2025-02-26 00:34:06

Karol Kłos: Nasza gra wygląda dużo pewniej, staliśmy się drużyną

Karol Kłos przestrzega, że sukcesy mogą usypiać czujność! (fot. własne)
Karol Kłos przestrzega, że sukcesy mogą usypiać czujność! (fot. własne)

Karol Kłos i Asseco Resovia kontynuują zwycięską passę. Kapitan zespołu opowiada o kluczowym momencie meczu z Fenerbahce, rosnącej pewności siebie drużyny, a także o tym, jak radzić sobie z serią zwycięstw, by nie popaść w samozadowolenie. Czy obrona trofeum jest realnym celem? Jakie wyzwania czekają ich w kolejnych rundach? Sprawdź, co powiedział środkowy "Pasiaków"!

- Gratulacje kolejnego zwycięstwa! Szczególnie w trzecim secie byłeś nie do przejścia – kilka bloków i skutecznych ataków. Jak oceniasz to spotkanie?

- Bardzo się cieszę, że wygraliśmy kolejne spotkanie i budujemy swoją pewność siebie. Zupełnie inaczej rozmawia się po takich meczach niż na początku sezonu. Nasza gra wygląda dużo pewniej, dużo lepiej. Staliśmy się drużyną i myślę, że to widać od kilku spotkań.

Niestety smuci fakt, że nie mamy wszystkich zawodników do dyspozycji – Bartek Bednorz wraca po kontuzji, inni borykali się z chorobami. Najważniejsze jednak, że wygrywamy i przypieczętowaliśmy awans do półfinału. Staramy się obronić to, co wywalczyliśmy w ubiegłym roku.

- Czy odnosisz wrażenie, że oba mecze były do siebie podobne? Turcy mocno naciskali zagrywką w inauguracyjnych setach, ale z biegiem meczu sytuacja się odwracała.

- Tak, to były bardzo nerwowe spotkania. W dzisiejszym meczu nasi rywale postawili na zagrywkę, by nas złamać, co udało im się w pierwszym secie. Jednak nie utrzymali tego poziomu, a my wygraliśmy kolejne dwa sety. Szczególnie cieszę się, że chłopaki, którzy weszli z ławki, postawili kropkę nad "i" i zakończyli mecz zwycięstwem 3:1.

- To już kilkanaście wygranych z rzędu. Ostatnio taka seria zdarzyła się ponad dekadę temu i skończyło się to medalem. Czy w drużynie czujecie, że "to jest to", że nic Was nie zatrzyma?

- Na pewno taka passa buduje pewność siebie, szczególnie w trudnych końcówkach setów, co już pokazaliśmy w ostatnich meczach. Ale trzeba też mieć rękę na pulsie, bo sukcesy mogą usypiać czujność. Trener bardzo nas na to uczula, więc staramy się uważnie podchodzić do każdego meczu. Obyśmy mieli tylko takie problemy!

- Pod siatką było kilka zabawnych momentów, zwłaszcza z byłym kapitanem, Fabianem Drzyzgą. Wymienialiście się uprzejmościami?

- Znamy się od lat, więc pod siatką padło kilka żartów. Zaraz po meczu poszedłem jeszcze do Fabiana, by życzyć mu zdrowia i powodzenia. Odpadają z Pucharu CEV, ale wciąż walczą w lidze, więc na pewno jeszcze nie raz się spotkamy.

- Czy Puchar CEV traktujecie jako rozgrywki poboczne, czy jednak chcecie powalczyć o coś więcej?

- Na pewno chcemy czegoś więcej. To nie jest Liga Mistrzów i oczywiście chcielibyśmy grać na najwyższym poziomie, ale Puchar CEV jest dla nas ważny. Obrona tytułu byłaby czymś bardzo fajnym, ale przed nami jeszcze daleka droga i mocniejsi rywale.

- W półfinale wolelibyście zmierzyć się z Tours VB, by wyrównać rachunki za Ligę Mistrzów, czy jednak z Roeselare?

- Wolałbym Roeselare. Nie wspominam dobrze meczów z Tours, więc jeśli mogę wybierać, to postawiłbym na Belgów.

- Przed Wami wyjazd do Bełchatowa, gdzie spędziłeś 13 sezonów. Skra, podobnie jak Wy, jest w bardzo dobrej formie. Czego spodziewasz się po tym meczu?

- Gra Skry wygląda coraz lepiej i na pewno będą groźni u siebie. Grzesiu Łomacz będzie uruchamiał swoje środki, jak zawsze. My z kolei musimy uważnie podejść do sprawy limitów obcokrajowców, bo w Pucharze CEV ich nie ma, a w lidze już tak. Może to wymusić na nas pewne roszady w składzie. Zobaczymy, jak sobie z tym poradzimy.

Rozmawiał Radosław Dudek

Czytaj także

Komentarze

Komentarze: 0

Rozwiąż działanie Kod captcha =

Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.

Czytaj następny news zamknij