Arcyważny mecz Stali Mielec. Na Solskiego 1 zawita Górnik Zabrze [Zapowiedź]

fot. Kamila Bik

Być albo nie być trenera Kieresia? Stal Mielec musi pokazać w niedzielę wolę walki, by przekonać do siebie kibiców. Na Podkarpaciu jutro zjawi się niezwykle rozpędzony rywal- Górnik Zabrze, który łatwo skóry nie sprzeda.

Już jutro do Mielca zawita Górnik Zabrze, a pojedynek będzie miał ważny wydźwięk dla kibiców, którzy nie są zadowoleni z pracy trenera mielczan- Kamila Kieresia. Fani po porażce w Białymstoku przywitali go wulgarnym transparentem “Kiereś won”, pokazującym swoją niechęć do szkoleniowca i irytację wobec formy zawodników.

Stal Mielec zajmuje aktualnie 13.pozycję w ekstraklasowej tabeli. Mimo wymęczonego zwycięstwa z Garbarnią Kraków w 1/16 Pucharu Polski, w którym potrzebna była dogrywka do awansu, każdy pamięta ostatni mecz ligowy. Sroga porażka z Jagiellonią Białystok (0-4) zaczęła przelewać czarę goryczy. Niedzielny rywal w 15. kolejce ekstraklasy- Górnik Zabrze radzi sobie ostatnio znakomicie, zaliczając wygraną jedną za drugą. Cracovia, Zagłębie, ŁKS, Raków to tylko niektórzy przeciwnicy, którzy zostali poskromieni przez ekipę z Zabrza.

Brak zwycięstwa dla Stali w jutrzejszym pojedynku będzie kluczowy w kontekście strefy spadkowej. Porażka przybliży biało-niebieskich do znalezienia się “pod kreską” w tabeli. Nadzieja na dobry występ jednak istnieje. Pamiętamy mecz z Legią Warszawa sprzed kilku tygodni, który zakończył się niespodziewaną wygraną Stali. Rywal z górnej części tabeli nie jest zatem tak straszny, jak mogłoby się wydawać.

Stal Mielec nie może dysponować pełną kadrą na jutrzejszy mecz

Kiereś nie boi się krytyki- Ja mocno wierzę w swoją drużynę, szczególnie potwierdzałem to, że mamy potencjał, jest dobra energia wewnątrz klubu i będziemy starać się to wykorzystać. Nie wiem, czy to będzie mecz walki. Górnik zaczął punktować, będziemy musieli zwrócić uwagę na to, by nie grać futbolu naiwnego.

Mielec zmaga się również z problemami kadrowymi. Nadal kontuzjowany jest Piotr Wlazło, do gry nie jest gotowy Kamil Pajnowski. Zawodnicy mierzą się także z przeziębieniami. - Ten kalendarz był napięty, było mało czasu na trenowanie między meczami. Piotrek Wlazło nie trenuje z zespołem. Kamil Pajnowski trenuje, ale nie jest w pełnej dyspozycji, na to musimy poczekać. Mam nadzieję, że większych problemów nie napotkamy.

Start meczu zaplanowano na godzinę 12.30. Spotkanie poprowadzi sędzia Jarosław Przybył (asystenci: Dawid Golis, Sebastian Mucha; techniczny: Karol Iwanowicz; VAR: Wojciech Myć; AVAR: Arkadiusz Kamil Wójcik).