2025-01-06 11:27:55

Wojciech Bychawski: Kocham koszykówkę, ale momentami naprawdę mi się odechciewa

fot. Resovia Rzeszów Koszykówka
fot. Resovia Rzeszów Koszykówka
- Kocham koszykówkę, ale momentami naprawdę mi się odechciewa, bo to już przestaje być praca, tylko zaczyna być już jakiś normalny eBay, Allegro. Sprowadzenie teraz jakiegokolwiek gracza, stworzenie czegokolwiek, to jest absurd- mówił po meczu z Astorią Bydgoszcz trener Wojciech Bychawski. 
 
-  Co do samego meczu mogę powiedzieć, że bardzo serdecznie dziękuję moim zawodnikom za zaangażowanie i za walkę. Chcę powiedzieć, że jestem z nich bardzo dumny, bo wykonali dzisiaj kawał świetnej roboty. Niestety, biorąc pod uwagę warunki, jakie mamy i możliwości rotacyjne, musimy grać w taką koszykówkę, jaką gramy, bo niestety ułożonej koszykówki z sytuacjami podkoszowymi nie jesteśmy w stanie skonstruować, bo nie mamy z czego i nie mamy trzy, mówiąc kolokwialnie. Musimy opierać to, co robimy na szybkiej grze, na szybkich decyzjach rzutowych, na ponowieniach i na mocnej obronie- mówił Wojciech Bychawski. 

Wojciech Bychawski: Ciężko jest mi godzić się z porażkami, ale możemy być zadowoleni przynajmniej z zaangażowania 

- Myślę, że jak wróciliśmy do zdrowia, to pokazaliśmy, że staramy się to realizować. Pełnej zdrowia nie ma, bo trzeba mieć świadomość tego, że Kasper Młynarski kolejny mecz gra na blokadach i to jest takie trochę dla mnie wręcz niepokojące, bo to już jest trochę szarganie zdrowiem, ale takie są warunki, takie są możliwości.
 
Ciężko jest mi się godzić z porażkami i z taką sytuacją, jaka jest, natomiast na pewno w odniesieniu do tego, jak wyglądał nasz ostatni mecz z Łańcutem, to dzisiaj możemy być zadowoleni przynajmniej z zaangażowania i z tego, że przez długi czas stawialiśmy trudne warunki Astorii- dodał trener Resovii. 
 
- Panie trenerze,  widać, że macie tę dziurę pod koszem. Do zakończenia okienka, do zamknięcia, powiedzmy, okienka transferowego jest jeszcze troszeczkę czasu, czy tutaj coś się może zadziać w waszym zespole w tym aspekcie?
 
- Musi się zadziać, jeśli mamy myśleć o czymkolwiek, absolutnie. Mówię przed każdą konferencją, że to będzie bez kontrowersji i chociaż raz będzie tak, że nie będzie 98 komentarzy, ludzi z pranym łbem pod moją wypowiedzią, ale w sumie dedykuję wam, miejcie trochę radości, coś sobie napiszecie, będziecie mieć lepszy dzień, może dwa nawet, więc powiem to.
 
Rozmawialiśmy wiele razy o tym i mówiłem ci, że byłem przeciwnikiem obcokrajowców w pierwszej lidze, byłem zwolennikiem gry młodzieżowcem.. Myślę, że już jako ten ostatni Mohikanin nie mogę śmiało powiedzieć, że jestem za całkowitym otwarciem Ligi dla obcokrajowców, i zniesieniem wszelkich możliwych przepisów z młodzieżowcami.

Wojciech Bychawski: To co się dzieje na rynku to po prostu wariactwo

- To co dzieje się na rynku, to momentami po prostu jest wariactwo i to przede wszystkim odnosi się do tak zwanych agentów, ja nie mówię o agentach, bo agenci to agenci, ja mówię tak zwanych agentów i przede wszystkim oczekiwań, roszczeń. Młodzi ludzie wolą nie grać za duże pieniądze, w niektórych drużynach nic nie robić niż spróbować powalczyć o swoje miejsce, pograć za trochę mniejsze albo się postarać pograć. 
 
Podobnie z młodzieżowcami, młodzi gracze wiedzą, że muszą grać, to dyktują ceny, niekoniecznie przykładają się do pracy, do treningu. To niestety stwarza patologię, bo myślę, że o pieniądzach nie mówi się publicznie i też nie chodzi o to, żeby to robić, ale wiecie o tym doskonale, jakie ceny krążą na rynku, to ja w zeszłym roku pracowałem w Ekstraklasie i powiem wam szczerze, że nie chwalę się, po prostu stwierdzam fakt. Momentami w niektórych sytuacjach ceny zaczynają się, że tak powiem, jak chodzi o polskich graczy, a nie chodzi o topowych polskich super graczach w Ekstraklasie, te ceny zaczynają się naprawdę wyrównywać i to jest jakieś wariactwo. 
 

"Sprowadzenie teraz jakiegokolwiek gracza, to jest absurd"

Sprowadzenie teraz jakiegokolwiek gracza, stworzenie czegokolwiek, to jest absurd. Ja myślę, że jak uwolnimy rynek, przyjdzie kilku obcokrajowców za mniejsze pieniądze, starający się młodych, nie wiem, graczy z Bałkanów, czy młodych Afroamerykanów, którzy będą chcieli się pokazać, to może w końcu ktoś zacznie szanować pracę trenerów i to, co tutaj się dzieje.
 
- Kocham koszykówkę, ale momentami naprawdę mi się odechciewa, bo to już przestaje być praca, tylko zaczyna być już jakiś, nie wiem, normalny eBay, Allegro, nie wiem, no handlowanie, ten da więcej, ten da więcej, to wrzucę na rynek.
 
Natomiast myślę, że tutaj nie jestem zobowiązany i nie mogę, ale w kuluarach, gdybym opowiedział o historiach związanych z rozmowami transferowymi, z czymś, to naprawdę głowa puchnie i ja tego po prostu nie akceptuję. [...] Puentując staramy się, bez tego będzie nam bardzo ciężko cokolwiek zrobić, bo mimo starań tego serca, które oddajemy na parkiecie, bez centymetrów w koszykówce nie uciągniemy, niestety tak uważam. 
 
- Macie już jedną zmianę, bo wymieniliście obcokrajowca,  potrzebował pan rozgrywającego, to też nie było żadną niespodzianką, zaskoczeniem. Czego pan oczekuje od takiego zawodnika dość doświadczonego jak Oleksandr? Zagrał dwa nieporównywalne mecze indywidualnie, bo z Sokołem jako strzelec się pokazał. Dzisiaj mu po prostu nie szło, ale widać jednak u niego to doświadczenie w pewnych boiskowych akcjach.
 
- Można by powiedzieć, że to jest trochę wariacja, bo nie mamy centymetrów, bo oddajemy wysokiego gracza, bierzemy małego, ale jak ktoś spojrzał na jakość, zaangażowanie naszego wysokiego gracza, to chyba zdawał sobie sprawę z tego, że to i tak niczego nie zmienia, bo jeśli zawodnik mierzący 210 centymetrów ma jedną zbiórkę w meczu, to owszem może się zdarzyć taki mecz jak w Koszalinie, ale ta powtarzalność była koszmarna.
 
Szukaliśmy wysokiego gracza zagranicznego, ale to też akurat jest duży problem, bo wysokich graczy nie ma, po prostu dobrzy gracze są w dobrych ligach, taka jest prawda. Jeśli chodzi o Saszę, to przede wszystkim ja oczekuję jego mądrości, oczekuję punktów. Dzisiaj zagrał może rzeczywiście trochę słabszy mecz pod względem, zagrał dobry mecz, bo grał nieźle w obronie i starał się też trochę kierować gry. Większość tych szalonych jego rzutów ja biorę na siebie, bo ja mu powiedziałem, że my musimy trochę grać, i teraz mówię, zachowując bardzo duże, olbrzymie proporcje.
 
 

Komentarze

Komentarze: 2

Rozwiąż działanie =

Erikson 2025-01-06 14:35:58

Chłopie daj spokój z trenerką na tym poziomie. Nie męcz kibiców...

do Eriksona 2025-01-06 15:31:55

Zgadzam się Gość uwierzył w siebie i co konferencja udaje celebryte showmana czy nie wim kogo, druzyna przegrywa lepsze wyniki miał Piechucki a ten będzie zawsze szukał usprawiedliwienie i różnych historii PANIE LEWKOWICZ WRÓĆ !!!!!

Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.

Czytaj następny news zamknij