Sokół Sieniawa zagra z JKS-em Jarosław w finale Pucharu Polski na szczeblu okręgu Jarosław (fot. archiwum)
W środowe popołudnie zostały rozegrane dwa półfinałowe meczu Pucharu Polski na szczeblu okręgu Jarosław. Pierwszą parę stanowili trzecioligowcy, zaś drugą czwartoligowcy.
Formalnie gospodarzem meczu czwartoligowców był KS Wiązownica, jednak ze względu na wymianę murawy, mecz przeniesiono do Jarosławia. Tam JKS 1909 Jarosław wykorzystując przewagę własnego terenu, bardzo szybko wypracował przewage. Miejscowi wyprowadzili akcję i podanie które szło do Bartłomieja Raby przeciął Bartłomiej Michalowicz, który wychodząc z bramki odbił futbolówkę głową. Zrobił to na tyle niefortunnie że ta powędrowała do Sebastiana Pawlaka, który otworzył wynik spotkania.
Po bramce do odbrabiania strat ruszyli przyjezdni i już dziesięć minut później Rafał Michalik doprowadził do wyrównania. Gospodarze długo się nie zastanawiali i pięć minut później prowadzili 2-1 za sprawą Bartłomieja Raby.
W drugiej odsłonie toczyły się wyrównane zawodiy i okazje z obydwu stron nie znalazły drogi do bramki.
KS Wiązownica - JKS 1909 Jarosław 1-2 (1-2)
0-1 Sebastian Pawlak (11)
1-1 Rafał Michalik (21)
1-2 Bartłomiej Raba (25)
KS Wiązownica: Michałowicz – Baran, Halejcio, Sokolenko, R. Gil (46. Bartnik) – Bałanda (46. Soczek), Fedor (46. Daniel), Lorenc (79. Kasia), Rop – Pigan (46. A. Gil), Michalik
JKS 1909 Jarosław: Mikus - Broda, Szakiel, Saramak, Kuliga – Brodowicz (64. Pilch), Sobolewski, Bańka (46. Ukrainec), Oziębło (22. Bała) – Pawlak, Raba
Żółte kartki: R. Gil - Saramak, Sobolewski
Sędziował: Marcin Kogut (Przemyśl).
W drugim spotkaniu ogladaliśmy derby trzecioligowców, które jak zwykle elektryzowały sympatyków obydwu drużyn. Pierwsza połowa można powiedzieć że się odbyla, bowiem sytuacji bramkowych z obydwu stron było jak na lekarstwo. Jednak przed przerwą wynik mogła otworzyc Wólczanka Wólka Pełkińska, lecz Paweł Pawlus oddalił zagrożenie.
Od początku drugiej połowy lepsze wrażenie zaczeli sprawiać miejscowi. Bramkostrzelny obrońca, Patryk Kapuściński najpierw próbował pokonać Rafała Strączka z rzutu wolngo, a chwilę później cieszył się z gola. Od tego momentu gra się uspokoiła i Sokół Sieniawa kontrolował przebieg meczu. Gospodarze jeszcze zdobyli w tym meczu jedną bramkę, po strzale głową Mateusza Jędryasa. Sędzia w tej sytuacji jednak dopatrzył się spalonego i gola nie uznał. Do końca meczu bramek już nie oglądaliśmy i to Sokół cieszył się z awansu do finału.
Sokół Sieniawa - Wólczanka Wólka Pełkińska 1-0 (0-0)
1-0 Patryk Kapuściński (54)
Sokół Sieniawa: Pawlus – Ochał (38. Pelc), Padiasek, Kapuściński, Sivyj (75. Skała), Lis – Wąsik (65. Brocki), Bursztyka, Wilusz (65. Purcha), Majda – M. Jędryas (75. Kardyś)
Wólczanka Wólka Pełkińska: Strączek – Majka (60. Czyrny), Khorolski ż, Stec (46 Hajduk), Zygmunt – Kocur, Chmura, Lech, Viscovich – Buczek (46. Pietluch), Słysz
Żółte kartki: Skała - Czyrny, Khorolski, Kocur, Chmura, Lech, Viscovich
Sędziował: Damian Kublas (Jarosław)
STAN 2018-10-04 15:09:52
No i bardzo dobrze! Finał z serii Sami Swoi ! :)
Hidden 2018-10-04 19:00:58
Gratulacje dla JKS i SOKOŁA !!!!!!
Eeee stan 2018-10-05 05:45:08
cokół cieniawa to swoi?? 6 fc przez 7 lat i ty piszesz że swoi?? Jak oni matki by sprzedali byleby być fc jakiegoś klubu hahahaha dokładnie
Sokół Sieniawa 2018-10-05 17:01:44
Brawo !
Super że zagramy z naszymi kumplami z JKS !
Zapowiada się ciekawy mecz !
Spotkają się starzy znajomi z boiska ! :)
Niech wygra lepszy!
STAN 2018-10-05 17:26:51
Do osiłków nie umiejących czytać ze zrozumieniem! - pisząc sami swoich miałem na myśli Surmiaka Szydełke itp. - no ale widzę że myślenie nie jest waszą mocną stroną :)))
HA ! 2018-10-05 18:11:44
Dobre ! :) taka jest prawda :)
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.