Kacper Drelich (na zdjęciu z lewej) zdobył zwycięskiego gola w meczu z Wólczanką (fot. stalrzeszow.pl)
Bohaterem meczu Stali Rzeszów z Wólczanką (2-1) był Kacper Drelich. Stoper rzeszowskiej drużyny nie pomylił się, egzekwując karnego i zdobywając – jak się okazało – zwycięską bramkę.
Wcześniej jedenastki nie wykorzystał Łukasz Szczoczarz, posyłając piłkę w poprzeczkę.
- Wiedziałem, że nie mogę uderzyć tak, jak Łukasz. Ale tak poważnie: poświęcam rzutom karnym wiele czasu na treningach, strzelam różnie, zawsze jednak staram się patrzeć, co zrobi bramkarz. Co ciekawe, drugi raz wykonywałem karnego i drugi raz strzeliłem Wólczance – uśmiecha się obrońca, który nie był bez winy przy stracie gola.
– Spóźniłem się z asekuracją do Arka Barana, potem zabrakło mi parudziesięciu centymetrów, by zablokować zawodnika gości (Krzysztofa Pietlucha – przyp. red.) – tłumaczył Kacper Drelich.
- Mam do siebie pretensję o tę sytuację – dodał zawodnik, który zdobył w tej rundzie już trzy bramki dla biało-niebieskich. Kacper Drelich podkreślał, że choć Stal Rzeszów wygrała zasłużenie, to nie był to łatwy mecz.
– Wólczanka wzięła przed sezonem chłopaków z Wisły Sandomierz, a oni umieją grać w piłkę. Było to widać w Rzeszowie. O zaległościach w wypłatach mówić nie chciał. – Powiem za dużo i będą kłopoty. Nie bardzo możemy się wypowiadać na te tematy – uciął.
Czytaj także
2015-10-17 20:57
WIDEO: Stal Rzeszów - Wólczanka 2-1 [BRAMKI]
2015-10-18 12:28
Krzysztof Pietluch: "Tak słabej Stali Rzeszów dawno nie widziałem"
2015-11-11 14:19
Stal Rzeszów rozbita przez osłabioną Avię Świdnik
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.