Na zdjęciu Bartosz Zołotar, trener Wisłoki Dębica (fot. archiwum/ Zuzia Stanoch/ Wisłoka Dębica)
- W Wisłoce każde okienko transferowe przynosi roszady. Wiadomo, że jeśli moi zawodnicy będą otrzymywać oferty z wyższych lig, to nie będziemy robić problemu. Nie wiadomo czego się spodziewać na wiosnę, ale teraz możemy spokojnie spędzić zimę- powiedział po meczu z Sandecją Nowy Sącz trener Bartosz Zołotar.
- Przyjechaliśmy do lidera rozgrywek i nastawiliśmy się na to, że chcemy powalczyć o punkty. Początek był obiecujący, ale z biegiem czasu Sandecja nas zdominowała. Jest to mocny, piłkarski zespół. Trener fajnie poukładał zespół i punktują naprawdę dobrze- mówił Bartosz Zołotar po remisie z Sandecją.
- Za wszelką cenę chcieliśmy zdobyć jakieś punkty i udało się doprowadzić do remisu po stałym fragmencie gry. Liczyliśmy na stałe fragmenty i na kontrataki. Nie było tego może dużo, ale nie popełnialiśmy większych błędów w defensywie i przetrwaliśmy ten okres.
- Jesteśmy zadowoleni, bo dawno po rundzie jesiennej Wisłoka nie miała 32 punktów. Teraz mamy spokój. Dziękuję mojemu zespołowi za całą rundę. Cieszymy się- mówił dalej.
- Długo się zastanawialiśmy czy ten mecz dojdzie do skutku, byliśmy na łączach z trenrem. Chcieliśmy rozegrać to spotkanie, bo w Wisłoce każde okienko transferowe przynosi roszady. Wiadomo, że jeśli moi zawodnicy będą otrzymać oferty z wyższych lig, to nie będziemy robić problemu. Nie wiadomo czego się spodziewać na wiosnę, ale teraz możemy spokojnie spędzić zimę- dodał trener Wisłoki Dębica.
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.