Arkadiusz Kasia, młody napastnik KS Wiązownica, opowiada o swojej drodze od juniorskich boisk do walki w seniorach. W rozmowie zdradza, jak radzi sobie z presją, co zmieniło się w jego grze, oraz jakie marzenia wciąż napędzają go do ciężkiej pracy. Czy to wystarczy, aby zagrać na wyższym poziomie?
- W ostatnich dwóch sezonach na boiskach III ligi toczyliście „bój o ligowy byt” do ostatnich kolejek. Patrząc na ruchy kadrowe przed trwającym już sezonem można stwierdzić, że działacze KS-u chcą zapewnić sobie spokojne utrzymanie, nawet kosztem PRO Junior System...
- To prawda, w każdym z tych dwóch sezonów walka była praktycznie do ostatniej kolejki. W tym sezonie na pewno chcemy tego uniknąć nawet kosztem PRO Junior. Kadra jest znacznie mocniejsza co da się odczuć na treningach i nawet po pierwszej kolejce widać że nasza gra wygląda o wiele lepiej, a to dopiero początek sezonu.
- W pierwszym spotkaniu w Lubartowie wróciły demony z poprzedniego sezonu? Kiedy to macie mecz pod swoją kontrolę, prowadzicie i tracicie punkty w ostatnim kwadransie spotkania – czy nie cofacie się wtedy zbyt głęboko, dużą liczbą zawodników przez co dajecie rozwinąć się drużynie przeciwnej co w konsekwencji daje odwrotny efekt...
- W ostatnim sezonie utrata bramek w końcówkach spotykały nas dosyć często i w pierwszym meczu niestety było podobnie. Uważam, że mecz mieliśmy pod pełną kontrolą i szkoda, że nie wykorzystaliśmy sytuacji na zamknięcie tego meczu.
Kiedy broniliśmy wyniku, nie cofnęliśmy się, tylko wychodziliśmy wysoko do rywala, co powodowało, że mieliśmy kolejne sytuacje. W ostatniej minucie straciliśmy bramkę w sposób, którym przeciwnicy mogli nas zaskoczyć, czyli pięknym strzałem z dystansu... no i niestety tak się stało.
- Były trener Waldemar Warchoł zamiast szukać napastnika zewnątrz klubu zobaczył go w Tobie – myślisz że to będzie już Twoja pozycja docelowa? Potrafisz się odnaleźć w sytuacjach strzeleckich...
- To prawda Trener Waldek mnie zobaczył na tej pozycji, ale myślę, że dlatego bo wcześniej już grałem na „9” chociażby w CLJ gdzie udało mi się trochę bramek zdobyć. Ten instynkt z gry juniorskiej chyba pozostał (uśmiech).
Wcześniej problemem były moje warunki fizyczne, bo często odbijałem się od obrońców jak od ściany. Teraz jest już znacznie lepiej. To jednak nie znaczy, że nie mogę zagrać na innych pozycjach – na „10” bądź skrzydle też sobie poradzę, jeżeli sytuacja będzie tego wymagała.
- W ostatnim okienku transferowym otrzymałeś spore wsparcie w postaci Michała Kitlińskiego, i chyba szybko złapaliście wspólny język na boisku..
- To prawda przyszedł Michał i od razu złapaliśmy wspólny język. Fajnie mi się z nim współpracuje i na pewno da drużynie dużo jakości.
- Pod względem fizyczności dużo dają Tobie treningi indywidualne u swojego byłego kolegi z drużyny Rafała Surmiaka?
- Praca z „Surmim” bardzo pomaga co widzę na boisku. Dzięki jego treningom mogę poprawić kilka mankamentów mojej grze, czyli np skoczność. Jeżeli ktoś chce poprawić sylwetkę, bądź chce zaznać trochę ruchu bardzo polecam Trenera Rafała!
- Jest on osobą bardzo empatyczną przez co trening mija „lżej”?
- Na pewno dobrze się znam z Rafałem, dlatego nie tylko dobrze mi się trenuje, ale również rozmawia, więc trening odbywa się w świetnej atmosferze. Pomimo, że muszę dojeżdżać 60 km do Rzeszowa, naprawdę warto i widzę efekty tej pracy.
Arkadiusz Kasia: Bardzo się rozwinąłem u trenera Marcina Pluty
- Który trener klubowy miał największy wpływ na Ciebie jako zawodnika?
- Nigdy o tym nie mówiłem, ale myślę, że w Wiśle Kraków bardzo się rozwinąłem u Trenera Marcina Pluty. Myślę, że to były dwa lata, które mnie wiele nauczyły.
- Jakie cechy miał Marcin Pluta, które dziś dostrzegasz pewnie jeszcze bardziej z perspektywy czasu?
- Był surowy, ale akurat to mi wyszło tylko na plus, dodatkowo bardzo motywował do ciężkiej pracy. Był bardzo ambitny i pomocny jako Trener. Zawsze dawał wskazówki jak się zachowywać w danych sytuacjach i co można zrobić lepiej. Miał tą trenerską „czutkę”.
- Trener Sokolenko ma więcej kompetencji miękkich, niż to miało miejsce za waszej pierwszej współpracy? Czy to się główna cecha w której się rozwinął?
- To oczywiste. Trener się rozwija każdego dnia, więc normalnym jest, że teraz jego wiedza jest na wyższym poziomie. Wcześniej był grającym Trenerem co nie jest takie proste. Teraz może się skupić tylko i wyłącznie na „trenerce”. Bardzo dobrze mi się z nim współpracuje.
- Myślisz o grze wyższych ligach? Bo potencjał nadal jest spory u Ciebie...
- Oczywiście. Chciałbym zagrać wyżej choć to nie takie proste. Będę robił wszystko co w mojej mocy żeby zagrać na poziomie centralnym. Czy to nadejdzie? Nie wiem.
- Dziś bez dobrego managera ciężko wbić się na poziom nawet III ligi?
- To na pewno też ma znaczenie. W dzisiejszym futbolu dobry manager i kontakty robią swoje. Uważam, że jest dużo osób co nie powinny być na poziomie centralnym. Ja współpracowałem z dwoma agentami i nie wspominam tego miło.
- W ciągu ostatnich dwóch lat obiekt w Wiązownicy stał się jednym z najlepszych województwie do grania i trenowania piłki nożnej - to także pozwala przyciągać coraz lepszych zawodników?
- Na pewno mamy fajny obiekt do grania i trenowania. Murawa jest kapitalna. Czy to przyciąga lepszych zawodników? Na pewno też w jakiś sposób, ale myślę że to nie jest główny powód.
Arek Kasia: KS Wiązownica ma dobrą opinię, jeżeli chodzi o infrastrukturę, działalność klubu oraz wypłacalność
- A co jest jednym z głównych powodów, że tak liczne grono zawodników każdego okienka transferowego chce przybierać barwy KS-u?
- Myślę, że KS Wiązownica ma ogólnie u zawodników bardzo dobrą opinię, jeżeli chodzi właśnie o infrastrukturę, działalność klubu i wypłacalność. Nikt się tutaj nie boi przychodzić, a wręcz przeciwnie co pokazują okienka transferowe, gdzie jest mnóstwo chłopaków którzy chcą dołączyć do naszej drużyny.
- W domu rodzinnym temat klubu jest codziennie poruszany?
- Codziennie nie, ale dość często. (śmiech)
- Twój Tato - Ernest podchodzi spokojniej do różnych sytuacji w klubie niż to miało miejsce niż np. dwa sezonu temu przez większe doświadczenie w prowadzenie klubu?
- Oczywiście tak jest. Teraz już podchodzi do wszystkiego z chłodną głową, bez żadnych nieprzemyślanych decyzji.
- Bardziej bałeś się go w domu czy w klubie?
- Zdecydowanie w domu.
- Drugim trenerem w Wiązownicy jest Twój brat Hubert. Często rozmawiacie na temat piłki poza klubem?
- Dosyć często. Dużo się już się nauczył jako trener i na pewno wszystko co mówi biorę sobie do serca.
- Uważasz, że w przyszłości możecie tworzyć duet trenerów w jednym klubie? Który z was byłby „formalnie” pierwszym trenerem?
- (śmiech) Nie wiem, co przyniesie przyszłość, ale byłoby fajnie. Twierdzę, że Hubert byłby pierwszym.
- Myślisz że obecny sezon w Betclic 3. lidze będzie dużo ciekawszy niż sezon 2023/2024?
- Myślę że tak. Nie ma już jednostronnego faworyta jak wtedy Wieczysta. Teraz możemy wymienić kilka kandydatów do awansu. Choć moim zdaniem będzie to Siarka Tarnobrzeg. Tegoroczny sezon fajnie się zapowiada i jestem ciekaw jaki będzie finisz.
~anonim 2024-08-23 11:17:00
Dobry napastnik z niego, pójdzie wyżej
sss 2024-08-23 11:20:44
Arek nie chwal sam sobie
Znam osobiście 2024-08-23 12:16:32
Super gość i super zawodnik
~anonim 2024-08-23 12:29:47
Całkiem inny niż ojciec czy brat. Będzie strzelal
~anonim 2024-08-23 13:12:58
Trzeba przyznać że Wiązownica robi postępy
Xd 2024-08-23 14:10:03
Jak ma nie grać na poziomie 3 ligi jak stary z Polsatu każe trenerowi go wpuszczać i potem na okręgówkę do Trynczy hahahaha
Hahaha 2024-08-23 14:51:19
Jak nie stary to syn, lansowanie na podkarpacielive Kasiow robi się żałosne, za grę się weź bo drewniany jesteś na maxa, a lansować się będziesz jak coś osiągniesz, jakby nie stary to okregowka max
do hahaha 2024-08-23 14:55:09
Płytki już położyłeś w łazience? Jak nie to kończ układać
~anonim 2024-08-23 14:58:42
Jaka okręgówka jak gość sprawdziłem strzela regularnie w 3.lidze. wiadomo zazdrość zdziera, bo Ty nawet u swojego ojca w B klasie nie grasz
Kazio 2024-08-23 16:54:24
Sojusz senatorski i barcelona moze nawet trafić się
~anonim 2024-08-23 17:35:06
Powodzenia chłopaku.
Do hahaha 2024-08-23 23:24:25
Lecz się na prostatę bo na wymianę plytki w tym pustym dzbanie już za późno hahahahaja
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.