Fot. SPEC Stal Łańcut/Facebook
Gol Oskara Majdy zapewnił Stali Łańcut zwycięstwo nad Głogovią. Tym samym miejscowi umocnili się na drugim miejscu w tabeli.
Pierwszy atak przyszedł ze strony Głogovii już w 3. minucie. Na czystej pozycji znalazł się Kamil Woźniak, który uderzył tuż obok słupka. Odpowiedź gospodarzy przyszła kilka chwil później- Patryk Wójcik zagrał wzdłuż bramki, ale piłkę zdołał wybić jeden z obrońców.
Kolejną szansę podopieczni Krzysztofa Koraba mieli w 17. minucie. Futbolówka poszybowała nad poprzeczką po strzale Wojciecha Reimana z rzutu wolnego.
Miejscowi częściej utrzymywali się przy piłce, za to gola mogli zdobyć przyjezdni. W 25. minucie sytuacji sam na sam nie wykorzystał Kamil Pilecki, który trafił wprost w Arkadiusza Słysza.
Po pół godzinie rywalizacji trybuny odetchnęły z ulgą, gdy dogodną sytuację zmarnował Konrad Domoń. Następnie szansą miał Oskar Majda, uderzył jednak zbyt lekko, by zaskoczyć Piotra Lipkę.
W 38. minucie bramkarza Stali postraszył Grzegorz Płonka, który posłał piłkę tuż obok słupka. Tuż przed zmianą stron niecelnie główkował Majda i na tym emocje w tej części meczu się skończyły.
Miejscowi wyszli wyraźnie odmienieni na drugą połowę. W 47. minucie bliski szczęścia był Jakub Więcek, uderzając obok bramki. Po chwili strzał Szymona Kardysia zatrzymał golkiper głogowian, który także poradził sobie z „główką” Patryka Roga.
Wydawało się, że Stal obejmie prowadzenie po godzinie gry. Najpierw Hubert Osuch w ostatniej chwili wybił piłkę Buciowi, następnie tylko rykoszet od obrońcy uratował Głogovię przed utratą gola, gdy próbował Sebastian Kocój.
Jęk zawodu rozszedł się na stadionie przy ul. Traugutta, gdy w 64. minucie czystej sytuacji nie wykorzystał Reiman. Kapitan gospodarzy będąc w polu karnym uderzył wprost w Lipkę a futbolówkę wybili obrońcy.
Na dwadzieścia minut przed końcem "swoją szansę" miał Majda. Zawodnik z Łańcuta w sytuacji sam na sam uderzył tuż obok bramki. Co się odwlecze... Drugiej takiej okazji "Majdi" już nie zmarnował i w 71. minucie nie dał szans bramkarzowi rywali.
Wicelider tabeli mógł podwyższyć prowadzenie na kwadrans przed końcem, futbolówkę na lewej nodze miał Reiman, który trafił jednak w obrońcę.
Z czasem do odważniejszych ataków rzucili się goście. W 79. minucie dogranie Filipa Czopa minęło trzech zawodników w polu karnym gospodarzy, glogowianie odzyskali futbolówkę, lecz uderzenie Kacpra Cząby poszybowało wysoko nad poprzeczką.
Gracze Kamila Kawy nacięli się na kontratak rywali 60 sekund później. Wszyscy widzieli już piłkę w bramce, lecz zawodnik Stali fatalnie skiksował.
Tak właśnie wyglądaly ostatnie fragmenty tego pojedynku. Goście szukali swoich szans po wrzutkach "na aferę", z kolei Stal czyhała na kontry. Pomimo wysiłków z obydwu stron wynik nie uległ już zmianie i gospodarze mogli cieszyć się ze zwycięstwa.
1-0 Oskar Majda (71)
SPEC Stal Łańcut: Arkadiusz Słysz- Oskar Cwynar, Wojciech Reiman (86. Oskar Sowa), Oskar Majda, Patryk Róg (90. Eliasz Płocica), Konrad Buć, Michał Stopyra, Jakub Więcek, Szymon Kardyś, Patryk Wójcik, Sebastian Kocój.
Głogovia Głogów Małopolski: Piotr Lipka- Kacper Cząba, Hubert Osuch, Radosław Łeń, Mirosław Kmiotek (78. Rakhidi Manamela), Kamil Pilecki, Konrad Domoń, Grzegorz Płonka, Filip Czop (79. Arkadiusz Staszczak), Tomasz Płonka (86. Mykola Podiachev), Kamil Woźniak.
sędzia: Marek Pająk
Czytaj także
2024-05-18 10:25
Stal Mielec - Pogoń Szczecin 0-0 [SKRÓT MECZU]
2024-05-18 10:53
Kamil Kiereś po meczu z Pogonią: Dopinamy mój kontrakt i szczegóły
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.