Bramki: Jakubiec (17), Janiec (69), Gębalski (71), Piątkowski (82) - Węska (4), Szpak (57)
Piłkarze Siarki Tarnobrzeg sięgnęli wreszcie po długo oczekiwane zwycięstwo. "Siarkowcy" wygrali mecz z Motorem Lublin w stosunku 4-2.
Po serii siedmiu meczów bez wygranej Siarka Tarnobrzeg pokonała dziś lubelski Motor 4-2.
Mecz dla gospodarzy nie zaczął się korzystnie. Już w 4. minucie jeden z piłkarzy gości dośrodkował piłkę w pole karne Siarki. Napastnik Motoru zgrał piłkę klatką piersiową do Artura Węski, a ten strzałem po ziemi, pomiędzy nogami Łukasza Ćwiczaka umieścił ją w siatce.
Od tej pory Motor przeważał na boisku. Akcje gości z 6. i 10. minuty o centymetry mijały słupki bramki gospodarzy.
W 16. min za przerwanie faulem jednego z nielicznych kontrataków Siarki żółtą kartką ukarany został Łukasz Matuszczyk. Piłkę na 30. metrze od bramki Mateusza Oszusta ustawił Wojciech Jakubiec. Obrońca Siarki wykorzystał fatalne ustawienie bramkarza i bezpośrednim strzałem z rzutu wolnego dał swojej drużynie remis.
Na więcej bramek w pierwszej połowie nie stać już było żadnej z drużyn, choć okazji do ich zdobycia zawodnicy Motoru mieli jeszcze kilka. Należy zaznaczyć, że pierwsza połowa przebiegła pod ich dyktando.
Na drugą połowę oba zespoły wyszły bez zmian. Z początku gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. W 57. minucie piłkarze Motoru przeprowadzili akcję prawą stroną boiska. Po minięciu obrońcy zawodnik gości zagrał piłkę w pole karne, a tam czekał już Damian Szpak, który skierował ją do bramki.
Trener Siarki Michał Szymczak postanowił zmienić coś w grze swojego zespołu i w 62. minucie przeprowadził podwójną zmianę. Roszada przyniosła efekt, gdyż od tej pory Siarka zaczęła dłużej utrzymywać się przy piłce.
W 69. minucie piłkę na połowie przeciwnika przejął Mateusz Janiec. Zabrał się z nią w kierunku bramki, lecz został wypchnięty przez obrońców pod boczną linię boiska skąd spróbował jeszcze dośrodkować piłkę w pole karne. Bramkarz gości był przekonany, że wyjdzie ona za linię końcową boiska, więc nie podjął interwencji. Futbolówka spadła jednak "za jego kołnierz", odbiła się od obu słupków i wpadła do bramki!
W tym momencie Siarka poczuła, że ten mecz można jeszcze wygrać. W 71. minucie gospodarze wykonywali rzut rożny. W zamieszaniu pod bramką w odpowiednim miejscu znalazł się Adrian Gębalski, który strzałem z 11 metrów pokonał słabo spisującego się dziś bramkarza gości.
W 82. minucie przed polem karnym Motoru piłkę przejął Jarosław Piątkowski. Minął obrońcę i będąc sam na sam z bramkarzem nie zmarnował okazji.
Piłkarze i kibice wiedzieli, że tego meczu Siarka nie może już przegrać. W doliczonym czasie gry goście oddali jeszcze dwa strzały, ale pewnie obronił je Ćwiczak.
SIARKA TARNOBRZEG - MOTOR LUBLIN 4-2 (1-1)
Bramki: Jakubiec (17), Janiec (69), Gębalski (71), Piątkowski (82) - Węska (4), Szpak (57)
Bramki: Jakubiec (17), Janiec (69), Gębalski (71), Piątkowski (82) - Węska (4), Szpak (57)
Siarka: Ćwiczak - Zawłocki (62. Janiec), Szpond, Jakubiec, Łuczakowski - Hynowski, Stępień (87. Duda) - Zalewski (62. Bażant), Wolan, Piątkowski - Gębalski (77. Cichos),
Motor: Oszust - Falisiewicz, Karwan, Matuszczk, Klepczarek (79. Nowotka) - Kosturbała (72. Ciarkowski), Kayizzi, Martins, Romańczuk - Szpak, Węska (83. Piceluk).
Żółte kartki: Wolan, Zawłocki - Romańczuk, Matuszczyk, Klepczarek, Kayizzi. Widzów: 1800 (w tym około 500 z Lublina)
źródło: własne
Czytaj także
2012-10-20 18:13
Remis w derbach "Stalówki" z Siarką Tarnobrzeg
~anonim 2012-10-15 09:03:10
Wysłuchaj konferencje po meczu gdzie trener siarki dziekuje bratua daleko w d...e ma kibicow izawodnikow a podziekowac tez powinien bramkarzowi motoru przynajmniej 3 bramki to jego
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.