Łukasz Szczoczarz na zdjęciu z lewej (fot. Marcin Baran)
- To zwycięstwo jest prezentem ślubnym dla naszego kolegi Sebastiana Brockiego i prezentem na 40-urodziny trenera Marcina Wołowca - podkreślał Łukasz Szczoczarz, napastnik Stali, strzelec pierwszej bramki w derbach Rzeszowa.
- Szybko zdobyty gol nieco ustawił to spotkanie. Mieliśmy te derby pod kontrolą, szczerze mówiąc, nie spodziewałem się takiego wyniku - kontynuuje Łukasz Szczoczarz, który kilkakrotnie mocno starł się z piłkarzami Resovii, ale na swoje szczęście, uniknął kartki.
- Pilnowałem się, bo kartka eliminowałaby mnie z najbliższego meczu z Motorem Lublin. Ale przecież nie mogłem odstawić nogi. W derbach się nie odpuszcza - śmiał się lider Stali Rzeszów, niemiłosiernie obrażany przez szalikowców Resovii.
- A niech śpiewają. To mnie dodatkowo nakręca - bagatelizował sprawę Łukasz Szczoczarz.
Biało-niebiescy byli szybsi i dużo bardziej zdecydowani od przeciwników. To dobry prognostyk przed szlagierowymi pojedynkami z liderem z Lublina i Karpatami Krosno na wyjeździe.
- Wróciły świeżość i skuteczność. Po wygranych derbach dostaniemy pozytywnego kopa i może wygramy ligę, tak jak miało to miejsce w poprzednim sezonie - zakończył Łukasz Szczoczarz.
Czytaj także
2016-04-02 16:56
Derby Rzeszowa dla Stali Rzeszów. Biało-niebiescy wygrali 3-0
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.