Co za mecz w Jarosławiu! JKS strzelił dwa gole w końcówce i wygrał z Cosmosem Nowotaniec

fot. Damian Kuziora

Kapitalne widowisko zobaczyli kibice w Jarosławiu. Mecz przyniósł sporo emocji, a ostatecznie JKS pokonał Cosmos Nowotaniec, mimo że przegrywał już 1-3.

Spotkanie w Jarosławiu od początku stało na bardzo dobrym poziomie. Oba zespoły od początku starały się stwarzać okazje bramkowe, ale konkretniejszy był Cosmos Nowotaniec, który w 16. minucie objął prowadzenie, a bramkarza JKS-u pokonał Martin Geci. Podopieczni Grzegorza Barana nie zamierzali tak tego zostawiać i szybko ruszyli do odrabiania strat.

Jarosławianie w kolejnych minutach stworzyli sobie kilka niezłych sytuacji, ale Cosmos dobrze grał w obronie. Gracze z Nowotańca także mieli swoje okazje, ale ostatecznie do przerwy więcej goli nie padło. Chwilę po zmianie stron, wyrównał JKS, a piłkę w siatce umieścił Maksymilian Szakiel i mecz zaczął się od nowa.

Radość miejscowyc trwała jedynie sześć minut, bowiem po tym czasie, Cosmos odzyskał prowadzenie, a gola zdobył Diaz Gomez. Podopieczni Grzegorza Barana starali się nawiązać walkę z wyżej notowanym rywalem, ale ten dobrze grał w obronie. Beniaminek 4 ligi podkarpackiej na 1-3 podwyższył w 71. minucie, a na listę strzelców wpisał się Łukasz Piotrowski.

JKS jednak nie poddawał się i w kolejnych minutach próbował odrobić straty. Gospodarze kontaktowego gola zdobyli w 83. minucie, a bramkarza Cosmosu pokonał Kamil Bała. Zapowiadała się więc bardzo ciekawa końcówka. Zespół z Jarosławia postawił wszystko na jedną kartę, a Cosmos powoli zaczął się gubić.

Zespół dowodzony przez Arkadiusza Barana w doliczonym czasie doprowadził do wyrównania, a bramkarza Cosmosu pokonał Maksymilian Szakiel. Jarosławianie nie zamierzali się zatrzymywać i po chwili strzelili na 4-3, a autorem zwycięskiego trafienia był Radosław Socha i tym samym JKS zrównał się punktami z Karpatami Krosno, które zostały nowym liderem 4 ligi podkarpackiej.

0-1 Martin Geci (16)

1-1 Maksymilian Szakiel (52)

1-2 Diaz Gomez (58)

1-3 Łukasz Piotrowski (71)

2-3 Kamil Bała (83)

3-3 Maksymilian Szakiel (90+3)

4-3 Radosław Socha (90+6)