2024-01-14 18:18:21

Handball Stal Mielec pokonała u siebie Zagłębie Sosnowiec

fot: Handball Stal Mielec
fot: Handball Stal Mielec
Handball Stal Mielec wreszcie wygrała dziś w Lidze Centralnej, lepsza okazała się od zespołu Zagłębia Sosnowiec. Tym zwycięstwem sytuacji w tabeli mielczan się trochę poprawia. Biało-niebiescy tym starciem zaczęli maraton pojedynków na własnym terenie. 
 
Zagłębie Sosnowiec to zespół nieprzewidywalny. Drużyna ta walczy z każdym, ambitnie. Czeka nas trudne spotkanie, ale my zrobimy wszystko, żeby Nowy Rok zacząć od wygranej mówił trener Tomasz Sondej przed niedzielnym meczem z Zagłębiem Sosnowiec.
 
W nowym roku mecze na hali trzeba było rozpocząć jak najlepiej, od samego początku chcieli to uczynić mieleccy szczypiorniści. Do Mielca z Zagłębia Lubin został wypożczyony młody Bartosz Sarnowski, który zaczął pojedynek na parkiecie od początku. 
 
Pojedynek zaczął od trafienia zespół ze Sosnowca, co dało mu dobrego kopa do przodu. Po pierwszych sześciu minutach przyjezdni prowadzili 2:3. Ekipa ze Śląska na parkiecie pokazywała, że ich defensywa jest srodze agresywna. Zagłębie w pewnym momencie miało dwa wykluczenia dwuminutowe, co często się nie zdarza. 
 
Na dobrym debiucie zależało zdecydowanie Bartoszowi Sarnowskiemu, który w osiem minut rzucił dwie bramki. Bezwględnie skuteczna była drużyna Zagłębia Sosnowca, która wykorzystywała w pierwszych piętnastu minutach wszystko co miała. 
 
Fantastyczną paradą popisał się Dawid Dekarz, który wygrał pojedynek 1 na 1 z zawodnikiem gości, tym samym powstrzymał go od strzelenia ósmej bramki dla swego zespołu. Po pierwszym kwadransie starcia mielecka ekipa poczuła się już na parkiecie lepiej, uciekała punktami zespołowi ze Sosnowca.
 
Połowa bramek rzucanych przez przyjezdnych była bardzo efektowna, co  duże wrażenie wykazywało u kibiców gospodarzy. Były też one rzucane z dużo łatwością i luzem. Pierwsza połowa pojedynku, między Handball Stalą Mielec i Zagłębiem Sosnowiec była bardzo wyrównana, co przełożyło się na wynik. Zawodnicy do szatni schodzili z rezultatem 15:15. 
 
Na drugą połowę mielecy szczypiorniści wyszli jeszcze bardziej zmobilizowani, aby wygrać ten mecz. Inaczej to sobie wyobrażali zawodnicy Zagłębia, którzy narzucali wysokie tempo tego spotkania. Po pięciu minutach drugiej części meczu, to goście na minimalnym byli prowadzeniu 18:19. 
 
Ładnie dziś na parkiecie rządził i dzielił Denis Wołyncew, który grał na środkowym rozegraniu. Gdy defensywa gospodarzy się poprawiła to wynik był już korzystniejszy. Po 42. minucie na prowadzeniu utrzmywała się drużyna Tomasza Sondeja na prowadzeniu 23:21. 
 
Na kole świetnie odnajdował się Mikołaj Kotliński, który swoją ciężką pracą pomagał drużynie w zdobywaniu kolejnych punktów, a także w bronieniu dostępu do własnej bramki. Na około kwadrans do końca przyjezdni znowu musieli sobie radzić na parkiecie grając dwóch zawodników mniej, w defensywie dopuścili się nieładnych fauli. 
 
Oleksii Novikov, bramkarz Stali wybronił rzut przeciwnika i przerzucił całe boisko pakując piłkę do pustej bramki, Zagłębie zostało pokarane za grę bez golkipera. 52. minuta i biało-niebiescy byli na prowadzeniu 27:24. 
 
Za dostanie po raz trzeci kary dwuminutowej czerwoną kartkę otrzymał Kacper Kolando, zawodnik Zagłębia Sosnowiec, którego już dziś na parkiecie nie zobaczyliśmy. Za szóstym razem z rzutu karnego pomylił się Bartosz Sarnowski, lecz dziś do niego pretensji mieć nie mogliśmy.
 
W samej końcówce Handball Stal Mielec wytrzymała ciśnienie, powolnie grała i zyskiwała dużo czasu. W ostateczności okazała się lepsza od ekipy Zagłębia Sosnowca i wygrała to starcie 30:27. 
 

Handball Stal Mielec - Zagłębie Sosnowiec 30:27 (15:15)

 
 

Czytaj także

Komentarze

Komentarze: 0

Rozwiąż działanie =

Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.

Czytaj następny news zamknij