2024-03-20 20:25:19

Piotr Maciąg, prezes Asseco Resovii: Włożyliśmy dużo pracy by wygrać ten Puchar CEV

Prezes Asseco Resovii, Piotr Maciąg nie krył emocji i ekscytacji po wczorajszym tryumfie jego drużny w Pucharze CEV. Przeczytajcie co powiedział przed naszą kamerą.
 
Sezon pisze różne historie, ale dzisiaj Pan i Pańska drużyna, cały zespół przeszliście do historii nie tylko rzeszowskiej siatkówki, ale przede wszystkim też polskiej. Jakie to uczucie, kiedy ten sezon, czasami jest jak taka orka na ugorze, czasami są momenty zawahania, pewnie zwątpień też. Ciężko powiedzieć jak to wygląda z punktu widzenia drużyny, ale dzisiaj ta noc, ten wieczór chyba wynagrodziło wszystko.
 
-Tak, dzisiaj jest niesamowity dzień, piękny dzień. Dużo, tak jak pan słusznie zauważył, było w tym sezonie wzlotów i upadków. Natomiast myślę, że nikt w drużynie nie zwątpił, że stać nas na to, aby grać i wygrywać duże rzeczy. Naprawdę jestem też wzruszony, bo wszyscy włożyliśmy dużo pracy w to, aby dojść do tego finału i wygrać Puchar CEV Niesamowici byli kibice, bo to co dzisiaj działo się tutaj w hali, to było coś pięknego.
 
Moglibyśmy sprzedać nawet 10 tysięcy biletów, zainteresowanie było ogromne. Jest ogromny głód siatkówki w Rzeszowie i jest to piękny dzień dla naszego klubu, ale myślę też dla polskiej siatkówki, bo tak jak dla naszego klubu to jest pierwsze trofeum europejskie w historii polskiej siatkówki, to żaden polski zespół nie wygrał wcześniej Pucharu CEV.
 
"Między mną, a trenerem jest ogromna więź porozumienia. Wierzę w to, że jeszcze sporo dobrego jest przed nami."
 
I teraz wracając do tego, o czym mówiliśmy przed wywiadem, chciałbym Pana zapytać  w jaki sposób rozmawia Pan z trenerem. Jak teraz to wygląda między Wami?
 
-Nasza relacja jest naprawdę fantastyczna. Myślę, że mamy do siebie ogromny szacunek, bardzo się lubimy. Powiedziałbym, że mówimy tym samym językiem. Jest między nami ogromna taka więź porozumienia i naprawdę trener jest świetnym człowiekiem, jest świetnym szkoleniowcem. Jest przede wszystkim z natury stoikiem, a to jest bardzo ważne, aby w tych trudnych momentach, kiedy te oczekiwania są duże, nie wpadać w panikę, nie histeryzować. Już ponad cztery lata jestem tutaj w klubie i też pracowałem z trenerami, którzy w tych trudnych momentach nie zachowywali chłodnej głowy, a naprawdę z Giampaolo nasza współpraca układa się bardzo dobrze. Nie jest tajemnicą, że to jest ostatni sezon trenera w Rzeszowie, ale naprawdę się lubimy i wierzę, że to jeszcze nie koniec radosnych momentów w tym sezonie. Wierzę w to, że jeszcze sporo dobrego jest przed nami.
 
Właśnie chciałem o te radosne momenty spytać, bo takie zwycięstwa napędzają każdego. Myślę, że wszyscy zawodnicy, jeżeli nie przerażająca większość, zapomnieli o jakichkolwiek teraz urazach, jakichś tam bólach. Gdzie prezes widzi taką możliwość, żeby przedłużyć tę radość?
 
- Jutro był zaplanowany trening, który wiem, że trener odwołał. Będziemy dzisiaj świętować, w piątek gramy już w Wieluniu. Tego czasu na świętowanie nie ma wiele, ale musimy tak jak do tej pory, pracować dzień po dniu, bo dzisiaj mamy piękny moment, ale na ten moment składała się praca każdego dnia, wytrwałość, zaangażowanie. Oczywiście mówimy o zawodnikach, członkach sztabu, ale też o osobach z biura, które bardzo ciężko pracowały. Gramy praktycznie od początku sezonu co trzy dni i każdy wkłada bardzo dużo pracy, która dla kibiców na pierwszy rzut oka jest niewidoczna, ale w klubie pełni bardzo ważną rolę. Bardzo chcę też wspomnieć o naszych lekarzach, którzy też bardzo pomagają nam w tym sezonie. Jest to piękny moment, będziemy razem świętować i grać dalej  o pełną pulę.

"Każdy z zawodników bardzo nam pomógł w tym sezonie i wierzę, że każdy też nam pomoże na tej ostatniej prostej"

Panie prezesie, na sam koniec chciałem zapytać o taką ocenę Asseco Ressowi w Europejskich Pucharach. Jak by pan ocenił ten sezon w Europejskich Pucharach?
 
-Na pewno te nasze występy w Lidze Mistrzów nie były udane, ale ja osobiście, jeśli ta ocena zależałaby, moja ocena tych naszych występów, to powiedziałbym piątka, bo oczywiście ten początek był ciężki, ale udało nam się później grać dobre mecze, grać mecze w osłabieniu, bo pamiętajmy, że te mecze ćwierćfinałowe z Zawierciem graliśmy w niepełnym składzie i naprawdę każdy z zawodników bardzo nam pomógł w tym sezonie i wierzę, że każdy też nam pomoże na tej ostatniej prostej, która przed nami.
 
Rozmawiał: Radosław Dudek

Czytaj także

Komentarze

Komentarze: 0

Rozwiąż działanie =

Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.

Czytaj następny news zamknij