fot. Resovia TV
Górnik Łęczna pokonał wczoraj pewnie Resovię Rzeszów zdobywając niemal wszystkie bramki w odstępie dziesięciu minut. Po meczu sytuację ocenił pomocnik rzeszowian, Marcin Urynowicz.
Żelazna kurtyna Górnika Łęczna nie została przez was skruszona. Czy faktycznie nie można było jej skruszyć?
-Nie, myślę że byli na spokojnie do ogrania. pierwsze trzydzieści minut były najlepsze dla nas w tym sezonie. Mieliśmy dużo sytuacji podbramkowych, których nie wykorzystaliśmy. Potem jakieś błędy indywidualne i padły bramki dla przeciwnika.
Te bramki padły co najgorsze po okresie waszej optycznej i nie tylko optycznej przewagi.
-Tak jak mówiłem, mieliśmy mecz pod kontrolą. To uśpiło naszą czujność i niestety przegraliśmy.
Przed wami mecz w Rzeszowie z warszawską Polonią, która także szuka punktów.
- Dokładnie, musimy się wziąć do roboty. Robić to, co robiliśmy do tej pory. Myślę, że wykonujemy dobrą i rzetelną pracę i punkty niedługo przyjdą.
Wypowiedź pomocnika możecie posłuchać tutaj: