Po chwili akcja przeniosła się na połowę Wisłoki, do piłki dopadł Maciej Maślany, jego atomowe uderzenie wyraźnie minęło cel. W 13 minucie zakotłowało się pod bramką miejscowych, nieznacznie pomylił się Kamil Ładyga. Dębiczanie dopięli swego cztery minuty później. Wbiegającego w pole karne Siedlika powalił Sebastian Kocój i sędzia nie miał innego wyjścia jak tylko podyktować "jedenastkę". Do piłki podszedł Patryk Zygmunt i kapitalnym uderzeniem "panenką" nie dał żadnych szans Pawlusowi.
Stracony gol zmobilizował gospodarzy, którzy po wznowieniu gry bliscy byli doprowadzenia do wyrównania. W dogodnej sytuacji znalazł się Jędryas, który uderzył zbyt lekko by pokonać Matogę. Po chwili fantastycznym strzałem popisał się Mateusz Kantor, piłka trafiła jednak w poprzeczkę. Wydawało się, że zawodnicy duetu Bober-Zieliński są na dobrej drodze, by wyrównać stan rywalizacji a tymczasem... trzecią bramkę strzeliła Wisłoka. W 56. minucie piłkę na jedenastym metrze po zagraniu ręką zawodnika Korony, ustawił Patryk Zygmunt, który ponownie uderzył podcinką i nie dał jakichkolwiek szans Pawlusowi.
Dwubramkowa strata wyraźnie wybiła z rytmu koroniarzy, którzy długo nie potrafili stworzyć zagrożenia pod bramką gości. Ci z kolei nastawili się na kontry i byli bliscy podwyższenia prowadzenia w 76. minucie. Po akcji Łanuchy piłka trafiła do Siedlika, który z bliskiej odległości uderzył ponad poprzeczką.
Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić i w 81. minucie Korona zdobyła kontaktowego gola. W polu karnym przyjezdnych przytomnie odnalazł się Paweł Piątek, który uderzył na bramkę Matogi. Piłka po interwencji bramkarza gości niefortunnie odbiła się od obrońcy Wisłoki po czym wpadła do siatki. Ostatnie minuty spotkania to desperackie ataki gospodarzy i kontrataki ze strony Wisłoki.
Bliscy zdobycia bramki byli Łanucha oraz Zygmunt, który chciał swój dobry występ okrasić hat-trickiem. Piłkę po jego strzale z najwyższym trudem wybił nad poprzeczkę bramkarz Korony. W samej końcówce, drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Kantor, który nieprzepisowo powstrzymał zawodnika gości.
Spotkanie wyraźnie się zaostrzyło, sędzia musiał wyciągać żółte kartki, jedną z nich został ukarany trener gospodarzy. W ostatniej akcji meczu, w pole karne Wisłoki udał się Pawlus, jednak akcja nie zakończyła się strzałem i tym samym, po emocjonującym meczu, Wisłoka Dębica wywiozła pełną pulę w starciu z Watkem Koroną Rzeszów.
1-1 Patryk Zygmunt (17-rzut karny)
1-2 Błażej Radwanek (50)
1-3 Patryk Zygmunt (56-rzut karny)
2-3 Paweł Piątek (80)
Watkem Korona Rzeszów: Paweł Pawlus - Kacper Pieniążek, Sebastian Kocój, Jakub Drozd, Szymon Kardyś - Jakub Kałaska, Damian Karwacki, Mateusz Kantor, Maciej Maślany, Karol Nieckarz (73. Karol Cholewa) - Mateusz Jędryas (73. Paweł Piątek)
Wisłoka Dębica: Bartosz Matoga - Hubert Król, Dominik Cabała, Kamil Ładyga - Kamil Rębisz, Sebastian Fedan, Patryk Zygmunt, Damian Łanucha (85. Jakub Rachfalik), Rafal Górecki - Błażej Radwanek (75. Tomasz Palonek), Łukasz Siedlik (77. Kamil Marofij)
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.