2023-09-12 15:17:38

Kazimierz Moskal, trener ŁKS-u Łódź: Celem jest pozostanie w gronie najlepszych drużyn w Polsce

ŁKS Łódź po trzech latach wrócił do Ekstraklasy. Zobaczcie, co powiedział nam Kazimierz Moskal- trener beniaminka, o powrocie do elity, transferach oraz obecnej sytuacji w lidze. Zapraszamy do przeczytania rozmowy, którą przeprowadził Marcel Kowalczuk.
 

- Mówisz Kazimierz Moskal, od razu na myśl przychodzi ŁKS. Jak się trener czuje z tak dobrym odczuciem Pana osoby w ŁKS-ie?
 
- Wszystko pewnie dlatego, że udało mi się dwukrotnie zrobić awans do Ekstraklasy z tym zespołem. Wsparcie kibiców było dla mnie w tym wszystkim bardzo istotne i stąd też pewnie taki odbiór mojej osoby.
 
- Wróćmy do 2019 roku. Czym różnił się ŁKS, gdy awansował do Ekstraklasy cztery lata temu, a teraz?
 
- Tamten zespół był na pewno zdecydowanie mniej doświadczony. Byli to zawodnicy, którzy grali w tym klubie od trzeciej ligi, poprzez drugą i pierwszą. Wielu z nich po raz pierwszy awansowało tak wysoko i dopiero debiutowało na szczeblu Ekstraklasy. Teraz było więcej piłkarzy, którzy coś tam już w piłce osiągnęli.

Kazimierz Moskal: Celem jest pozostanie w gronie najlepszych drużyn w Polsce

- Co zrobić, aby ten sezon nie skończył się tak jak 4 lata temu?
 
- Celem jest utrzymanie, pozostanie w gronie najlepszych drużyn w Polsce. Po prostu trzeba lepiej punktować, musimy doceniać każdy punkt. W każdym meczu walczyć, żeby coś z tego spotkania wynieść. Każdy punkt będzie na pewno bardzo cenny. Musimy skupić się na tym, żeby dobrze bronić, być skutecznym zarówno w poczynaniach ofensywnych, jak i defensywnych. Skuteczność jest bardzo ważna.

- Jest Pan zadowolony z transferów przeprowadzonych przez Was tym okienku transferowym?
 
- Myślę, że czas na ocenę przyjdzie. Trzeba zwrócić uwagę na to, że ci zawodnicy przychodzili do nas w różnych okresach. Nie było tak, że zaczynaliśmy przygotowania i mieliśmy wszystkich do dyspozycji. Oni tak po trochu zjeżdżali się i dołączali do drużyny. Niektórzy mniej byli w treningu, lub byli tacy, którzy nie byli w ogóle w treningu. Inni też trenowali indywidualnie, także na pewno ma to duży wpływ na to, co się działo i na to, co się dzieje obecnie.
 

Kazimierz Moskal: Chciałbym, żeby Marcin Flis był liderem defensywy

 

- Do Waszego zespołu dołączył Marcin Flis. Były zawodnik Stali Mielec. Jak on wygląda na treningach i w szatni?
 
- Sprowadzając go tutaj, był taki cel. W pierwszych meczach nie występował, bo tak jak wcześniej wspomniałem, on był jednym z tych zawodników, którzy dołączyli do nas trochę późno. Staraliśmy się go wkomponować dopiero do drużyny. W trzecim meczu dopiero wystąpił i od tamtej pory jest zawodnikiem podstawowym. Chciałbym, żeby to był lider. Ma doświadczenie na poziomie Ekstraklasy, występował kilka lat w Stali Mielec, więc na to liczymy, że będzie to lider naszej defensywy. Marcin potrzebuje jeszcze trochę czasu, aby tutaj poczuć się pewnie, ale z całą pewnością taką rolę dla niego widzimy.

- Siedem meczów za Wami, sześć punktów i przedostatnie miejsce w tabeli. Jak trener ocenia początek sezonu w waszym wykonaniu?
 
- Na pewno ta porażka w ostatnim meczu nie korzystnie wpłynęła na cały obraz tej sytuacji, którą mamy. Patrząc na to, z kim graliśmy na wyjazdach, to oczywiście Puszcza była w naszym zasięgu. Ale spoglądając na specyfikę, jak oni grają, to też nie chcę powiedzieć, że przewidywaliśmy jak to się może skończyć. Takie mecze mogą się różnie kończyć, Legia ledwo zremisowała z nimi. Derbowy pojedynek jak zwykle budził sporo emocji. Wcale nie musieliśmy go przegrać, bo nie byliśmy gorsi. Po tych siedmiu kolejkach zdecydowanie ta porażka z Wartą ma taki negatywny wydźwięk. Różnice punktowe nie są duże, nie patrzymy w tabelę. Skupiamy się tylko na następnym meczu.
 

"Porażka w derbach zawsze jest bolesna"

 

- Po którym z tych przegranych meczów jest trener najbardziej rozczarowany? Nie może się z nim pogodzić?
 
- Ja z każdą porażką nie mogę się pogodzić, ale tak jak już wspomniałem - ta porażka z Wartą u siebie wywołała takie negatywne opinie i była ona o tyle bolesna, że przegraliśmy u siebie. I to będąc zespołem, który prowadził grę. Straciliśmy szybko bramkę i przez to bardzo trudno było nam sforsować tą mocną defensywną grę Warty. Oczywiście też porażka w derbach jak zwykle jest bolesna.
 
- Wiele ludzi zarzuca Panu to, że stawia trener styl gry ponad wszystko. Jak Pan odbiera te złe opinie?
 
- Sama filozofia jest taka, żeby grać ofensywnie. Aby próbować stworzyć widowisko, bo to na tym polega. Jeśli chcemy przyciągnąć ludzi, musimy nauczyć zawodników grać w ataku pozycyjnym. Budować akcje wielopodaniowe i kończyć jakimiś sytuacjami, z których można oddać strzał. Taka jest moja filozofia - komuś się to może podobać, komuś nie. Oczywiście, że mając różnych piłkarzy, trzeba pewne rzeczy dopasować. My tutaj wcale nie upieramy się, jak rozgrywać od bramki za każdym razem. Jeśli jest taka możliwość, to jak najbardziej chcemy grać w piłkę, która będzie widowiskowa.

 

Kazimierz Moskal: W każdym zespole jest kilku zawodników o wysokich umiejętnościach

 
 - Mało strzelacie, dużo tracicie. Zgodzi się trener z takim stwierdzeniem?
 
- Powiedziałbym, że za łatwo tracimy bramki, które już analizowałem. Zbyt łatwo dajemy dojść przeciwnikowi do sytuacji bramkowych. Na tym poziomie rozgrywkowym przynajmniej w każdym zespole jest kilku zawodników o wysokich umiejętnościach, którzy potrafią to wykorzystać.
 
- Jak wykorzystacie ten czas przerwy reprezentacyjnej? Skupicie się na uszczelnieniu defensywy?
 
- Cały czas nad tym pracujemy i to, co mamy do wykonania, staramy się realizować. Oczywiście, że chcemy poprawić grę w defensywie, jak i w ofensywie. Przede wszystkim skuteczność, działania z przodu i z tyłu.
 
- Wie Pan co się dzieje u rywala zza miedzy. Jak skomentowałby trener sytuację w Widzewie?
 
- Nie interesuje mnie to zupełnie. Mam inne sprawy na głowie. To, że nastąpiła zmiana, to dla mnie było dziwne i że od kilku kolejek już się o tym mówiło. Dosyć to dziwne, że po drugiej lub trzeciej kolejce mówi się już w naszej lidze o zminanie trenera...
 
Rozmawiał Marcel Kowalczuk

 

Czytaj także

Komentarze

Komentarze: 0

Rozwiąż działanie =

Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.

Czytaj następny news zamknij