Nowa filozofia Stali Rzeszów mówi, że nie będą przedłużane umowy zawodnikom po trzydziestce! (fot. Stal Rzeszów)
- Decyzja zapadła w jesieni, że zawodnicy którzy ukończyli 30. rok życia, a którzym kończą się umowy to nie zostaną im one przedłużone. To jest sytuacja zdecydowanie fair ze strony klubu. Każdy z zawodników ma czas, żeby znaleźć sobie nowy klub (...) Chodzi o Danielewicza, ale to też dotyczy Prokiego, Góriego, Olego i reszty graczy, którzy tę trzydziestkę przekroczyli - mówi Marek Zub przed startem rundy wiosennej. Ekipa Stali Rzeszów zmierzy się z Wisłą Kraków na początek.
- Jak Pan podchodzi do zmian w polskiej piłce nożnej jakie w ostatnich latach zachodzą i np. wybór Alberta Rude na szkoleniowca Wisły Kraków, który odbywała się przy pomocy sztucznej inteligencji?
- Nie powiem, żebym nie wiedział nic na temat sztucznej inteligencji. Trochę o tym wiem i interesuję się tym.
- Jak Pan podchodzi do tego w piłce, bo coraz więcej innowacyjności w tej dyscyplinie? Kiedyś mówiło się, że to prosta gra, a coraz więcej nowych technologi...
- Na dzisiaj ufam ludzkiej inteligencji i temu co ja mam w głowie i inni mają w głowach. Próboujemy to wszystko połączyć. Na tym polega budowanie zespołu, kształtowanie umiejętności współdziałania ze sobą. Bez inteligencji trudno to osiągnąć. Nie umiem zająć stanowiska na ile sztuczna inteligencja może mi w tym pomóc. Tak jak mówiłem interesuję się tym i biorę pod uwagę, że to w pewnym momencie może w pewnych procesach pomóc - np. przy wyborze zawodnika oraz jego ocenie. Być może w nakreśleniu perspektywy jego rozwoju. Bardzo ciekawy temat jak na początek sezonu związany z całym szumem wokół wyboru nowego trenera Wisły Kraków. Natomiast na dzisiaj wierzę w nasze głowy.
- U Was też sporo innowacji. Na obozie w Woli Chorzelowskiej dużo treningu mentalnego w drużynie. To Pana pomysł, aby szczególnie w tym czasie dotrzeć do głów zawodników?
- Śmiejąc się powiem, że szukaliśmy nowych pokładów w naszych głowach. Natomiast po pierwsze to nic szczególnego, a po drugie nie wiem skąd ma Pan informacje, że było tego dużo.
- Informowała o tym Wasza oficjalna strona...
- Po prostu pojawiły się takie informacje. Jak na każdym zgrupowaniu kiedy mamy zawodników do dyspozycji 24 godziny na dobę to jakoś ten czas chcemy wykorzystać. Być może wykorzystaliśmy go inaczej niż na co dzień. Mamy ku temu lepsze warunki i więcej możliwości. W związku z tym taka forma aktywności czy spędzenia czasu powiedzmy na zajęciach dla piłkarzy, ale być może nie piłkarskich się odbywała.
Ja bym tego nie rozdmuchiwał. I nie nazwałbym tego innowacyjnością, bo staramy się pracować z zawodnikami w ten sposób będąc tu na miejscu. Czy to w większych czy mniejszych grupach. Każde z naszych zajęć teoretycznych czy tak zwana odprawa ma znamiona, aby tę grupę integrować. Chcemy ich poznawać od strony ludzkiej. Natomiast jak pojawiają się problemy poza boiskowe to chcemy też je wspólnie rozwiązywać.
Nasza grupa jest dynamiczna i dosyć młoda jeśli chodzi o doświadczenie na tym poziomie. Poznanie siebie też jest ważne. Na przykład Andrzeja Prokica z naszym najmłodszym adeptem, ktory ma 16 lat to można powiedzieć, że jest rozmowa ojca z synem. Tego typu integrację staraliśmy się przeprowadzić, żeby spróbować spotkać się w pewnych okolicznościach i tematach rozmowy związanych nie tylko z piłką i treningiem, ale też w normalnym ludzkim funkcjonowaniu.
- W czasie przerwy zimowe poza zawodnikami młodzieżowymi do kadry pierwszej drużyny został przesunięty Arsen Hrosu. Przekonał Pana do siebie w czasie okresu przygotowawczego?
- Arsen Hrosu funkcjonuje w klubie od początku sezonu. Cały czas był wyróżniającym się zawodnikiem jeśli chodzi o prezentowane umiejętności jak również skuteczność w meczach głównie zespołu rezerw. Był kilkukrotnie poddawany ocenie w procesie treningowym pierwszego zespołu. To co prezentuje i ten jego sportowy progres, bo pojawiając się tutaj miał za sobą epizod w klubie Ekstraklasy. Przeszkodziła mu kontuzja. Dziś prezentuje takie umiejętności, że znalazł się w kadrze na rundę wiosenną. Natomiast co do jego występów na boiskach to czas pokaże.
Arsen Hrosu został włączony do kadry pierwszego zespołu (fot. Stal Rzeszów)
- Na jaką pozycję jest przewidziany?
- Arsen grywa na lewej stonie boiska. Grał jako boczny obrońca oraz jako boczny pomocnik. To są jego główne pozycje, gdzie czuje się najlepiej. Może również grać na prawej stronie, adekwatnie do tego też może funkcjonować.
- To ciekawe, bo na portalu transfermarkt pokazany jest jako środkowy pomocnik...
- No, ciekawe (uśmiech)
- Po sezonie ogłosiliście listę transferową. Kilku zawodników już odeszło z klubu, ale wciąż pozostali Manolo, Kacper Sadłocha oraz Kacper Piątek. Co z tymi graczami?
- Decyzję podjęliśmy. Dostali informację, że zostali poddani naszej weryfikacji. To nie był ich pierwszy sezon. Cały czas są w procesie poszukiwania nowych klubów. Dwóch znalazło swoje kluby, a Manolo też jest blisko porozumienia z nowym pracodawcą. Nie przewidujemy dla zawodników wystawionych na listę żadnych comebacków.
Krzysztof Danielewicz po sezonie opuści Stal Rzeszów! (fot. Stal Rzeszów)
- A co z Krzysztofem Danielewiczem? Zawodnik ten dostał informację, że może szukać nowego klubu, ale wygląda jakby nie za bardzo był tym zainteresowany. Strzela bramki w sparingach i wygląda nieźle w grze. Dlaczego jest wypychany z klubu i jaki problem jest z tym zawodnikiem i czy jest to wysokość jego kontraktu?
- Pierwsza i podstawowa rzecz to, że jest to decyzja właściciela klubu, który jest odpowiedzialny za kształtowanie od strony ekonomicznej całego projektu "Stal Rzeszów". Decyzja zapadła w jesieni, że zawodnicy którzy ukończyli 30. rok życia, a którzym kończą się umowy to nie zostaną im one przedłużone. To jest sytuacja zdecydowanie fair ze strony klubu.
Każdy z zawodników ma czas, żeby znaleźć sobie nowy klub. Oczywiście to się nie odbywa z dnia na dzień. Skoro pojawia się taka informacja to tylko i wyłącznie zależy od zawodnika jak on będzie w naszym zespole funkcjonował. Krzysiek wykazuje się bardzo profesjonalnym podejściem. Zdaje sobie sprawę z tego, że decyzja została podjęta. On o tym usłyszał.
Nie widać po nim niezadowolenia. Decyzje sportowe są decyzjami sportowymi, a decyzje ekonomiczne są decyzjami ekonomicznymi. Jego obowiązkiem jako piłkarza jest realizacja kontraktu oraz maksymalne zaangażowanie. To ja decyduje o tym kto ma grać w danym momencie. Krzyśka bardzo cenię i do końca jego kontraktu jest bardzo ważnym zawodnikiem tego klubu.
- Zostanie na rundę wiosenną?
- Oczywiście. Nie ma z jego strony żadnej informacji, że znalazł nowy klub. Trenuje każdego dnia i jest wzorem do naśladowania, pomaga młodym w adaptacji. Widać u niego pełen profesjonalizmy, mimo że sytuacja nie jest dla niego łatwa. Z drugiej strony to jest naturalna sytuacja dla zawodnika, który przekroczył 30 rok życia. Może ja trochę demonizuję tę barierę, ale jestem trenrem który stara się unikać mówienia o wieku zawodników. Trzeba mówić o tym w momencie, kiedy podejmowane są kluczowe decyzje. W przypadku młodych zawodników to są decyzje w drugą stronę.
To jest bardzo dobry wiek, żeby kontynuować grę. Krzysiek zostaje z nami do czerwca i jestem przekonany, że nam bardzo pomoże. Nie mamy tego typu zawodników zbyt wielu w naszej drużynie. Tym bardziej związani już w pewnym stopniu z klubem, miastem i środowiskiem. Oni są taką kotwicą tego co się tutaj dzieje. Tyle czasu zajmuje mi odpowiedzieć na to pytanie związane z Krzyśkiem, ale to też dotyczy Prokiego, Góriego, Olego i reszty graczy, którzy tę trzydziestkę przekroczyli.
Cały czas przypominam o tej filozofii klubu, która jest bardzo mocno artykułowana przez właściela klubu. Chodzi o funkcjonowanie w rozgrywkach 1 ligi i próbie awansu do Ekstraklasy w oparciu o zawodników naszej akademii, o zawodników rozwijających się i młodych. To jest linia według której funkcjonujemy na co dzień. Według tego planujemy, trenujemy i według której decydujemy się na transfery zawodników. Tyle na ten temat.
- Co się dzieje z Cesarem Pena, który nie wznowił treningów i cały czas przebywa w Kolumbii?
- Cesar Pena nie dopatrzył pewnych kwestii formalnych związanych z wizami, pobytem i przekraczeniem granic. Wiemy jak trudnym krajem w tym temacie jest obszar Kolumbii. W związku z tym on ugrzązł w Kolumbii. Jest to sytuacja patowa z tego co wiem. Musimy czekać na otwarcie się jakiegoś kolejnego okienka wizowego. Nie do końca wiem i nie chcę wchodzić w szczegóły.
Cesar Pena cały czas przebywa w Kolumbii (fot. Stal Rzeszów)
- A Michał Musik? Powrócił z wypożyczenia do KS Wiązownica i zagrał nawet w jednym sparingu przeciwko Bruk-Bet Termalice Nieciecza. Jest on brany pod uwagę pod kątem drugiej drużyny, kolejnego wypożyczenia czy być może pierwszego zespołu?
- Kwestia tego zawodnika leży na poziomie drugiego zespołu. Ten mecz piątkowy w Woli Chorzelowskiej był prowadzony przez trenera drugiego zespołu oraz trenera grup młodzieżowych. Z pierwszego zespołu zagrało kilku zawodników i to po 45 minut. Ja nie brałem udziału w procesia sprawdzania tych zawodników. Także to się nie odbywa na tym poziomie, abym mógł zajmować stanowisko.
- Na ile zdobytych punktów liczy Pan w tej rundzie i której miejsce na zakończenie sezonu?
- My patrzymy do góry. My chcemy znaleźć się w czołowej szóstce. Nie ma innego celu niż miejsce w "szóstce".
- Ile punktów będzie do tego potrzebnych?
- Nie wiem ile będzie trzeba. To będzie zależeć od tego jak inni będą grali. Możemy mieć mało punktów, bylebyśmy byli w szóstce. Później zostaną dwa tygodnie, aby to wszystko się wyjaśniło. Tak odpowiem i tak będę odpowiadał do końca, póki nie znajdziemy się w tej szóstce albo się sezon nie skończy.
Czytaj także
2024-02-16 17:58
Ireneusz Pietrzykowski: Jest coraz większe napięcie
2024-02-16 18:27
Wisłoka rozstrzelała Karpaty w sparingu
2024-02-16 18:40
Bramkarz z Ukrainy dołączy do Siarki Tarnobrzeg
2024-02-16 22:44
Sensacja we Wrocławiu! Stal Mielec z dubletem przeciwko Śląskowi
2024-02-16 22:56
WIDEO: Śląsk Wrocław vs. Stal Mielec 0-1 [SKRÓT MECZU]
2024-02-16 23:25
Mateusz Kochalski: Udało mi się coś obronić i pomóc drużynie
2024-02-18 10:22
Stal Rzeszów - Wisła Kraków. Gdzie oglądać?
1944 2024-02-16 21:36:35
To są jakieś ideologiczne fanaberie ludzi bez pojęcia!
Doświadczeni gracze to mocne punkty swoich zespołów. Wycinacie ze Stali graczy w ich najlepszym czasie. Szczególnie że kariery relatywnie się wydłużają.
Niebieskie miasto 2024-02-16 22:54:53
Co on za brednie wygaduje....
Wed 2024-02-17 00:38:42
Chore teorie w chorym klubie.... I ciagle brednie o ekstraklasie. Ten klub to liga mistrzow glupoty.
Widzew 2024-02-17 02:15:55
Jesteś po 30 to wypierd.... hahaha tu nie chodzi o wiek tylko ten bieda klub nie ma kasy.
PS Kiedy LM ?
Omtur 2024-02-17 03:04:59
W tym klubie zawsze ideologia była na pierwszym miejscu najpierw jak powstawał potem gdy masy ludzkie łopatami w niedzielę budowały stadion i wtedy jak wystarczył telefon od towarzyszą Kruczka zapewniający dwa punkty na obrońców Stalingradu oczywiście to wszystko z ,,dobrowolnych " hi hi pieniędzy robotników wsk
uzumymw 2024-02-17 08:30:56
Zacznijcie grać, a nie filozofować, bo spadek za rogiem.
~anonim 2024-02-17 08:41:11
Co za brednie! 30-letni piłkarz to już wrak... No cóż jaki klub taka filozofia, a raczej stan umysłu. Zachęcam do kontaktu z psychiatrą.
Duma Rzeszowa 1944 2024-02-17 11:55:38
30 lat to była emerytura w latach 80. Dzisiaj medycyna i nauka zrobiły taki postęp, że 30 lat to dla wielu piłkarzy najlepszy wiek do gry. Obecnie spokojnie można grać do 35 roku życia na najwyższym poziomie. Kwestia tylko odpowiedniego prowadzenia się w tym: dieta, treningi, sen, suplementacja, regeneracja, nie używanie alkoholu i papierosów itp. Taki bramkarz to nawet i do 40 może bronić w najlepszych klubach. Nie zgadzam się do końca z tą argumentacją. To nie wiek powinien decydować, a umiejętności o miejscu w składzie. Co gorsza Prokic czy Oleksy są zawodnikami pierwszego składu i trzeba przyznać, że dają radę na boisku. Poza tym ci młodzi piłkarze też potrzebują odpowiednich mentorów w szatni i na boisku. Trochę jestem sceptycznie nastawiony do tego pomysłu, ale może okaże się to dobry ruch. Na pewno regularnie będziemy zgarniać prowizje z tytułu PJS, ale czy brak doświadczonych zawodników pomoże awansować kiedyś do ekstraklasy? Czas pokaże, ale mam obawy co do słuszności obrania takiej drogi.
Autor 2024-02-17 12:53:11
Kowalski ze Stalówki to idealny przykład ze wiek nie gra roli w piłce nożnej. Chłopak prawie wygrał piłkarza roku na Podkarpaciu mając 36 lat. Zła strategia
DUMA STOLICY POLONIA 2024-02-17 14:00:43
W grudniu nie przyjechała do nas Stal Rzeszów. Stal Rzeszów, która ma układ z Polonią Przemyśl, która ma z kolei zgodę z Wisła Stal do zgód swojego ukladowicza się nie miesza, ale już na to gdzie MY mamy jeździć, a gdzie nie już tak HIPOKRYZJA
Kibic 2024-02-17 14:38:12
Ale bzdura. PESEL to tylko liczba. W Stali Mielec czołowi zawodnicy Getinger wlazło czy Domański grubo po 30stce i dostają nowe kontrakty
Abraxas 2024-02-17 14:41:36
Przecież to jest ageizm , dyskryminacja ze względu na wiek , za to można siedzieć.
Bjaga 2024-02-18 09:23:44
Ta filozofia zaprowadzi nas do II ligi. To bzdury ze w Akademii są zawodnicy, którzy w przyszłości będą grać na poziomie ekstraklasy. Gdyby tak było to dzisiaj zawodnicy II drużyny nie przegrywaliby z Lechią Sedziszów,Sokołem Kamień czy Kolbuszowa Dolna. Problem leży w braku kasy.
anonim1 2024-02-18 09:42:41
Kit można wciskać kibicom ale do czasu.
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.