Stal Mielec przebywa aktualnie na obozie przygotowawczym w hiszpańskim L'Albir. Zobaczcie, co w trakcie drugiego dnia pobytu mówił trener Kamil Kiereś.
- To już drugi dzień pobytu. Jak Pan ocenia wszystko, co wydarzyło się do tej pory?
- To jest dopiero początek obozu. Wczoraj mieliśmy dzień mocno w podróży, najpierw kilka godzin a autokarze do Krakowa, później lot do Hiszpanii i tutaj znowu podróż autokarem na miejsce gdzie stacjonujemy.
Po południu mieliśmy trening wprowadzający i zapoznanie się z murawą. Pogoda nie była idealna, bo wiał silny wiatr. Dzisiaj już mamy doskonałe warunki, jest słonecznie i przeprowadzamy trening już w kierunku elementów taktycznych pod kątem gry.
- To nie pierwszy Pana obóz zagraniczny. Jak Pan porówna warunki w Hiszpanii, do tego co wcześniej Pan zastał?
- Na przełomie kilkunastu lat tych obozów było już sporo w różnych krajach. Wyloty na Cypr, a przede wszystkim do Turcji, bo tam najczęściej latają drużyny z Ekstraklasy. Po raz pierwszy mamy obóz w Hiszpanii, ale muszę przyznać, że warunki są bardzo dobre. Murawa też jest tylko do naszej dyspozycji, także tylko trenować i szlifować formę.
- Jest Pan zadowolony, że udało się załatwić wszelkie formalności i Maksymilian Pingot oraz Igor Strzałek są już z drużyną na obozie?
- To było istotne. Trzeba było mieć na uwadze, że to co skomponowaliśmy na jesieni, nie do końca też było szeroko zakrojone pod kątem doboru młodzieżowców. Pewne kwestie jeżeli chodzi o wypożyczenia nie były dla nas otwarte, a teraz takie możliwości są. Teraz szukamy rozwiązań, jak możemy to wkomponować i jak z tego korzystać pod kątem zawodników.
- Jest Pan zadowolony ze wzmocnień poczynionych w tym okienku transferowym czy liczy Pan, że jeszcze ktoś dołączy do klubu?
- Naszym zadaniem było zbudować kadrę latem i wiadomo, że było ona przebudowana w 80%. Tamten okres był bardzo dynamiczny, a w trakcie rundy staraliśmy się zgrywać zawodników. Tutaj zakusy na transfery nie były zbyt duże, przede wszystkim priorytetem było pozyskanie młodzieżowców i to się udało.
Obserwujemy rynek i wiadomo, że jeżeli pojawiają się jakieś ciekawe opcje dla Stali Mielec i będą szansą na wzmocnienie, to być może się zastanowimy.
- Jak Pan ocenia bazę treningową?
- Na pewno na bardzo wysokim poziomie. Podstawowa rzecz to dostępność tej płyty, z której korzystamy. Boisko jest bardzo dobrze przygotowana, dostępność sprzętu, wszystko jest na miejscu. Mamy też blisko i na treningi możemy chodzić na nogach, także na pewno jest to duży plus.
- Kiedy ostatecznie odbędzie się sparing z CF Intercity, bo są pewne aktualizacje?
- Na ten moment trzymam się tego, że gramy normalnie z Hiszpanami. Nie mam na razie informacji, że miałoby to inaczej wyglądać, na bieżąco będziemy to weryfikować.
- Jak będzie wyglądać pierwszy tydzień przygotowań?
- Dwa tygodnie w Polsce, to był okres pracy nad motoryką. Treningi były mocne pod kątem intensywności. Tutaj przyjechaliśmy z takim założeniem, że przez 12 dni pobytu kluczowe będą dni sparingowe i wokół nich pracujemy. Pozostałe dni są do przygotowania techniczno-taktycznego. Oczywiście są też wstawaki motoryczne, ale jest ich mniej.
- Czy jest jakiś aspekt w grze Stali Mielec, który konkretnie chciałby Pan poprawić?
- Stal Mielec latem miała przebudowany zespół i wejście w sezon wiązało się przede wszystkim z tym, żeby zapunktować. Później mieliśmy takie dwie serie, wygraliśmy mecze z Zagłębiem Lubin i Śląskiem Wrocław i drużyna pokazała się wtedy bardzo korzystnie w ataku pozycyjnym i w takim kierunku podążaliśmy. Moment kiedy przegraliśmy kilka spotkania, zahamował nas i wtedy przestawiliśmy drużynę na grę taką bardziej bezpośrednią i to zbudowało naszą drugą serię.
Także niekoniecznie nastawiamy się na kontrę, też chcemy wrócić do ataku pozycycjnego i wysokiego pressingu. Nad tym będziemy też pracować.
Kamil Kiereś: Relacje między zawodnikami przekładają się później na działania boiskowe
- Według Pana wyjazd na obóz poza celem sportowym ma za zadanie scalić grupę?
- Na pewno takie wyjazdy też służą takiemu scementowaniu zespołu, budowaniu aspektów motorycznych, ale też funkcjonowania w taktyce, jak i również integracji. Relacje między zawodnikami przekładają się później na działania boiskowe. To jest mój dziesiąty miesiąc w Stali Mielec i ten obóz ma spore znaczenie dla zawodników, który dołączali do klubu.
- Czy wszyscy zawodnicy są do pełnej dyspozycji trenera?
- Kwestie kontuzji pojawiły się już pod koniec rundy. Piotr Wlazło, Marco Ehmann czy kilku innych graczy nie do końca było do naszej dyspozycji. Udział w przygotowaniach biorą wszyscy poza Leandro. Teraz w tych cięższych treningach też mieliśmy małe urazy, które eliminowały zawodników na dzień czy dwa. Także tutaj wszyscy przyjechali zdrowi, wszyscy trenują i nie ma żadnych zakłóceń.
- Czy już na obozie przygotowujecie się stricte do meczu z Puszczą, czy to są ogólne przygotowania do rundy wiosennej?
- Moim zdaniem, jeżeli przyjechaliśmy tutaj i trenujemy w dobrych warunkach i mamy do dyspozycji zieloną murawę to musimy spojrzeć na to dwutorowo. Musimy patrzeć na pierwsze spotkania , które w jakiś sposób będzie specyficzne, bo wszyscy wiemy, jak Puszcza gra. Wprowadzając pewne rzeczy też mamy na uwadze rundę, bo runda dla nas jest zakrojona na 16 spotkań.
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.