2024-09-19 10:35:00

Grzegorz Sitek: Z drugiej połowy jestem zadowolony, z pierwszej – nie

Po przegranej 0-2 z Karpatami Krosno trener Wisłoka Wiśniowa, Grzegorz Sitek, nie ukrywał rozczarowania. Choć jego zespół zdominował drugą połowę i stworzył wiele dogodnych sytuacji, brak skuteczności i kontrowersje sędziowskie uniemożliwiły zdobycie punktów.
 
- Na pewno nie jestem zadowolony po meczu. Przegrywamy 0-2, a po tak dobrej drugiej połowie liczyliśmy przynajmniej na remis. Niestety, zagraliśmy dwie różne połowy. Pierwsza była słabsza. Błędy indywidualne spowodowały, że przegrywaliśmy 0-2. Po zmianach i rozmowie w szatni wyszliśmy na drugą połowę bardzo zmotywowani. To chyba było widać na boisku. Stworzyliśmy wiele sytuacji. W mojej opinii powinniśmy otrzymać rzut karny w drugiej połowie, kiedy wynik był 2-0 - powiedział Grzegorz Sitek po meczu z Karpatami Krosno.
 
- Gdybyśmy zdobyli bramkę na 2-1, mając przewagę, mogliśmy jeszcze wywieźć punkty. Ale sędzia nie zagwizdał. Dodatkowo, zostałem ukarany żółtą kartką, chociaż wydaje mi się, że miałem rację. Prosiłem, by sprawdzili tę sytuację na wideo. Tak bywa, mieliśmy sporo sytuacji, ale brakowało bramki w drugiej połowie. Gdybyśmy strzelili na 2-1, myślę, że mecz potoczyłby się inaczej i moglibyśmy wywalczyć jakieś punkty. Myślę, że w drugiej połowie mieliśmy zdecydowaną przewagę - dodał szkoleniowiec Wisłoka Wiśniowa.
 

- Czy nie uważa Pan, że po sytuacji, w której Pański zawodnik wszedł w pole karne, oddał dwa celne strzały i praktycznie miał stuprocentową okazję, powinien był zapytać bramkarza, w którą stronę strzelić?

- Bramkarz popisał się jednak cudowną interwencją. Trzykrotnie ratował swój zespół wspaniałymi interwencjami i myślę, że to miało duży wpływ na przebieg meczu. Mieliśmy także słupek, a w ostatniej akcji sędzia dopatrzył się faulu, choć prowadziliśmy grę. Nie udało nam się zdobyć bramki, przegraliśmy, ale co mogę powiedzieć... Z drugiej połowy jestem bardzo zadowolony, z pierwszej – nie. Gramy dalej.

- Ta liga jest tak specyficzna, że po wysokim zwycięstwie zdarza się sytuacja, że zespół musi przegrać? Czy to typowe dla tej ligi?

- Dokładnie tak. My dodatkowo mamy jakąś klątwę związaną z meczami w środku tygodnia. Każdy mecz, który gramy w tygodniu, przegrywamy. Zawodnicy pracują, przyjeżdżają na mecz po pracy i grają w piłkę. To nie jest pełny profesjonalizm i tak to wygląda. W innych zespołach, jak w Karpatach, jest więcej młodzieży, która ma trochę więcej wolnego czasu. W pierwszej połowie było to może widoczne, ale cieszę się, że nasz zespół wytrzymał fizycznie, bo ta druga połowa kosztowała nas dużo zdrowia.

- W weekend czeka was kolejne spotkanie. Jak nastawić zespół po takim meczu, w którym mieliście wiele sytuacji, ale brakowało bramek? Jakie podejście przyjąć przed następnym meczem?

Myślę, że jedno zdanie wystarczy: jeśli zagramy tak, jak w drugiej połowie, dodamy do tego skuteczność, to zdobędziemy punkty.

Rozmawiał Mateusz Decowski

Czytaj także

Komentarze

Komentarze: 0

Rozwiąż działanie =

Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.

Czytaj następny news zamknij