Bohater żużlowych Derbów Podkarpacia podzielił się swoimi spostrzeżeniami z teg emocjonującego pojedynku.
- Jest z nami niepokonany, kompletny Dimitri Berge. Przede wszystkim, gratulacje. Jaki był twój klucz do sukcesu? To znaczy, jak zaimplementowałeś ustawienia z długich torów na krótki tor?
- Cóż, ostatnim razem, kiedy tu przyjechałem, miałem dobre spotkanie. Więc tak, po prostu spojrzeliśmy na to, co mieliśmy ostatnim razem. I to była bardzo podobna konfiguracja, która dziś znów działała znakomicie. Więc tak, było dobrze.
- Chciałbym zapytać o, powiedzmy, trajektorię, ponieważ jechałeś w nieco inny sposób niż pozostali, ponieważ większość zawodników jechała wąsko, podczas gdy ty jechałeś coraz szerzej, bardzo blisko bandy. To był klucz? To to coś, co chciałeś pokazać kolegom, czy to był twój pomysł na dzisiejsze zawody?
- Nie, po prostu chciałem nabrać prędkości. Więc po prostu pojechałem szeroko i to było to, ponieważ dobrze pracował mój motocykl i pozostało mi go utrzymać.
- Jaka jest twoja najdłuższa seria zwycięskich biegów? Bo przypominam sobie, że ostatnim razem wygrałeś 5 z 6, dzisiaj też wygrałeś 5 z 5. więc to chyba 10 z rzędu. Próbujesz ustanowić swój najlepszy wynik?
- Staram się jak najlepiej w każdym spotkaniu. Lubię tu przyjeżdżać. To fajny tor, dobrze się na nim czułem. Jestem szczęśliwy, że udało mi się osiągnąć dobry wynik, także dla zespołu.
- Na sam koniec chciałbym zapytać, jak smakuje wygrana z Nicki Pedersenem na tym torze? Pokonałeś go dwa razy, spore wrażenie zrobiłeś w trzynastego biegu, kiedy zaatakowałeś go od wewnętrznej. Jak się czułeś podczas tego ruchu?
- Oczywiście, miło jest się z nim ścigać. To jedna z legend tego sportu, więc na pewno dobrze było go pokonać. Zwłaszcza, że kilkukrotnie się mijaliśmy. Ale tak, byłem po tym napompowany.
Rozmawiał Radosław Dudek
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.