Fot. Piotr Gibowicz.
W dobrych humorach spędzą Święta Wielkanocne siatkarze Asseco Resovii, którzy bez straty seta pokonali Cuprum Lubin. Tym samym umocnili się na 4. miejscu w tabeli.
Pierwszego piłki inauguracyjnego spotkania 28. kolejki PlusLigi należały do gospodarzy. Na lewym skrzydle punktował Klemen Cebulj, którego wspierali koledzy i Resovia prowadziła 6-3. Przyjezdni szybko odpowiedzieli za sprawą Jake’a Hanesa i było po 7. Miejscowi podkręcili tempo i po akcji, w której dwukrotnie błysnął w obronie Torey DeFalco, odskoczyli na cztery punkty, 14-10.
Tak jak na początku rywalizacji goście zdołali doprowadzić do wyrównania, po ataku Seweryna Lipińskiego zrobiło się 20-20 i o wszystkim miała rozstrzygnąć końcówka. W niej decydujący okazał się amerykański przyjmujący w barwach „Pasów”, który zatrzymał swojego rodaka a następnie wykorzystał trzeciego setbola, 25-23.
Lubiński atakujący ponownie przegrał pojedynek ze swoim krajanem na otwarcie drugiej partii i podopieczni Giampaolo Medeiego byli lepsi o trzy punkty, 6-3. DeFalco rozkręcał się z minuty na minutę, po jego kolejnym uderzeniu o czas poprosił Paweł Rusek.
Dystans pomiędzy oboma zespołami powiększył się kiedy zagrywką trafił Klemen Cebulj, 16-10. Następnie swoje walory na siatce zaprezentował Bartłomiej Mordyl, co w praktyce „zabiło” jakiekolwiek emocje w tej części zawodów. Rzeszowianie zwyciężyli do 17 po ataku Amerykanina i tylko krok dzielił ich od pełnej puli.
Trzeci set nijak nie przypominał poprzedniego. Do Hanesa dołączył Wojciech Ferens i wynik oscylował wokół remisu. Wtedy sprawy w swoje ręce wziął Fabian Drzyzga. Rozgrywający rzeszowskiej drużyny najpierw kiwnął z drugiej piłki a następnie posłał serwis, z którym nie poradził sobie przyjmujący rywali i Resovia prowadziła 13-11.
Przewaga gospodarzy zniknęła tak szybko jak się pojawiła. Do tego udanie zaatakował Ferens i przyjezdni objęli pierwsze prowadzenie w tym spotkaniu, 15-14. W dodatku rzeszowianie się mylić- nieporozumienie pomiędzy Drzyzgą a Stephenem Boyer spowodowało, że o dwa punkty lepsze było Cuprum, 20-18. Ostatnie fragmenty należały do rzeszowskich indywidualności. DeFalco do spółki z Jakubem Kochanowskim wypracowali trzypunktową przewagę a całe zawody skończył atak Amerykanina, który otrzymal statuetkę MVP.
Asseco Resovia Rzeszów: Fabian Drzyzga, Torey DeFalco, Jakub Kochanowski, Stephen Boyer, Klemen Cebulj, Bartłomiej Mordyl, Paweł Zatorski (L) oraz Adrian Staszewski, Yacine Louati.
KGHM Cuprum Lubin: Kajetan Kubicki, Wojciech Ferens, Paweł Pietraszko, Jake Hanes, Dominik Czerny, Seweryn Lipiński, Maksymilian Granieczny (L) oraz Hubert Węgrzyn
tadeusz rokita 2024-03-31 20:52:06
Kocham Was i zawsze Wam będę kibicował. choć jestem z dalekich Gliwic
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.