- Apeluję, żeby nie wywierali presji na zawodnikach, że kończy się sezon i zaraz będzie okienko transferowe i każdy z nich musi zrobić jakieś liczby albo cokolwiek. My gramy jako drużyna Znicz Pruszków, a nie jako jednostki - mówi Mariusz Misiura, trener Znicza Pruszków. Zobaczcie co jeszcze powiedział.
- Chcę podziękować mojemu byłemu trenerowi Markowi Zubowi za przyjęcie mnie przed meczem i za kolejną lekcję, bo po raz kolejny trener Zub ze mną wygrał. Towarzyszą mi bardzo duże emocje i nie są one związne z samym wynikiem spotkania. Uważam, że jestem szczęściarzem, że prowadzę świetną grupę zawodników. To był 99. mecz na ławce trenerskiej Znicza Pruszków. Moim szczęściem jest również to, że zarząd aż tak mi zaufał, bo nie często zdarzają się takie sytuacje - powiedział Mariusz Misiura po porażce ze Stalą Rzeszów.
- To był kolejny mecz w naszym życiu, że nie nie potrafimy zamienić na bramki sytuacji, które sobie stworzyliśmy. Dziś zawiodła nas odpowiedzialność, ktora często nas cechuje. Musimy wziąć odpowiedzialność za straty piłki w sektorach, gdzie nie wolno tego robić. Te momenty dzisiaj są bardzo ciężkie. Od 38. minuty staramy się zarządzać końcówką pierwszej połowy. Tym bardziej boli stara piłki w tych sektorach boiska. Najlepszym momentem Stali Rzeszów jest szybki atak, a my im pozwoliliśmy wyprowadzić dwa szybkie ataki zakończone bramkami - dodał opiekun Znicza Pruszków.
- Jesteśmy grupą ludzi, których jeszcze 2-3 lata temu nikt nie chciał. My jako grupa przebijamy sufity. Bardzo mi zależało, żeby w takim meczu jak dzisiaj, kiedy wchodzimy w decydującą fazę sezonu i trzeba było postawić kropkę nad i. Przy tym ile stworzyliśmy sobie sytuacji, zasłużyliśmy na bramkę albo bramki. Mamy ogromny niedosyt. To pokazuje nam jednak, że musimy jeszcze pracować nad odpowiedzialnością, rozsądkiem i decyzyjnością. Musimy wiedzieć co jest najlepsze dla drużyny, a nie dla siebie - mówi dalej Misiura.
- Jeszcze zwrócę się do wszystkich agentów, takich zaprzyjaźnionych i którzy z nami współpracują. Apeluję, żeby nie wywierali presji na zawodnikach, że kończy się sezon i zaraz będzie okienko transferowe i każdy z nich musi zrobić jakieś liczby albo cokolwiek. My gramy jako drużyna Znicz Pruszków, a nie jako jednostki. Później robimy piłkarzom taki misz-masz w głowie i zawodnik jest bardziej skupiony na realizowaniu samego siebie, a nie na tym czego oczekujemy od niego jako drużyna. Pozwólcie zawodnikom w spokoju rozegrać kolejne spotkania - kończy Mariusz Misiura apelem do agentów piłkarzy.
Zobaczcie całą konferecję Mariusza Misiury. Trwała ponad 20 minut
Czytaj także
2024-04-08 09:58
WIDEO: Stal Rzeszów - Znicz Pruszków 2-0 [BRAMKI]
2024-04-08 10:55
Pomocnik Stali Rzeszów na testach w klubie Seria A!
2024-04-08 13:26
Człowiek z Krosna w sztabie reprezentacji Polski!
2024-04-08 17:42
Zawodnik z pierwszej ligi został Radnym Miasta! Uzyskał dobry wynik
~anonim 2024-04-09 14:35:58
TYLKO FIOŁEK !!!
~anonim 2024-04-09 14:35:58
TYLKO FIOŁEK !!!
~anonim 2024-04-09 18:06:36
W RZESZOWIE TYLKO FIJOŁEK !
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.