2012-10-28 19:50:09

Crasnovia wygrała w Mokrzyszowie

OKS Mokrzyszów Tarnobrzeg uległ Crasnovii Krasne 2-3. Gospodarze przegrali mecz w pierwszych dziewięciu minutach drugiej połowy.
 
Spotkanie rozegrane zostało w iście zimowych warunkach. Praktycznie cała płyta boiska, za wyjątkiem obu pól karnych, pokryta była warstwą śniegu. Sędziowie z Rzeszowa zgodzili się jednak na rozegranie tego spotkania.
 
Pierwsza połowa pomimo panujących warunków stała na dość wysokim poziomie. Gra cały czas przenosiła się spod jednej bramki pod drugą. Po akcji piłkarzy z Mokrzyszowa w 22. minucie piłka zatrzymała się na słupku bramki Crasnovii
 
Do drugiej połowy piłkarze obu ekip przystąpili bez zmian. Jak się potem okazało kwadrans przerwy lepiej wykorzystał trener gości, który doskonale zmotywował swoich zawodników.
 
Piłkarze z Krasnego pierwszą bramkową akcję przeprowadzili już w 46. minucie. Najpierw po strzale bramkarz OKS-u Adrian Lasota interweniował wybijając piłkę na rzut rożny. Po wykonaniu kornera nie miał już szans, gdy do piłki w polu karnym dopadł Konrad Stępień i umieścił ją w siatce.
 
Na kolejną bramkę nie trzeba było długo czekać. W 50. minucie w polu karnym gospodarzy najlepiej ustawił się ponownie Konrad Stępień i strzałem z bliskiej odległości pokonał bramkarza z Mokrzyszowa.
 
To nie koniec popisów napastnika Crasnovii. Kolejny raz na listę strzelców wpisał się w 54. minucie kompletując tym samym klasycznego hat-tricka. W zamieszaniu w polu karnym lekkim strzałem skierował on piłkę w stronę Lasoty, lecz futbolówka ześlizgnęła się rąk bramkarza.
 
Trener gospodarzy od razu postanowił dokonać zmian kadrowych. Na boisku pojawili się Jacek Kościelny i Jacek Sołtykiewicz. Roszada w składzie zmieniła obraz gry miejscowych. Od tego momentu do piłki częściej dochodzili gracze OKS-u.
 
Na pierwszą bramkę dla Mokrzyszowa przyszło czekać do 73. minuty. Wtedy to z lewej strony pola karnego piłkę otrzymał Mariusz Paruch i uderzył na bramkę Grzegorza Nalepy. Piłka nie leciała w światło bramki, lecz całą akcję zamykał Łukasz Rzepiela i to on skierował ją do siatki. 
 
W 75. min goście odpowiedzieli strzałem w poprzeczkę po jednym z rzutów rożnych.
 
Kontaktowego gole piłkarze z Mokrzyszowa zdobyli w 86. minucie. Zamieszanie w polu karnym wykorzystał Mariusz Paruch, który z najbliższej odległości z impetem umieścił piłkę w bramce Nalepy.
 
Ataki gospodarzy nie przyniosły im jednak wyrównania. Mecz zakończył się wynikiem 2-3, i to goście cieszyli się z trzech punktów.
 
Po meczu zawrzało pod szatnią gospodarzy. Zebrało się tam kilku kibiców i działaczy, który narzekali na złe ustawienie i grę swojej drużyny. 
 
- Do póki Krzysztof Haliniak wystawiany będzie na obronie, Mokrzyszów nie ma prawa wygrać meczu. Po zmianie ustawienia i przesunięciu „Haliego” do pomocy gra naszych piłkarzy zaczęła lepiej wyglądać. Do defensywy nadają się inni zawodnicy, a nie on - powiedział jeden z miejscowych działaczy.
 
Trener Stanisław Gielarek krótko uciął sprawę. - Nie mogę wystawić do meczu zawodnika, którego od trzech tygodni nie widziałem na treningu - podsumował.
 
OKS MOKRZYSZÓW TARNOBRZEG - CRASNOVIA KRASNE 2-3 (0-0)
Bramki:
K. Stępień 3 (46, 50, 54) - Rzepiela (72), Paruch (86)
 
OKS: Lasota - Kulczycki, Guściora, Wojnar, Malicki - Prarat (55. Sołtykiewicz), Haliniak, Rzepiela, Uznański, Fietko (55. Kościelny) - Paruch
   
Crasnovia: Nalepa - Drapała, P. Burak, Smyrski (62. R. Szczepański), A. Burak, - Wiącek, Parys, Smężeń (68. Ostrowski), Rozborski - A. Szczepański (89. Baran), K. Stępień (65. Kamiński)
 
Żółte kartki: Prarat, Kościelny, Wojnar - Ostrowski, P. Burak
 
 
 
źródło: własne (chmura)

Czytaj także

Komentarze

Komentarze: 0

Rozwiąż działanie =

Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.

Czytaj następny news zamknij