2023-05-08 14:06:00

Krzysztof Bąkowski, bramkarz Stali Rzeszów: Zrobimy wszystko, żeby awansować do Ekstraklasy

Krzysztof Bąkowski wywalczył sobie miejsce w składzie Stali Rzeszów. (fot. Stal Rzeszów/Robert Skalski)
Krzysztof Bąkowski wywalczył sobie miejsce w składzie Stali Rzeszów. (fot. Stal Rzeszów/Robert Skalski)
Stal Rzeszów pokonała Arkę Gdynia 2-1 i awansował na 6. miejsce w tabeli Fortuna 1 ligi. Jednym z bohaterów "Biało-niebieskich" był Krzysztof Bąkowski. Zobaczcie co nam powiedział bramkarz Stali po tym meczu.
 
- Byłeś jednym z bohaterów niedzielnego starcia z Arką Gdynia. Jak ocenisz ten mecz?
 
- Myślę, że to był dobry mecz z mojej strony. Faktycznie w pierwszej połowie udało mi się pomóc całej drużynie i przetrwać ten ciężki moment, bo na prawdę Arka dobrze grała w pierwszej części, bo mieli dużo sytuacji. Tym bardziej cieszę się, że do momentu rzutu karnego udało mi się zachować czyste konto. Czy czuję się bohaterem? Nie, bohaterem jest cała drużyna, ponieważ wygraliśmy ten mecz. Dowieźliśmy trzy punkty i meldujemy się w strefie barażowej.
 
- No właśnie. Wygraliście "mecz o 6 punktów" i awansowaliście do strefy barażowej. Czy czuliście większą presję przed tym pojedynkiem?
 
- Presji nie czuliśmy. Wiedzieliśmy, że ten mecz jest bardzo ważny oraz że gramy z zespołem, który jest nad nami. Na pewno te punkty będą dla nas bardzo ważne, więc tym bardziej się cieszymy, że udało nam się wygrać. Zostało do końca sezonu cztery mecze i musimy zrobić wszystko, żeby na koniec zachowac co najmniej szóstą pozycję, która daje grę w barażach. 
 
- Jak czujesz się w Stali Rzeszów? Po kilku początkowych kolejkach wywalczyłeś sobie miejsce w składzie i od tamtej pory spisujesz się dobrze.
 
- Czuje się bardzo dobrze. Chłopaki w szatni dobrze mnie przyjęli, podoba mi się styl gry jaki preferuje trener Daniel Myśliwiec. Dużo gramy od tyłu, staramy się budować. Myślę, że to zaprocentuje dla mnie jako bramkarza, który zbiera doświadczenie. Na pewno to była dobra decyzja, aby przejść do Stali na zasadzie wypożyczenia. Walczymy o awans do PKO Ekstraklasa i cały czas w to wierzymy i zrobimy wszystko, żeby awansować.
 
- Nie miałeś obaw na początku jak zaczynałeś sezon na ławce dla rezerwowych? Wcześniej miałeś pewne miejsce w składzie Lecha II Poznań w 2 lidze.
 
- Obaw nie było. Po prostu wiedziałem, że to miejsce muszę sobie wywalczyć sam. Wiedziałem, że nikt tego miejsca nie da mi za darmo. Mam tym większą satysfakcję, że nie grałem pierwszych meczów, a później postawą na treningach i szansą w meczu udało mi się pokazać, że faktycznie zasłużyłem na to miejsce. Robię wszystko, żeby pomagać drużynie. Cały czas adaptuję się do tego stylu i założeń trenera Myśliwca. Z meczu na mecz wygląda to coraz lepiej. Z chłopakami też myślę, że coraz lepiej się dogadujemy. 
 
- Jak piłka była na linii to jak daleko tam brakowało, żeby wpadła do siatki?
 
- Ciężko mi powiedzieć. Myślę, że piłka była gdzieś w połowie obwodu bramki, a w połowie nie. Na sto procent byłem pewien, że bramka nie wpadła. Chłopaki jak pytali mnie to na sto procent mówiłem im, że nie ma bramki. Fajnie, że udało się ją wyłuskać.
 
- Co robisz w Rzeszowie jak nie trenujesz? Gdzie spędzasz wolny czas??
 
- Chcąc nie chcąc zawsze jestem na Hetmańskiej, bo mieszkam w blokach koło stadionu (śmiech) Mam widok z balkonu na stadion. Coraz lepsza pogoda, niedawno rodzice przywieźli mi rower z Poznania, więc jeżdzę sobie na bulwary z chłopakami. Czasem na jakąś kawkę lub lody. Generalnie raczej to, a w mieszkaniu raczej odpoczywam - serial lub książka. Dużo aktywności nie ma, ale Rzeszów jest bardzo przyjemnym miejscem do mieszkania i ma fajną infrastrukturę. Cieszę się z tego.
 
Rozmawiali Maciej Decowski-Niemiec oraz Tomasz Ryzner 

Czytaj także

Komentarze (7)

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.