Weronika Centa uważa, że w tym finale wszystko jest jeszcze możliwe! (fot. Developres Rzeszów)
Developres BELLA DOLINA Rzeszów przegrał 2-3 w drugim meczu finałowym Tauron Ligi z ŁKS-em Commercecon Łódź. Zobaczcie co po tym pojedynku powiedziała nam Weronika Centka.
- Czy to jest najbardziej bolesna porażka w barwach Developresu BELLA DOLINA Rzeszów?
- Wydaje mi się, że nie. Zacznijmy od tego, że finał jeszcze się nie skończył. To był kolejny mecz, który się odbył. Nie udało nam się. Dziewczyny z ŁKS-u pozbierały się i zagrały dobre spotkanie. My nie wytrzymałyśmy presji mimo tego, że przez dwa sety grałyśmy bardzo dobrze. Jednak tak jak wspomniałam - to jest finał. Możemy grać nawet pięć spotkań. To, że dziś przegrałyśmy to jest nasza wina. Jest nam bardzo przykor, ale cały czas piłka w grze.
- Z punktu widzenia zawodniczki, która bierze udział w rywalizacji czy skłoniłabyś się do stwierdzenia, że w takim meczu czasem decyduje jedna piłka. Chodzi mi o atak Any Kalandzadze po którym piłka zmieniała rotację kilka razy i ostatecznie wpadła w linię.
- Oczywiście. To jest ten moment sezonu, że jedna piłka, jedno odbicie lub jedno cokolwiek i cała sytuacja może się zmienić. Grałyśmy na styku, a ta jedna piłka zaważyła o całym spotkaniu. Niestety, ale też trzeba przyznać, że Ana grała bardzo dobre spotkanie i nie wiem czy w pewnym momencie brakło jej wiary w samą siebie, ale na pewno chciała dobrze dla drużyny.
- Z jakim nastawieniem jedziecie na trzeci mecz do Łodzi? Tak jak mówi Twój tatuaż: "Ride or die"? Czy jednak zmienicie coś w swoim nastawieniu do kolejnego meczu?
- Chcemy wygrać i chcemy zdobyć złoto. Jedziemy tam po kolejną wygraną tak jak ostatnio w Łodzi. Dzisiaj było bardzo blisko, ale nam się nie udało. Nowy mecz to jest nowa historia, gdzie możemy poprawić elementy, które nam nie wyszły w koncówce meczu. Liczymy na wygraną w kolejnym meczu.
- Co będzie kluczem do utrzymania tak wysokiej dyspozycji z dwóch pierwszych setów, żeby w trzecim nie podawać ręki przeciwniczkom tylko używając terminologii bokserskiej - dobić je?
- Przede wszystkim musimy zachować zimną głowę, bo nam tego brakło w końcówce. Popełniłyśmy zbyt dużo błędów i dałyśmy przeciwniczkom się rozkręcić. Na co nie powinnyśmy nigdy przeciwniczkom pozwalać. Mamy ambicje bardzo duże, ale żeby je spełnić musimy dawać z siebie wszystko. W pewnym momencie gdzieś nam tego zabrakło.
Rozmawiał: Radosław Dudek
Czytaj także
2023-05-08 10:05
Jak połączyć długi w jedno zobowiązanie?
2023-05-08 10:06
WIDEO: Stal Rzeszów- Arka Gdynia 2-1 [BRAMKI]
2023-05-08 10:58
Daniel Myśliwiec po wygranej z Arką: Graliśmy na swoich warunkach
2023-05-08 15:50
Zuzanna Górecka wypada z gry. Będzie transfer medyczny ŁKS-u Łódź?
2023-05-08 16:04
WIDEO: Igloopol Dębica - Legion Pilzno 0-1 [BRAMKA]
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.