W środowym meczu PKO Ekstraklasy podopieczni Janusza Niedźwiedzia grali na wyjeździe we Wrocławiu. Obie drużyny chciały zdobyć ważne punkty w kontekście walki o utrzymanie.
Dublet Sebastina Musiolika do przerwy
Gospodarze byli o krok od objęcia prowadzenia w 9. minucie. Po strzale Tommaso Guercio i interwencji Marvina Sengera piłka trafiła w poprzeczkę bramki Mądrzyka.
Podopieczni Jacka Magiery wyszli na prowadzenie siedem minut później. Mateusz Żukowski wygrał pojedynek z Krystianem Getingerem, dograł do Sebastiana Musiolika, a ten otworzył wynik tego meczu.
Mielczanie pierwszy celny strzał w tym spotkaniu oddali za sprawą Serigeja Krykuna. Rafał Leszczyński jednak bez problemy wyłapał tą próbę.
Tuż przed przerwą ekipa Śląska podwyższyła prowadzenie. Goście popełnili fatalny błąd w rozegraniu po którym piłka trafiła do Sebastiana Musiolika, który po raz drugi dzisiaj wpisał się na listę strzelców. Mimo analizy VAR, która trwała kilka minut ostatecznie sędzia Arys uznał to trafienie.
Tuż przed przerwą bramkę kontaktową mógł zdobyć Ilya Szkurin, ale z ostrego kąta nie był w stanie pokonać golkipera miejscowych.
Stal walczyła, ale nie dała rady wyciągnąć chociaż remisu
Siedem minut po przerwie było blisko gola kontaktowego dla drużyny Janusza Niedźwiedzia. W zamieszaniu po stałym fragmencie odnalazł się Piotr Wlazło, jednak jego uderzenie zatrzymał golkiper Śląska. Cztery minuty później celnym strzałem odpowiedział rezerwowy w drużynie gospodarzy Marcin Cebula.
Sygnał do ataku biało-niebieskim dał Łukasz Wolsztyński, który zamknął ładną akcję swojego zespołu. Mimo, że sprawdzanie tego trafienia trwało kilka minut ostatecznie arbiter wskazał na środek boiska.
W 85. minucie było blisko gola wyrównującego dla mielczan. Strzał z powietrza Macieja Domańskiego był jednak za słaby. Chwilę później niecelny strzał głową po dośrodkowaniu z rzutu wolnego oddał Ravve Ayyayag.
Druga połowa była o wiele lepsza niż pierwsza część gry w wykonaniu Stali, ale ostatecznie biało-niebiescy wrócą do Mielca bez punktów.
Śląsk Wrocław: Leszczyński – Żukowski, Petrov, Paluszek, Petkov, Guercio (62. Bartolewski) – Baluta (46. Cebula, 90. Gertenstein), Pokorny (C), Samiec – Talar (62. Jasper), Schwarz – Musiolik (72. Świerczok)
Stal Mielec: Mądrzyk – Dadok (46. Jaunzems), Senger, Matras (80. Bagalianis), Wlazło, Getinger (C) – Guillaumier, Tkacz (59. Knap), Domański, Krykun (59. Wolsztyński) – Szkurin (59. Assayag)
Sędziował: Karol Arys (Szczecin)
Żółte kartki: Guercio, Jasper, Bartolewski - Matras
Autor: Łukasz Guźda
Nie świeć 2024-10-23 20:53:15
Zaczyna działać magia ,nie swiecia, 1 liga 1 liga Stal Mielec
Spadek 2024-10-23 20:54:28
Spuścił wszystkich, tylko zapomniał się sam spuścić
mix23oil 2024-10-23 20:54:34
nikt wam tyle nie naobiecuje co Niedzwiedz. Euforia mija, Mielec w spadek sie wbija !
Stal Mielec 1 liga 2025/26 2024-10-23 20:55:24
Spadek coraz bliżej. Oby się udało. Cała Polska trzyma kciuki za was mielcoki. W drodze po dawny blask do 1 ligi!
sobol 2024-10-23 20:56:13
Mistrz spadku rozklada mielec ! ciekawe czy tez im obiecal Lige Miszczow ?
Spoko loko 2024-10-23 21:18:43
p*******lcie frajerzy bezsensu walcie się na ryne
~anonim 2024-10-23 22:49:48
Hej Mielec!
Co?
Spadek do 1 ligi!!!!
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.