W odpowiedzi uderzył Filip Czop, dobrze interweniował bramkarz. Arkadiusz Słysz dobrze spisał się w 12. minucie parując uderzenie Wiktora Jaślara.
„Karpaciarze” mieli coraz więcej do powiedzenia. Strzał z półwoleja Arkadiusza Orła sprawił sporo kłopotów łańcuckiemu golkiperowi. W 18. minucie piłka znalazła się w siatce gospodarzy, lecz sędzia dopatrzył się spalonego i gola nie uznał.
Wydawało się, że goście dopną swego, tymczasem gola zdobyli miejscowi. Z bliskiej odległości na listę strzelców wpisał się Patryk Róg.
Podopieczni Dariusza Liany mogli doprowadzić do remisu zaraz po wznowieniu gry. Efektowną paradą po uderzeniu Czopa popisał się Słysz i wynik nie uległ zmianie.
Akcja błyskawicznie przeniosła się w pole karne Karpat. Blisko podwyższenia prowadzenia był Róg, ale na przeszkodzie stanął Adrian Frydrych.
Po przerwie na uzupełnienie płynów tempo zawodów wyraźnie spadło. Poza sytuacjami strzelca gola i Pawła Piątka, na boisku niewiele się działo i po 45 minutach lepsi o jedną bramkę byli zawodnicy prowadzeni przez Tomasza Przewoźnika.
Zmiany w przerwie zmieniły obraz gry
Trener krośnian dokonał kilku zmian i na efekty nie trzeba było długo czekać. W 53. minucie do wyrównania doprowadził Marek Fundakowski.
Wyżej notowani przyjezdni poszli za ciosem i po chwili w poprzeczkę uderzył Karol Wajs. Gospodarze odpowiedzieli po godzinie gry. Przy Traugutta było słychać jęk zawodu, gdy niewiele do szczęścia zabrakło Rogowi.
W 69. minucie o mały włos błąd przy wyprowadzaniu piłki nie zemściłby się na miejscowych. Futbolówkę otrzymał Kamil Radulj, jego strzał zdołał wybić bramkarz.
W dogodnej sytuacji do zdobycia gola po akcji całego zespołu znalazł się Płocica, lecz uderzył nad bramką. Riposta krośnian była błyskawiczna, z dystansu przymierzył Wajs, piłka nieznacznie minęła słupek.
Dwa gole w doliczonym czasie gry
Końcówka spotkania to ataki z obydwu stron, które długo nie przynosiły efektów. Dopiero w doliczonym czasie gry padły bramki. Najpierw Frydrych skapitulował po uderzeniu Adriana Cieśli.
Radość gospodarzy potrwała zaledwie 60 sekund, gdy wyrównującego gola zdobył Wajs.
Łańcucianie mogli ponownie objąć prowadzenie, ale po strzale Pawła Piątka gości uratował słupek. Po chwili Arkadiusz Tomasiewicz zagwizdał po raz ostatni i oba zespoły musiały zadowolić jednym punktem.
~anonim 2024-08-31 19:59:09
No i git
Cosmos Nowotaniec 2024-09-01 09:41:09
Oj Krosno , Krosno ..... pomagamy wam jak możemy żeby was do 3 ligi wepchnąć a wy co ?
Zielony stolik 2024-09-01 10:02:33
A Oni dni....
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.