Czytaj następny news zamknij