2024-01-21 16:54:04

Asseco Resovia pokonała Ślepsk Malow Suwałki

Stephen Boyer długo będzie się śnił przyjmujacym Ślepska. Fot. Piotr Gibowicz.
Stephen Boyer długo będzie się śnił przyjmujacym Ślepska. Fot. Piotr Gibowicz.

Siatkarze ze stolicy Podkarpacia rozstrzygnęli na swoją korzyść kolejny pojedynek w PlusLidze. Tym razem brązowi medaliści ubiegłego sezonu pokonali w czterech setach zespół z Suwałk. Zawody zostaną na długo zapamiętane dzięki wyczynowi Stephana Boyer. Rzeszowski atakujący posłał w trzecim secie siedem punktowych zagrywek z rzędu, co z pewnością zostanie jednym z największych ozdobników obecnego sezonu. 

W spotkaniu 17. kolejki PlusLigi, Asseco Resovia Rzeszów podejmowała Ślepsk Malow Suwałki. Opromienieni zwycięstwami nad Projektem Warszawa oraz ITAS-em Trentino, gospodarze chcieli kontynuować udaną serię i wywrzeć presję nad czołową trójką w ligowych rozgrywkach.

Rzeszowski walec rozjechał przeciwników w pierwszej partii

Pierwsze piłki dzisiejszej rywalizacji należały do podopiecznych Giampaolo Medeiego. Dobrze na lewym skrzydle poczynał sobie Torey DeFalco, do tego blokiem zapunktował Yacine Louati i rzeszowianie prowadzili 8-4. O przerwę poprosił Dominik Kwapisiewicz i goście zredukowali część strat, gdy ze środka zaatakował Konrad Stajer, 10-8.

 

Wtedy wyższy bieg wrzucili miejscowi. Na zagrywkę powędrował Karol Kłos a dominację na siatce przejął Bartłomiej Mordyl wraz z Amerykaninem i… na tablicy wyników zrobiło się 18-9. Miejscowi nie pozwolili odbudować się rywalom i pewnie pokonali ich do 14.  

Ślepsk podjął rękawicę 

Drugą odsłonę siatkarze z Suwałk zaczęli z Žigą Šternem i na efekty nie trzeba było długo czekać. Po uderzeniu słoweńskiego przyjmującego z lewego skrzydła, Ślepsk objął prowadzenie 6-4. Spore problemy w ataku miał Jakub Bucki i gdy kolejny raz nadział się na blok rywali, przy stanie 5-9 po raz pierwszy o czas poprosił opiekun gospodarzy.

 

Wynik na dobre rozjechał się po asie serwisowym Sterna, 12-6. Sygnał do odrabiania dał Louati, którego zagrywki ruszyły przyjęcie Suwałk. Francuz dwoił się i troił w obronie, wykończył kontratak i zrobiło się 11-13. Gospodarze całkowicie zniwelowali straty, gdy w boisko nie trafił Bartosz Filipiak, 16-16. Miejscowi niedługo cieszyli się remisem.

 

Najpierw pomylił się Stephen Boyer, następnie przechodzącą wykorzystał Konrad Stajer i przyjezdni odskoczyli na trzy oczka, 20-17. Efektowną czapą na francuskim atakującym popisał się Joaquin Gallego i było już 22-18. W kolejnej akcji także zapunktowali siatkarze z północno-wschodniej Polski i losy drugiej odsłony były praktycznie rozstrzygnięte. Co prawda, Resovia walczyła do końca, punktowa zagrywka Louatiego dała rezultat 21-23, ale na więcej nie pozwolili rywale, którzy zdobyli dwa kolejne punkty.

Air France? Nie, Stephen Boyer Airlines! 

Otwarcie trzeciego seta to festiwal bloków z obydwu stron, lepsi byli w tym elemencie byli goście, obejmując prowadzenie 5-3. Następnie trzy punkty z rzędu padły łupem rzeszowian i to oni byli na czele. Spektakularny blok Kłosa dał Resovii dwupunktową przewagę, 11-9.

 

Do 15-13 trwała wyrównana walka, po czym na zagrywce pojawił się Stephen Boyer, dzięki któremu każdy ze zgromadzonych kibiców na hali im. Jana Strzelczyka przeżył coś magicznego, ocierającego się o geniusz. Reprezentant Francji zaserwował 7! Nie, to nie jest pomyłka, 7 asów z rzędu, czym zasłużył na owację na stojąco od całej widowni. W nagrodę rzeszowski atakujący ustalił wynik seta na 25-15 atakiem po bloku Sterna.  

Resovia była lepsza w decydujących momentach 

Pomimo lania w poprzedniej partii, Ślepsk z animuszem rozpoczął kolejną. Akcję z „pajpa” wykończył Halaba i goście prowadzili 7-6. Wtedy do gry włączył się Mordyl, który najpierw zapunktował ze środka a następnie posłał asa. Rzeszowianie mogli podwyższyć prowadzenie, ale Konrad Stajer odczytał zamiary rzeszowskiego rozgrywającego i zatrzymał swojego vis-a-vis, 8-8.

 

Trwającą ponad minutę wymianę skończył DeFalco, następnie odpowiedzieli goście i walka punkt za punkt trwała w najlepsze. Dopiero błąd Gallejo w ataku sprawił, że Resovia miała dwupunktową przewagę, 18-16. Ważną kontrę skończył Louati i gospodarze podwyższyli prowadzenie, 21-18.

 

Wystarczyło to do końcowego sukcesu, kropkę nad i postawił Kłos, ustalając wynik na 25-22, co bylo wymarzonym urodzinowym prezentem dla drugiego z rzeszowskich środkowych, Bartłomieja Mordyla. MVP meczu wybrano Yacine Louatiego. 

Asseco Resovia Rzeszów - Ślepsk Malow Suwałki 3-1 (25-14, 21-25, 25-15, 25-22) 

Asseco Resovia Rzeszów: Łukasz Kozub, Yacine Louati, Karol Kłos, Jakub Bucki, Torey DeFalco, Bartłomiej Kordyl, Michał Potera (L) oraz Stephen Boyer, Fabian Drzyzga, Adrian Staszewski. 

Ślepsk Malow Suwałki: Matias Sanchez, Bartosz Firszt, Konrad Stajer, Bartosz Filipiak, Paweł Halaba, Joaquin Gallego, Mateusz Czunkiewicz (L) oraz Maksim Buculjević, Arkadiusz Żakieta, Jakub Macyra, Žiga Štern. 

 

Radosław Dudek 

Komentarze

Komentarze: 0

Rozwiąż działanie =

Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.

Czytaj następny news zamknij