
Fot. Krzysztof Krupa.
Debiutancki gol Arsena Hrosu w 4. minucie zapewnił zwycięstwo Stali Rzeszów w pojedynku z Zagłębiem Sosnowiec. Tym samym w sześciu ostatnich pojedynkach piłkarze z ul. Hetmańskiej zdobyli 16 punktów i praktycznie zapewnili sobie utrzymanie w Fortuna 1 Lidze.
Początek meczu nie mógł ułożyć się lepiej dla podopiecznych Marka Zuba. Już w 4. minucie premierowego gola w „biało-niebieskich” barwach zdobył Arsen Hrosu, który wykazał najwięcej zimnej krwi w zamieszaniu podbramkowym.
Rzeszowianie przetrwali napór Zagłębia, interweniował VAR
Następną groźną akcję także przeprowadzili goście. W 13. minucie na bramkę Mateusza Kosa pognał Adrian Bukowski, jego strzał zza pola karnego poszybował nad poprzeczką. Po chwili gorąco zrobiło się w „szesnastce” Stali. W starciu z Kamilem Kościelnym padł Dominik Sokół, jednak sędzia nie dopatrzył się przekroczenia przepisów. W kolejnej akcji dobrze interweniował Jakub Wrąbel, który w ostatnim momencie uprzedził rywala. Po dwudziestu minutach ponowie w polu karnym Stali ponownie upadł Sokół i Piotr Urban podyktował rzut karny. Jednakże, po skorzystania z systemu VAR- wycofał się z tej decyzji.
Na kolejne godne uwagi sytuacje kibice zgromadzeni na ArcelorMittal Park musieli poczekać do końcówki pierwszej odsłony. w 40. minucie strzał Patryka Warczaka zatrzymał się na słupku. 60 sekund później próbował Jesus Diaz, uczynił to jednak zbyt lekko, by sprawić kłopoty golkiperowi rywali. Już w doliczonym czasie gry z 20 metrów uderzył Dean Guezen, Wrąbel zdołał wybić piłkę na rzut rożny. Po chwili sędzia zaprosił obie drużyny na przerwę, w lepszych humorach do szatni udali się rzeszowianie.
Druga połowa pechowo rozpoczęła się dla Pawła Oleksego, który musiał opuścić boisko po zderzeniu się z Sokołem. W międzyczasie na listę strzelców powinien wpisać się Szymon Łyczko. Rzeszowski skrzydłowy przejął piłkę po błędzie obrony Zagłębia i nieatakowany przez nikogo z kilku metrów uderzył nad bramką.
Rzeszowska defensywa utrzymała prowadzenie do samego końca
W 61. minucie bliski zdobycia wyrównującego gola był Konrad Wrzesiński. Pomocnik gospodarzy znalazł się w polu karnym i z bliskiej odległości posłał futbolówkę wprost w ręce bramkarza. Następnie na indywidualną akcję zdecydował się Adrian Troć, jego potężny strzał poszybował nad bramką.
Choć przyjezdni zostali pozbawieni kolejnego środkowego obrońcy, gdy z murawy musiał zejść Michał Synoś, to nie pozwalali rywalom rozwinąć skrzydeł. Dopiero w 84. minucie miejscowi poważnie zagrozili Wrąblowi, lecz Kamil Lipka nie zdołał opanować piłki po podaniu Maksymiliana Rozwadowicza.
Ostatnie akcje to gra "na aferę" w wykonaniu Zagłębia, co nie przełożyło się jednak na konkrety i tym samym goście mogli się cieszyć z kompletu punktów.
0-1 Arsen Hrosu (4)
Zagłębie Sosnowiec: 33. Mateusz Kos - 3. Artem Sukhotskyi (83. 27. Dominik Jończy), 19. Marcel Ziemann, 23. Hubert Matynia, 44. William Remy, 97. Dominik Sokół (83. 11. Marek Fabry) - 7. Artem Poliarus (46. 77. Konrad Wrzesiński), 18. Dean Guezen (68. 5. Kamil Lipka), 29. Maksymilian Rozwandowicz, 88. Adrian Troć (69. 80. Łukasz Uchnast) - 9. Kamil Biliński.
Stal Rzeszów: 44. Jakub Wrąbel - 2. Patryk Warczak, 14. Kamil Kościelny, 91. Paweł Oleksy (55. 49. Michał Synoś, 79. 4. Kacper Paśko), 22. Milan Šimčák - 41. Karol Łysiak (46. 7. Krzysztof Danielewicz), 31. Sebastien Thill, 33. Adrian Bukowski - 18. Krystian Wachowiak (46. 46. Szymon Łyczko), 30. Jesús Díaz, 21. Arsen Hrosu (68. 11. Andreja Prokić).
Żółte kartki: Dominik Sokół (45-faul), Dominik Jończy (90-faul) - Arsen Hrosu (8-faul), Krzysztof Danielewicz (54-faul), Michał Synoś (68-faul)
Sędziował: Piotr Urban