2020-02-29 14:16:05

Stal Rzeszów wypuściła z rąk zwycięstwo z rezerwami Lecha Poznań

Rzeszowianie zaliczyli falstart we Wronkach (fot. Stal Rzeszów)
Rzeszowianie zaliczyli falstart we Wronkach (fot. Stal Rzeszów)
To nie tak miało wyglądać. Ekipa Janusza Niedźwiedzia mimo że jako pierwsza wyszła na prowadzenie, to do domu wróci z niczym. Młodzież Kolejorza pokazała charakter.
 
Spotkanie doskonale mogło rozpocząć się dla rezerw Lecha Poznań, bowiem już w 3. minucie zrobiło się gorąco pod bramką Stali Rzeszów. Jakub Karbownik podawał do Jakuba Niewiadomskiego, lecz ten nie zdołał oddać strzału na bramkę Wiktora Kaczorowskiego.
 
Chwilę później to Stal miała doskonałą okazję do otwarcia rezultatu. Do piłki dopadł Grzegorz Goncerz, który uderzał piłkę głową, lecz ta minęła bramkę. Co się odwlecze, to jednak nie uciecze i niedługo po tym do siatki trafił Krystian Pieczara, który wykorzystał świetne podanie Sławomira Szeligi.
 
Sytuacja ta dodała skrzydeł podopiecznym Janusza Niedźwiedzia, którzy czaili się na drugiego gola. Lech jednak był podrażniony i cały czas szukał możliwości wyrównania. Mecz był ciekawym widowiskiem, a Stal do przerwy mogła prowadzić wyżej. Świetną okazję miał Damian Michalik, lecz on zamiast trafić piłkę do siatki, to nabił jednego z obrońców gospodarzy.
 
Kolejorz był cały czas zdenerwowany, jednak szybko po zmianie stron, w jego szeregach nastała ogromna radosć. Michał Skóraś wrzucał futbolówkę, a następnie dopadł do niej Hubert Sobol, który doprowadził do wyrównania. To widocznie podrażniło Stal, która błyskawicznie mogła odpowiedzieć, lecz piłka po strzale Piotra Głowackiego zatrzymała się na słupku.
 
Wraz z upływającym czasem to zespół z Poznania zaczął przeważać, choć przyjezdni także mieli swoje okazje. Im bliżej było końca meczu, tym więcej było nerwowości w szeregach obu drużyn. Wyszło to na niekorzyść szczególnie Stali, bowiem w 86. minucie miał miejsce niepotrzebny faul w polu karnym autoestwa Wiktora Kaczorowskiego
 
Nie umknęło to uwadze Filipa Kaliszewskiego z Gdańska, który podyktował jedenastkę dla miejscowych. Piłkę na "wapnie" ustawił Filip Szymczak i pewnym strzałem pokonał golkipera rzeszowian. Stal próbowała w końcówce odkręcić wynik, ale zabrakło już czasu.
 
 
0-1 Krystian Pieczara (11)
1-1 Hubert Sobol (49)
2-1 Filip Szymczak (87-rzut karny)
 
Lech II Poznań: Mleczko – Smajdor, Wojtkowiak, Dejewski, Niewiadomski, Skrzypczak, Kryg (83. Marciniak), Bartkowiak (46. Sobol), Skóraś (72. Jacenko), Szymczak, Karbownik (83. Tupaj)
 
Stal Rzeszów: Kaczorowski – Kostkowski, Sylwestrzak, Głowacki, Trznadel, Reiman, Szeliga (87. Pląskowski), Michalik, Plewka, Goncerz (69. Kotwica), Pieczara
 
Żółte kartki: Niewiadomski, Kryg, Wojtkowiak - Goncerz, Kostkowski, Pieczara, Reiman, Głowacki
 
Sędziował: Filip Kaliszewski (Gdańsk)

Czytaj także

Komentarze

Komentarze: 0

Rozwiąż działanie =

Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.

Czytaj następny news zamknij