Fot. Tomasz Stańczak / Agencja Wyborcza.pl
Franciszek Smuda był utytułowanym trenerem, który zasłużył się dla polskiej piłki. Do historii przeszły mecze prowadzonych przez niego drużyn, które po dziś dzień wywołują całą paletę wspomnień. Na cześć urodzonego w Lubomii szkoleniowca, przypominamy niektóre z nich.
Zacznijmy przewrotnie- od samego końca. Po awansie do trzeciej ligi gr. IV, Wieczysta postawiła sobie za cel promocję na kolejny szczebel rozgrywek. Nikt nie spodziewał się jednak, że spotkanie przeciwko Stali Stalowej Wola okaże się ostatnim w trenerskiej karierze Franciszka Smudy.
Być może popularny "Franz" zachowałby posadę, gdyby sędzia podyktował rzut karny w końcówce meczu...
Nikt nie wyobrażał sobie, że piąte podejście Smudy do Widzewa skończy się w ten sposób, ale... po bezbramkowym remisie w 33. kolejce 3 ligi gr. I władze klubu zdecydowały się pożegnać z legendarnym trenerem, by ratować awans w ostatniej serii spotkań.
Następcą byłego selekcjonera reprezentacji Polski został Radosław Mroczkowski, który wykonał zadanie po zwycięstwie nad Sokołem Ostróda.
Powrót byłego trenera na Solskiego przebiegał w zimowej scenerii. Na boisku emocji nie brakowało, górą okazali się łodzianie, którzy w tym sezonie sięgnęli po mistrzostwo Polski nie przegrywając ani jednego meczu!
Jeden z największych "Co jeśli...?" w historii polskiego futbolu. Zamiast o meczu krakowian z włoską drużyną dyskutowano o trafieniu nożem w głowę Dino Baggio przez jednego z "obserwatorów" tego wydarzenia.
Miało to przykre konsekwencje dla "Białej Gwiazdy", która pomimo zdobycia mistrzostwa Polski, została karnie wyrzucona z europejskich pucharów w kolejnym sezonie...
Smuda (który to już raz) powrócił na Alekę Piłsudskiego w 2005 jako opiekun Odry Wodzisław. Trener nie miał litości dla swojego byłego klubu i opuszczał stadion z solidną zaliczką przed rewanżowym starciem w barażu o Ekstraklasę.
W nim łodzianie, co prawda, zwyciężyli 1-0, lecz Odra miała lepszy bilans dwumeczu i to ona mogła się cieszyć z utrzymania.
od 10:30.
Pojedynek, który w praktyce rozstrzygnął o mistrzostwie Polski. W tych zmaganiach nie brakowało niczego: od prowadzenia gospodarzy aż do odrobienia strat przez Widzew, który wywiózł zwycięstwo ze stolicy Polski.
Prawdopodobnie byłby to najlepiej zapamiętany mecz w latach 90. pomiędzy tymi zespołami, gdyby nie... Ale o tym spotkaniu będzie nieco później.
"Chuja grają, opierdolimy ich"- złotousty Franciszek Smuda w charakterystycznym dla siebie wydaniu. Ówczesny trener Biało-czerwonych zakładał, że ci bez większych problemów poradzą sobie na inaugurację Euro 2012 z Grekami, los jednak chciał inaczej.
Pomimo gry w przewadze i prowadzenia 1-0, Polacy pozwolili sobie strzelić wyrównującego gola a następnie po czerwonej kartce stracili Wojciecha Szczęsnego. Goście byli bliżej zwycięstwa, mając w perspektywie rzut karny. Świetnie w bramce spisał się Przemysław Tytoń i ostatecznie cała zabawa zakończyła się remisem.
Niesamowity zawód sprawiła ówczesna reprezentacja Polski na Euro 2012, ponieważ po trzech meczach pożegnała się z tymi rozgrywkami. W decydującym o awansie do fazy pucharowej spotkaniu, ekipa prowadzona przez Franciszka Smudę zawiodła na całej linii, dając się ograć Czechom.
Po tym pojedynku trener stracił posadę i dopiero kadra prowadzona przez Adama Nawałkę przerwała okres niemocy na najważniejszych turniejach.
Kwintesencja lat 90. Prawdopodobnie "mecz wszechczasów" w rywalizacji warszawsko-łódzkiej, jeśli nie w skali całego kraju.
Ten spektakl to jeden z dowodów na to, że w futbolu jak i w życiu nigdy nie wolno się poddawać. Po zwycięstwie 2-1 przed własną publicznością Widzew bronił skromnej zaliczki w rewanżowym starciu w stolicy Danii.
Gospodarze objęli prowadzenie 3-0, ich humoru nie popsuło nawet trafienie Marka Citki. W 89. minucie stało się jednak coś niesamowitego. "Chwała zwyciężonym" tak o tym meczu pisała polska prasa. Porażka 2-3 dała łodzianom upragnioną Ligę Mistrzów.
Za mikrofonem Tomasz Zimoch. Ciary.
Czytaj także
2024-08-19 12:40
WIDEO: Rekord Bielsko-Biała - Resovia 2-3 [SKRÓT MECZU]
OldSchool 2024-08-19 00:24:41
Wieczne odpoczywanie dla Franza Smudy-byłego piłkarza Stali Mielec,a potem jej trenera...
Raf 2024-08-19 09:21:33
Fajny trener ...zaliczyłem pod jego okiem kilka treningów w Ośrodku wypoczynkowo-sportpwym w Straszęcinie...
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.