Brazylijska przyjmująca pokazała wielką klasę w starciu z Rysicami. Monika Pliś
Gabriela "Gabi" Braga Guimarães została wybrana najlepszą zawodniczką wczorajszego spotkania pomiędzy PGE Rysicami Rzeszów a VakifBankiem Stambuł. Brazylijka podzieliła się z nami kilkoma spostrzeżeniami odnośnie tego sezonu a także rozgrzewkowego rytuału swojej drużyny.
- Gratuluję zwycięstwa i statuetki MVP, wniosła Pani sporo siatkarskiej samby na parkiet. Zbliża się karnawał w Rio, czy kluczem do tak dobrej dyspozycji jest właśnie taniec?
- Dziękuję. Przede wszystkim jesteśmy teraz w bardzo ważnym momencie sezonu a dzisiaj naszym największym atutem była dobra energia wewnątrz zespołu i to jak wiele pracy włożyliśmy w ten mecz.
- To bardzo istotne, że wspomina Pani o energii. Chciałem zapytać jak radzicie sobie z presją związaną z obroną tytułu Ligi Mistrzyń? Dzierżycie go już dwa lata, na horyzoncie jest tzw. „three-peat” czyli trzeci taki sukces z rzędu.
- Najważniejszą to zaufać procesowi, kontynuować go z dnia na dzień. To jest właśnie element, który daje nam sporo pewności siebie, sprawia, że ta presja schodzi na boczny tor. Ten codzienny wysiłek, ciężka praca, w którą wkładamy wszystkie siły przynosi takie właśnie efekty.
- VakifBank jest faworytem spotkania rewanżowego i wypracował sobie sporą zaliczkę dzisiejszym zwycięstwem. Jak oceni Pani dyspozycję rzeszowskiego zespołu?
- Wiem, że Rysice to świetna drużyna, w ich szeregach występują zawodniczki wysokiej klasy. Do tego mają niesamowitego trenera, który wie jak odmienić losy rywalizacji. Proszę popatrzeć na trzecią odsłonę. To nie jest tak, że grałyśmy słabiej, to one podniosły swój poziom. Naciskały na nas, wierzyły, że mogą przedłużyć to spotkanie. Bardzo mi się podobała nasza reakcja, że podjęłyśmy rękawicę i pomogła nam gra blokiem w końcówce tego seta.
- Czy gdzieś tam w tle pojawia się myśl, że na równie wysokim poziomie trzeba będzie zagrać z Imoco Conegliano?
- Nie, zupełnie nie. Robota nie jest jeszcze zrobiona, to było dopiero pierwsze starcie. Jest jeszcze rewanż na naszym terenie i także w nim musimy dać z siebie wszystko.
- Na koniec chciałem Panią zapytać o rozgrzewkę. Część Waszego zespołu ćwiczyła przyjęcie i dogranie do siatki a pozostałe zawodniczki zajmowały się atakami, tak aby piłki leciały w trybuny i mogły być podawane Wam przez kibiców. Skąd taki pomysł?
- To jest pewnego rodzaju rytuał, który pozwala nam z lepszym usposobieniem przejść przez rozgrzewkę i zacząć każdy kolejny mecz.
Rozmawiał Radosław Dudek
Czytaj także
2024-01-31 21:38
Wychowanek wraca do Błażowianki Błażowa! Ostatnio grał w 4 lidze
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.