W meczu 22. kolejki PKO BP Ekstraklasy na piłkarzy Stali Mielec czekało wyzwanie w postaci aktualnego mistrza Polski. Stal Mielec chciała potwierdzić dobrą formę z dwóch pierwszych kolejek, natomiast Raków Częstochowa potrzebował trzech punktów żeby nie stracić kontraktu z czołówką tabeli.
Do przerwy bez bramek, ale emocji nie brakowało
Pierwsze zagrożenie w tym spotkaniu stworzyli goście. W 5. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego do strzału głową doszedł Łukasz Zwoliński, ale kapitalnym refleksem popisał się Mateusz Kochalski. Osiem minut później celny strzał na bramkę Stali oddał były zawodnik mieleckiego klubu Bartosz Nowak, ale golkiper Stali bez problemu poradził sobie z tym strzałem.
Gospodarze po raz pierwszy bramce Vladana Kovacevica zagrozili w 24. minucie. Po odbiorze piłki na około czterdziestym metrze i wymianie kilku podań strzał na bramkę Rakowa oddał Koki Hinokio, ale Bośniak pewnie wyłapał to uderzenie.
Jedenaście minut kolejną dobrą sytuacje w tym spotkaniu miał Łukasz Zwoliński. Przepchał on w polu karnym Stali Berta Esselinka, ale uderzył zbyt lekko, żeby zaskoczyć Kochalskiego. Tuż przed przerwą blisko objęcia prowadzenia byli gospodarze. W okolicach pola karnego odnalazł się Marco Ehmann, który oddał piękny strzał z powietrza, ale w ostatniej chwili piłkę nad poprzeczkę przeniósł Vladan Kovacević.
Druga połowa pod dyktando Rakowa, ale Stal nie pękła
Pierwsze zagrożenie w drugiej połowie stworzyli goście. W 58. minucie na strzał z dystansu zdecydował się Vladyslav Kochergin, ale jego uderzenie minimalnie minęło bramkę strzeżoną przez Mateusza Kochalskiego. Trzy minuty później blisko dania prowadzenia swojej drużynie był młodzieżowiec „Medalików” Dawid Drachal, ale ponownie golkiper Stali wybronił to uderzenie.
W 67. minucie ponownie popisał się bramkarz Stali, gdy z bliska obronił strzał Jeana Carlosa. Pięć minut później celny strzał na bramkę biało-niebieskich oddał John Yeboah, ale pewnie z jego strzałem poradził sobie dobrze dysponowany w tym dniu Mateusz Kochalski.
Minutę później kolejny celny strzał na bramkę Stali oddał Ante Crnac. W 82. minucie po raz kolejny sprawdzony został Kochalski, tym razem bezproblemowo wyłapał strzał z dystansu Marcina Cebuli. Do końca meczu optyczną przewagę mieli goście z Częstochowy, ale Stal Mielec zachowała koncentrację i nie straciła gola.
Stal Mielec: Kochalski – Pingot, Esselink, Ehmann – Jaunzems, Wlazło, Guillaumer , Getinger (C) – Domański, Hinokio (64. Strzałek) – Shkurin (87. Meriluoto)
Raków Częstochowa: Kovacević – Svarnas, Arsenić (C) (46. Berggren), Racovitan – Drachal (79. Otieno), Barath (66. Cebula), Kochergin, Jean Carlos Silva (84. Myszor) - Nowak, Crnać, Zwoliński (66. Yeboah)
Sędziował: Paweł Raczkowski (Warszawa)
Żółte kartki: Pingot, Hinokio – Barath, Svarnas
Widzów: 6240
DUMA STOLICY POLONIA 2024-02-24 23:26:31
W grudniu nie przyjechała do nas Stal Rzeszów. Stal Rzeszów, która ma układ z Polonią Przemyśl, która ma z kolei zgodę z Wisła, Stal Rzeszów ktorej decyzyjny z dawnej ekipy Janik Yankes jeździł na Legię, Stal do zgód swojego ukladowicza się nie miesza, Stal do Janika Yankesa gdzie jeździ się nie miesza, ale już na to gdzie MY mamy jeździć, a gdzie nie już tak HIPOKRYZJA
Lis 2024-02-25 14:38:42
Brawo Mielec
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.