fot. Wisłoka Dębica
Jakub Kolbusz nie będzie dłużej prezesem Wisłoki Dębica. W piątek zrezygnował z tej funkcji o czym informują media klubowe trzecioligowca.
Jakub Kolbusz nie będzie dłużej prezesem Wisłoki Dębica. Dziś spotkał się z piłkarzami oraz sztabem szkoleniowym trzecioligowca, aby przekazać informacje dotyczące swojego odejścia. Wcześniej prezes przedstawił swoją decyzję członkom zarządu i komisji rewizyjnej. Jakub Kolbusz tłumaczy, że rozstaje się z pełnioną funkcją z powodu trudności w łączeniu jej z pracą zawodową. Jednocześnie zapewnia, że nadal zamierza wspierać "Biało-zielonych", a jego firma pozostaje w gronie sponsorów klubu z Parkowej 1.
- Chciałbym serdecznie podziękować wszystkim, z którymi miałem przyjemność współpracować przez ostatnie 16 miesięcy: członkom zarządu, dyrektorowi, członkom komisji rewizyjnej, trenerom, zawodnikom, sponsorom, samorządowcom oraz kibicom. To był wyjątkowy czas w moim życiu, który na pewno na zawsze pozostanie w mojej pamięci. Łączenie roli prezesa klubu z moimi obowiązkami zawodowymi okazało się niezwykle trudne, a ostatnio wręcz niemożliwe. Dlatego podjąłem decyzję o rezygnacji, mając na uwadze dobro klubu, które zawsze powinno być najważniejsze. Pragnę podkreślić, że nie odcinam się od Wisłoki. Moje serce zawsze było i będzie biało-zielone, co się nigdy nie zmieni. Uważam, że koncentrując się na rozwoju mojej firmy, będę mógł lepiej wspierać Wisłokę - powiedział Jakub Kolbusz cytowany przez media klubowe.
- Chciałbym wyrazić gotowość do wsparcia dla zarządu (obecnego lub w nowym składzie) w trwających projektach oraz w kwestiach związanych ze stowarzyszeniem, w których mogę być przydatny. Możecie na mnie liczyć! Moja rezygnacja nie wpłynie również na wsparcie finansowe, które pozostanie na dotychczasowym poziomie. Na koniec chciałbym zaapelować do wszystkich o wsparcie naszego klubu w każdy możliwy sposób. Do zobaczenia na Parkowej - podsumował były prezes Wisłoki Dębica.
Czytaj także
2024-10-11 22:05
Grzegorz Opaliński po wygranej z Cosmosem: Wierzę, że się utrzymamy!
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.