Opiekun Strugu Tyczyn podzielił się swoimi refleksjami związanymi z inauguracyjnym starciem swojego zespołu w IV lidze podkarpackiej. Grzegorz Opaliński nie ukrywał, że jego drużyna musi grać odważniej.
- Panie trenerze, inauguracja wypadła okazale na trybunach, było sporo znakomitych gości, frekwencja dopisała, także i doping, ale na boisku jednak rządzili rywale. Co takiego zdecydowało o takim wyniku?
Chciałem przede wszystkim podziękować tutaj wszystkim chłopakom, działaczom, którzy perfekcyjnie przygotowali obiekt na dzisiejszą inaugurację.
Wszystko było okazałe, w sensie świateł, boiska, niemniej staraliśmy się, jakby to powiedzieć, realizować plan, który mieliśmy, ale na pewno przeciwnik był zdecydowanie od nas dzisiaj lepszy.
Trudno zwalać na tremę, ale z pewnością na początku meczu było widać nerwowość w naszych poczynaniach.
Próbowaliśmy zagrań za linię obrony, mało tego było w pierwszej połowie, w drugiej połowie mówiliśmy sobie, że musimy częściej próbować zaskakiwać przeciwnika takimi podaniami, a to my no można powiedzieć, że drugą bramkę, trzecią bramkę właśnie po takich zagraniach traciliśmy, trzecia była już od podania od bramkarza, prawda?
- Tak, to przy trzeciej poszła kontra rozpoczęta przez bramkarza.
- Musimy na pewno wyciągnąć wnioski, przeanalizować te nasze błędy i w kolejnym meczu robić wszystko, żeby takich błędów nie popełniać.
Uważam, że mam drużynę złożoną z bardzo ambitnych zawodników, chcących się uczyć, chcących robić wszystko, żeby było coraz lepiej i wierzę w to, że tak będzie. Naszym celem na pewno jest walka o utrzymanie i jakby to powiedzieć przed nami jeszcze 33 mecze, więc jeszcze bardzo dużo okazji do tego, żeby zacząć punktować.
- Co mówił Pan swoim podopiecznym w przerwie? Wyszliście na drugą połowę z takim zapałem, że to jest tylko jeden gol do odrobienia, i wystarczy jedna akcja, by doprowadzić do remisu. Ale prawą stroną zaatakowali rywale, wywalczyli rzut karny. Czy ta bramka po wyjściu z szatni sprawiła, że zeszło z was powietrze?
- Mówiliśmy sobie w przerwie to, że mamy zagrać odważniej. Sam początek meczu i cała połowa miała być odważniejsza z naszej strony. Mamy pewne założenia, mamy pewien plan, który zawodnicy realizują.
Nie weszliśmy dobrze w mecz, pojawiła się nerwowość i w drugiej połowie mieliśmy zdecydowanie wyjść wyżej. Tak zrobiliśmy, ale na pewno ta druga bramka, którą straciliśmy trzy minuty po przerwie, mocno podcięła nam skrzydła.
Mimo tej porażki, patrzę ambitnie w przyszłość, wierzę w to, że kolejne mecze będą lepsze. Jesteśmy beniaminkiem, zawodnicy też potrzebują czasu na to, żeby nauczyć się trochę tej ligi. Jesteśmy ze sobą dopiero cztery tygodnie i wierzę w to, że czas pracuje na naszą korzyść.
- Panie trenerze „jadł Pan chleb z niejednego piłkarskiego pieca”, co można powiedzieć zawodnikom pod kątem następnych spotkań, jaka nauka płynie z dzisiejszej potyczki z solidną ekipą, która imponowała formą w sparingach?
- Moim podopiecznym powiem to, że musimy dalej realizować nasz plan. Odkąd tutaj przyszedłem to od początku mówię, że cenię zawodników, którzy są odważni, którzy chcą grać ofensywnie.
Nawet i w tej pierwszej połowie udało nam się zaskoczyć przeciwnika, ale graliśmy dzisiaj z drużyną, która ma w swoich szeregach naprawdę zawodników doświadczonych, ogranych nie tylko na boiskach czwartoligowych, ale i na wyższym poziomie- niemniej, nie chcę, żeby zabrzmiało to jako tłumaczenie..
- Na zakończenie, bo wspomniał Pan o tym celu długoterminowym, jakim jest utrzymanie, a jakie są oczekiwania na najbliższe 5-10 kolejek, bo to też może rzutować na dalszą podstawę zespołu?
W każdym meczu będziemy walczyli o zwycięstwo, nawet jadąc teraz do kolejnej drużyny czyli Izolatora, będziemy mieli plan, będziemy chcieli zaskoczyć przeciwnika. Oczekuję zaangażowania, wiary i odwagi jeśli chodzi o zawodników, bo sam też jestem takim człowiekiem.
Każdy mecz jest dla nas najważniejszy, teraz jest to potyczka z „Izolacją”. Na pewno nie chcę już rozpamiętywać tego co było, bo nic tam to nie da, tylko wyciągać wnioski i starać się w kolejnym meczu zagrać lepiej.
Rozmawiał Radosław Dudek
~anonim 2024-08-11 20:01:50
Jeszcze kilka meczy w pałkę i trener Grzegorz zacznie się rozglądnąć za pracą trenera przygotowania motorycznego w wyższej lidze. W środę Strug przyjmie kilka sztuk bramek od Izolatora. Tak właśnie wyglądać będzie zderzenie z 4 ligą opierając skład na zawodnikach z klasy O.
??? 2024-08-11 21:49:37
Opal, Ty trenujesz Strug Tyczyn w IV lidze???? Gdzie i kiedy to się spierd....
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.