fot. Krzysztof Krupa/Akademia Stal Rzeszów
- Jedyne o co walczymy w każdym spotkaniu to są trzy punkty, nie bijemy się z nikim o żaden awans, zależy nam tylko na wygrywaniu kolejnego spotkania – mówi Luigi Manzo. Z zawodnikiem Legionu Pilzno porozmawialiśmy m.in. o pozycji lidera, pracy z Łukaszem Bartkowskim i atmosferze w Legionie, najlepszym zawodniku w lidze, czy też włoskim pochodzeniu.
- Od połowy 2019 roku jesteś w kadrze Legionu Pilzno – to najlepszy twój moment w dotychczasowej przygodzie w drużynie spod Dębicy?
- Tak, jestem już kilka lat w Legionie i aktualnie jest to najlepsza runda w naszym wykonaniu, wygrywamy spotkania, zdobywamy cenne punkty i bardzo się z tego cieszymy. Sam osobiście uważam, że to jeden z moich lepszych momentów, ponieważ mam pełne zaufanie od Trenera i całej drużyny, co mam nadzieje przekłada się na to co daję drużynie na boisku.
- Było blisko tej zimą, abyś zmienił barwy klubowe i przeniósł się do Korony Rzeszów. Działacze klubu z Pilzna jednak Ci na to nie pozwolili – dziś zapewne nie żałujesz, że zostałeś w Legionie..
- Odradzali mi tą zmianę, natomiast na pewno nie byłem przez nich blokowany, a to jest ważna informacja. Mam bardzo dobre z nimi relację i nikt nikogo nie blokuję w żadnej sprawie. Moja chęć zmiany była spowodowana przeprowadzką do Rzeszowa. Finalnie nie żałuję, że zostałem w Legionie. Czuję się tutaj dobrze. To była bardzo dobra decyzja.
- Budowana od kilku lat atmosfera w klubie i praca z Łukaszem Bartkowskim przełożyła się na wyniki w tym sezonie?
- Dokładnie tak, pracujemy już jakiś czas z tym Trenerem, jest bardzo wymagający jeśli chodzi o frekwencję na treningach co przykłada się na wyniki. Dobrze przygotowuję siebie i nas do każdego spotkania, bardzo się angażuję w naszą drużynę, żyje nią 24 godziny na dobę co daje widoczne efekty i rezultaty.
- Twierdza waszego „małego” boiska nadal działa, a każdy rywal jadąc do Pilzna musi mieć świadomość, że to najtrudniejszy wyjazd bo oprócz specyficznego boiska doszła do tego silna wasza mentalność?
- Nasze boisko rzeczywiście jest specyficzne, przeciwnicy zazwyczaj nie lubią na nim grać, my natomiast świetnie się na nim odnajdujemy, bo w szybki i prosty sposób możemy dostać się pod bramkę przeciwnika i stworzyć sobie klarowną sytuację. Na pewno czujemy się silniejsi mentalnie, ale szanujemy każdego rywala, który przyjeżdża do nas i robimy wszystko żeby trzy punkty zawsze zostawały w Pilźnie.
- Waszą największą siłą jest zbudowana mentalność wewnątrz drużyny oraz „prostota gry”?
- Nasza największa siłą jest połączenie młodych, głodnych gry zawodników z doświadczonymi graczami, co w efekcie daję kompletny zespół.
- Czujesz się liderem zespołu? Duża część ataków i tempo przechodzi właśnie przez Ciebie...
- Czasami czuję odpowiedzialność wzięcia gry na siebie i to robię, wszystko jest zależne od sytuacji na boisku i od dyspozycji dnia, natomiast często skupiam się na zadaniach defensywnych i agresywnym odbiorze piłki od przeciwnika bo tego oczekuje ode mnie Trener oraz drużyna.
- Po 12 kolejkach jesteście liderem 4.ligi podkarpackiej. Chyba nie spodziewaliście się sami, że będziecie toczyli bój o awans po tylu rozegranych kolejkach m.in. z Cosmosem Nowotaniec, Stalą Łańcut, czy też Pogoń-Sokół Lubaczów...
- Jedyne o co walczymy w każdym spotkaniu to są trzy punkty, nie bijemy się z nikim o żaden awans, zależy nam tylko na wygrywaniu kolejnego spotkania.
- To pozwala z przyjemnością podchodzić do każdego spotkania w lidze?
- Nie do końca, ponieważ każde kolejne spotkanie jest dla nas bardzo ważne i zależy nam na zdobyciu jak najwięcej punktów, żeby w zimie spokojnie sobie pracować oraz nie przejmować się sytuacją podkarpackich zespołów w 3 lidze.
- Kto jest Twoim faworytem do wygrania ligi?
- Nie mieliśmy jeszcze okazji zagrać w ten rundzie ani z Cosmosem, ani z drużyną z Lubaczowa, natomiast myślę, że Cosmos Nowotaniec znów wygra tę ligę.
- Masz korzenie pochodzące z Włoch. Piłkarsko do Włoch, bliżej Ci w aspektach taktyki, czy może jest to włoska luźna mentalność?
- Myślę, że piłkarsko bliżej mi właśnie do aspektów taktyki a w niektórych sytuacjach na boisku ten włoski luz by się bardziej przydał. (uśmiech)
- Najlepszy zawodnik jaki biega obecnie po 4 lidze podkarpackiej według Ciebie to?
- Pierwszym ofensywny zawodnikiem, który przyszedł mi do głowy był Tomasz Barycza i to na niego bym postawił.
- Jaka jest twoja największa zaleta na boisku?
- Waleczność i czytanie gry przeciwnika.
- Największy mankament?
- Przygotowanie motoryczne, brakuje mi sił żeby 90 minut biegać na takiej intensywności na jakiej bym chciał, lecz staram się to poprawiać każdym treningiem i spotkaniem.
Rozmawiał toniaasz
Czytaj także
2023-10-16 19:46
Stal Rzeszów z kolejnym podpisanym kontraktem na sezon 2024!
2023-10-16 20:10
W niedzielę Memoriał Krystiana Rempały w Tarnowie
2023-10-17 16:26
Alicja Grabka: Ciężko było znaleźć punkt zaczepienia
2023-10-17 16:02
Aleksandra Szczygłowska: Rola kapitan w takim zespole nie jest łatwa
2023-10-17 15:17
Magda Kubas: Bardzo dużo wymagam od siebie
2023-10-17 18:30
Błękitni Ropczyce złożyli protest po meczu z Izolatorem Boguchwała!
Stal 2023-10-17 11:24:36
Legion zrobi awans
Fantyk 2023-10-17 11:44:52
Cosmos lub Łańcut
Znafca 2023-10-17 11:57:58
"Prostata gry" hahahah
Rzemieślnik 2023-10-18 21:02:51
Kiedy zaczną przegrywać aby przypadkiem nie awansować?
Luba 2023-10-19 07:55:51
Od meczu z Pogonią
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.