Niezwykle ciekawa była 13. kolejka dębickiej klasy okręgowej, w której padło aż 43 bramki! Lider wygrał w Dębicy z rezerwami Wisłoki.
Wisłoka II Dębica – MKS Błękitni Ropczyce
Ciekawie było w niedzielę w Dębicy, gdzie Błękitni pokonali drugą drużynę Wisłoki 3-1.
Podopieczni trenera Rafała Rudnego objęli prowadzenie już w 6. minucie meczu za sprawą trafienia Huberta Siepierskiego. Goście na boisku wyglądali bardzo dobrze, a swoją wysoką dyspozycję potwierdzili w 20. minucie, kiedy Dawid Zawiślak podwyższył prowadzenie. Wisłoka nie pozostawała dłużna i także starała się stwarzać swoje okazje. Jedną z nich wykorzystał w 32. minucie Mateusz Rolewicz.
Druga część gry obfitowała w boiskową walkę. Gospodarze próbowali doprowadzić do wyrównania, a ich trener Wacław Maciosek mocno zarotował składem chcąc powalczyć o korzystny rezultat. Wynik meczu został jednak przesądzony w 82. minucie, gdy Kacper Pękala zobaczył czerwoną kartkę, a Krzysztof Orzech zdobył bramkę na 3-1.
Błękitni wygrali po raz trzynasty w sezonie i już teraz można stwierdzić, że tylko prawdziwy kataklizm będzie w stanie przeszkodzić im w powrocie do czwartej ligi.
Victoria Czermin – Sokis Sparta Chorzelów
Prawdziwy kataklizm lub Victoria, która stara się dotrzymać kroku liderowi. Podopieczni trenera Grzegorza Krukowskiego wygrali po raz dziesiąty w sezonie, pokonując u siebie Spartę Chorzelów 4-2.
Prawdziwy popis strzelecki dał w tym meczu Kamil Kłos, który ustrzelił hat-tricka. A strzelanie rozpoczął on już w 13. minucie spotkania. W 36. minucie to jednak dobrze dysponowani w ostatnim czasie goście doprowadzili do wyrównania za sprawą bramki z rzutu karnego Patryka Glicy. Drużyna przyjezdnych długo nie nacieszyła się z prowadzenia. Niespełna dwie minuty później swoją drugą tego dnia bramkę strzelił Kamil Kłos, który wykorzystał sytuację „sam na sam” z bramkarzem.
Druga połowa zaczęła się od… trzeciego trafienia Kamila Kłosa, który wykorzystał dośrodkowanie innego ze świetnie dysponowanych tego dnia zawodników gospodarzy, Jakuba Zakalskiego. Ten zdobył swojego gola w 67. minucie, podwyższając prowadzenie swojej drużyny.
Gospodarze zdołali odpowiedzieć jeszcze trafieniem Mateusza Trojnackiego z 79. minuty, ale na więcej nie było ich już w tym meczu stać.
Kamieniarz Golemki – KS Chemik Pustków
Pełne emocji spotkanie rozegrali w niedzielę zawodnicy Kamieniarza i Chemika. Goście prowadzili do przerwy 4-1, by ostatecznie zremisować 4-4.
W pierwszej połowie zachwycić mógł kibiców szczególnie fragment od 24. do 38. minuty, w którym padło aż pięć bramek! Strzelanie rozpoczęli goście, którzy w dziesięć minut (począwszy od wspomnianej 24.) zdobyli trzy bramki. Najpierw trafił Dawid Jezuit, a później dwa gole dołożył Dawid Gołąb. Gospodarze nie pozostali dłużni i niespełna minutę po drugim trafieniu Dawida Głąba odpowiedzieli bramką zdobytą przez Marcina Juszkiewicza. W 38. minucie jednak ponownie na trzybramkowe prowadzenie Chemika wyprowadził Sebastian Hajnas.
Podopieczni trenera Piotra Kozioła po przerwie grali nieco słabiej, wydawało się wręcz, jakby goście byli już pewni wygranej. Ambitni zawodnicy z Golemek nie poddali się jednak. W 68. minucie bramkę zdobył Sebastian Szerszeń, a niespełna dziesięć minut później swoje drugie trafienie w tym meczu zaliczył Marcin Juszkiewicz. W międzyczasie czerwoną kartkę obejrzał Dawid Jezuit i goście musieli radzić sobie grając prawie przez piętnaście minut w osłabieniu. I ta czerwona kartka na pewno pomogła gospodarzom, którzy do końca spotkania atakowali wierząc w uzyskanie korzystnego rezultatu. Przyniosło to efekt! Już w doliczonym czasie gry stan meczu wyrównał Dominik Ciołek.
Przerwana została tym samym seria Chemika, który wygrał poprzednie cztery spotkania.
Smoczanka Mielec – Sokół II Kolbuszowa Dolna
Ważny punkt zdobyli podopieczni trenera Patryka Krzystyniaka. Zawodnicy z Mielca zremisowali bezbramkowo z rezerwami czwartoligowego Sokoła.
Gospodarze kontynuują tym samym swoją dobrą serię. Po raz trzeci z rzędu zapunktowali, co pozwala im utrzymać się ponad przysłowiową „kreską”. Sokół natomiast pozostał na czwartej pozycji w tabeli.
Czarni Trześń – Radomyślanka Radomyśl Wielki
Trwa niezbyt dobra seria Radomyślanki. Zawodnicy z Radomyśla Wielkiego po raz ostatni wygrali w ósmej kolejce. Tym razem, podopieczni trenera Pawła Irli przegrali na wyjeździe ze spadkowiczem z czwartej ligi, Czarnymi Trześń.
Prowadzenie w tym spotkaniu objęli podopieczni trenera Mateusza Doparta. W 9. minucie do siatki rywali trafił Marek Wójciak. Gospodarze do przerwy prowadzili 2-0 wskutek trafienia samobójczego jednego z zawodników z Radomyśla Wielkiego.
W drugiej części meczu zawodnicy obu drużyn długo kazali czekać kibicom na gole. W 80. minucie Czarni podwyższyli prowadzenie w meczu za sprawą trafienia grającego szkoleniowca gospodarzy, Mateusza Doparta. Goście odpowiedzieli niespełna trzy minuty później bramką Michała Szlachetki. Końcówka należała jednak do zawodników z Trześni. W 81. minucie wynik meczu na 4-1 ustalił bowiem Bartosz Mucha.
Czarni w świetnym stylu przerwali tym samym serię trzech porażek z rzędu, których doznali w ubiegłych kolejkach.
Czarnovia Czarna – Ostrovia Ostrowy Baranowskie
Aż dziewięć bramek zobaczyli kibice w meczu Czarnovii z Ostrovią.
Strzelanie rozpoczął w 5. minucie Grzegorz Jeleń, który pokonał bramkarza rywali strzałem głową. Był to początek koszmaru dla ostatniej w tabeli drużyny gości. Niespełna dziesięć minut po utracie bramki czerwoną kartką ukarany został stoper Ostrovii i przyjezdni przez większość meczu musieli sobie radzić grając w osłabieniu.
Ten fakt wykorzystali zawodnicy z Czarnej, dla których bezpośrednio z rzutu wolnego w 18. minucie trafił Mateusz Pruchnik. Kilka minut później prowadzenie gospodarzy podwyższył świetnie dysponowany tego dnia Grzegorz Jeleń. Nie był to koniec bramkowych emocji w tej części meczu, bowiem zaledwie kilka akcji później na 4-0 podwyższył Dominik Porzuczek. Wynik na 5-0 do przerwy ustalił Grzegorz Jeleń, zdobywając tym samym hat-tricka.
Gospodarze na drugą część meczu wyszli wyraźnie rozluźnieni czego efektem były trzy stracone gole. W porę potrafili się jednak otrząsnąć, nie pozwalając gościom zbyt ochoczo myśleć o wywiezieniu korzystnego rezultatu.
Wynik spotkania na 6-3 ustalił w doliczonym czasie gry Nikolas Bała.
Błękitni Siedlanka – LKS Pustków
Dziewięć bramek zobaczyli także kibice obecni na meczu w Siedlance, gdzie miejscowi Błękitni przełamali się po dziesięciu meczach bez zwycięstwa!
Gospodarze wygrali 6-3 dzięki trafieniom Martina Radonia, Mikołaja Muniaka, Mateusza Bartosiaka, golu samobójczym oraz dublecie Arkadiusza Rajpolda.
Piast Wolica Piaskowa – LKS Żyraków
Piast przegrał drugi mecz z rzędu. Tym razem lepsi od podopiecznych trenera Marcina Sado okazał się zespół z Żyrakowa.
Drużyna gości losy tego meczu rozstrzygnęli w ostatnich piętnastu minutach spotkania. Zwycięstwo podopieczny trenera Sebastiana Książka zapewnili Kamil Rokita i Krystian Szalwa.
RRS 2022-11-03 10:58:20
Mecz Wisłoka II- Błękitni rozgrywany na tzw. euro boisku czyli po prostu na betonie, gdzie chcąc oglądnąć mecz trzeba było stać za siatką, Wielka szkoda że nikt w klubie z Dębicy nie pomyślał o kibicach.
rrs2 2022-11-03 14:11:22
dokładnie ten plac woła o pomste do nieba...
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.