Piłkarze Stali polegli w Kielcach (fot. Kamila Bik)
To nie był dobry dzień dla Stali Mielec. Piłkarze z Mielca nie wykreowali wielu sytuacji i zasłużenie przegrali spotkanie ligowe z Koroną Kielce.
W meczu 27. kolejki PKO Ekstraklasy Stal Mielec spotkała się z szesnastą drużyną w tabeli. Piłkarze Stali chcieli potwierdzić dobrą formę z tego roku. Gospodarze chcieli wygrać, żeby wydostać się ze strefy spadkowej.
Pasywna Stal Mielec w pierwszej części gry
Fatalnie rozpoczęło się to spotkanie dla gospodarzy. W jednej z pierwszej akcji kontuzji doznał Miłosz Trojak i w jego miejsce musiał pojawić się Dalibor Takac. Gracze Kamila Kuzery zagrozili gościom pod koniec pierwszego kwadransu gry. Strzału z powietrza próbował Jakub Konstantyn, ale jego próba została zablokowana.
W 28. minucie mielczanie zagrozili bramce Dziekońskiego. Do strzału głową doszedł po rzucie rożnym Matthew Guillaumer, ale był on mocno niecelny. Chwilę potem bramce golkipera Korony próbował zagrozić kapitan gości Krystian Getinger.
W 35. minucie po błędzie Maksymiliana Pingota w dobrej okazji znalazł się Yevgeniy Shikavka, jednak zbyt długo zwlekał i jego uderzenie zablokował w ostatniej chwili Krystian Getinger. Dwie minuty przed przerwą Koroniarze dopięli swego. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Dawida Blanika gola zdobył Bartosz Kwiecień. Dla zawodnika drużyny z Kielc był to pierwszy gol w Ekstraklasie od pięciu lat. Było to jedyne celne uderzenie w światło bramki z obu stron w tej części gry.
Stal nie wykorzystała gry w przewadze
Stal Mielec weszła odważniej w drugą część gry, ale nie przenosiło się to na sytuacje bramkowe. Strzału z dystansu próbował Piotr Wlazło. Był on jednak mocno niecelny. Drużyna Kamila Kuzery odpowiedziała z kolei próbą Martina Remacle.
W 71. minucie po dośrodkowaniu Domańskiego z bocznej strefy boiska do strzału głową doszedł najlepszy strzelec biało-niebieskich Ilya Shkurin, ale uderzył mocno niecelnie. Chwilę później drugą żółtą kartkę obejrzał Yoav Hofmayster i od tego czasu Stal Mielec grała w przewadze.
W końcówce do ataku przeniósł się Mateusz Matras. Piłkarze z Mielca często wrzucali piłkę w pole karne, ale nie przekładało się to na sytuacje bramkowe dla drużyny Kamila Kieresia. Goście nie potrafili wykreować żadnych sytuacji bramkowych w końcówce i nie oddawali celnych strzałów.
To zdecydowanie nie był dzień Stali Mielec. Korona Kielce wygrała drugi mecz w tej rundzie, natomiast biało-niebiescy nie wygrali trzeciego meczu z rzędu i w trzecim kolejnym spotkaniu nie strzelili gola.
1-0 Bartosz Kwiecień (44)
Korona Kielce: Dziekoński – Zator, Kwiecień (77. Łukowski), Trojak (C) (5. Takac), Pieczek – Podgórski (77. Briceag), Remacle, Hofmayster, Blanik (61. Trejo) – Konstantyn (61. Godinho), Shikavka
Stal Mielec: Kochalski – Pingot, Matras, Esselink, – Jaunzems (61. Jaunzems), Wlazło (83. Gheorghe), Guillaumer (61. Meriluoto), Getinger (C) (61. Wołkowicz) – Domański, Hinokio (56. Strzałek) – Szkurin
Sędziował: Damian Sylwestrzak (Wrocław)
Żółte kartki: Kwiecień, Hofmayster, Podgórski - Esselink, Wlazło, Pingot, Wołkowicz
Czerwona kartka: Yoav Hofmayster
PKO Ekstraklasa - wyniki meczów 27. kolejki:
Tabela PKO Ekstraklasy:
OldSchool 2024-04-06 17:52:00
ok. 1000 kibiców z Mielca w Kielcach.Szacuneczek ;)
Kibic 2024-04-06 19:48:54
Rozdawnictwo punktów czas zacząć:((
wiem 2024-04-06 21:17:57
teraz kolej na klimka niech tak samo polegnie w wyborach
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.