Piłkarze IV-ligowej Żurawianki Żurawica ograli w meczu sparingowym ligowych rywali z MKS Kańczuga.
Trener Żurawianki Rajmund Gorczyca miał do dyspozycji tylko 12 zawodników przez co w pierwszej połowie dostępu do bramki bronił... obrońca Łukasz Bąk. Do piero w przerwie meczu dotarł młodzieżowy bramkarz Michał Pstrąg.
W Żurawiance zagrało dwóch nowych piłkarzy: napastnicy: Patryk Kisielewicz (MKS Radymno) oraz Robert Łobos (Łęg Łowce). Obaj mogą grac także w drugiej linii. – Potrzebujemy przede wszystkim zawodników ofensywnych, narazie sytuacja kadrowa jest trudna. Co dziwi, do gry nie garną się nasi juniorzy – mówi Rajmund Groczyca, trener "Żurałki”.
W ekipie Kańczugi wystąpił skrzydłowy Ukrainiec: Andriej Wojtklif, zawodnik dobrze spisujący się zarówno w defensywnie jak i ofensywie. MKS zrezygnował z testowanego niedawno, innego Ukraińca Tarasa Gawrona.
– Szansę dostali juniorzy. Sporo z nich już ma za sobą występy w pierwszej drużynie, ale w najbliższym sezonie będziemy na nich stawiać częściej – tłumaczy Grzegorz Podstolak, szkoleniowiec MKS-u. Chodzi o m. in. Kamila Borcza, Dawida Cichego czy Bartosza Dziedzica.
ŻURAWIANKA ŻURAWICA – MKS KAŃCZUGA 6-4 (2-2)
BRAMKI: Gierczak 2, Ł. Bąk, Mach, Pilawa – Borcz, Cichy 2, Dziedzic.
źródło: Nowiny
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.