- Napisaliśmy historię polskiej siatkówki, Asseo Resovii i myślę, że to naprawdę jest bardzo duży sukces, którego nie pozwolę nikomu umniejszać- powiedział nam Fabian Drzyzga po zdobyciu Pucharu CEV.
- Jak smakuje ten puchar?
- No bardzo dobrze. Napisaliśmy historię polskiej siatkówki, Asseo Resovii i myślę, że to naprawdę jest bardzo duży sukces, którego, że tak powiem, nie pozwolę nikomu umniejszać. Bo trzeba było zostawić bardzo dużo zdrowia, fizycznego, psychicznego i tak dalej, żeby to wygrać. jestem naprawdę bardzo dumny z całej drużyny, że nam się to dzisiaj udało.
- Przed meczem wielu kibiców, wielu ekspertów uważało, że będzie łatwo, gładko i przyjemnie. Natomiast ten pierwszy set pokazał, że mierzyliście się nie tylko z przeciwnikiem, ale pewnie też z presją tych oczekiwań. Dopiero w końcówce osiągnęliście sukces. Drugi set tak samo. Jak to wyglądało? Była duża presja na Was, nałożona przez tych kibiców wszystkich, czy nie bardzo się tym przejmowaliście?
- Presja jest gdzieś tam naszym przywilejem tak naprawdę, przez to, że gramy w takim klubie, a nie innym. Każdy oczekuje od nas tylko zwycięstwa i to jest ok. My zrobiliśmy swoją robotę najpierw w Luneburgu, gdzie mecz też był naprawdę bardzo trudny. Oczywiście wynik mówił o czym innym, ale my wiemy ile musieliśmy zdrowia zostawić.
Tak samo dzisiaj wszyscy powtarzali, jak już jesteśmy tu blisko, już każdy nawieszał medale, każdy szykował się do celebracji i tak dalej. Takie rzeczy są gdzieś trochę rozpraszające, ale my na szczęście jako drużyna też mamy bardzo doświadczonych zawodników, którzy nie pozwolili sobie, że tak powiem, żeby takie myśli ich były najważniejsze, tylko chcieliśmy najpierw zrobić swoją robotę, żeby potem po prostu spokojnie celebrować i normalnie funkcjonować. Więc presja zawsze będzie, ale to jest tylko nasz przywilej.
- Jaką miałeś receptę właśnie na te ostatnie dni przed tym dzisiejszym finałem, żeby jakoś wyłączyć głowę? Czy podchodziłeś jak do każdego meczu?
- Jak do normalnego meczu, bo jeśli o czymś więcej myśli jest to tylko człowieka to rozprasza, więc podeszliśmy do tego meczu normalnie, trenowaliśmy normalnie, nic więcej niż nic mniej nie kombinowaliśmy, więc trener nas tylko uczulał, żebyśmy nie podeszli z brakiem szacunku do przeciwnika. To zrobiliśmy i mówię, to jest sukces całej drużyny.
- Czy ten sukces smakuje tym bardziej, że to twój ostatni sezon w Asseco Resovii, o czym wszyscy wiedzą, tym większa była mobilizacja ku temu?
- Nie, mobilizacja była taka sama, ja do każdego meczu szczególnie o coś mam taką samą motywację, mobilizację, więc nie, ale cieszę się, że jako kapitan tej drużyny miałem tę możliwość. Wzniesienia takiego Pucharu Europejskiego pierwszy raz w historii tego klubu i dla mnie to dużo znaczy, że mogę się pożegnać z tak dużym sukcesem, z tą publicznością rzeszowską, ze wszystkimi, którzy pracują w tym klubie. Również w klubie, który gdzieś tam na pewno jest mi najbliżej w sercu.
- Puchar już macie, natomiast przed nami końcówka rundy zasadniczej Plus Ligi, a później to, na co wszyscy czekają, czyli play-offy. Czy Was ten sukces napędzi?
- Następne pytanie (śmiech), to na teraz jest celebracja, a o Plus Lidze będziemy rozmawiać od meczu w Wieluniu. Na ten moment dajcie nam się chwilę pocieszyć i myślmy o Plus Lidze.
- Przed meczem nie chciałeś mówić co z Twoją przyszłością, czy teraz możesz zdradzić chociaż kierunek czy Polska zostaje?
- Chciałbym coś powiedzieć, ale nie mogę nic powiedzieć, bo sam nie wiem gdzie będę grać.
Rozmawiał Maciej Decowski-Niemiec
Czytaj także
2024-03-20 19:52
Hat-trick Kamila Orlika! Siarka dopisała pewnie zwycięstwo
Duma Rzeszowa 1944 2024-03-20 15:11:17
Głosujcie na Adam Napiórkowskiego z komitetu Razem dla Rzeszowa. Pozycja nr 8 na liście. Jest kibicem Stali i od dawna krytykuje politykę rozwoju infrastruktury sportowej w mieście. Człowiek bezpartyjny, spoza układów i bez jakichkolwiek afer na koncie. Na pewno będzie walczył o budowę nowoczesnego stadionu piłkarskiego dla Stali. Głos na niego to również szansa na przegonienie garrbatych nosów z ratusza z fikołkiem na czele. Nie dopuśćmy aby klub na którego mecze chodzi mniej niż 1000 osób dostał stadion za 200 mln zł. To będzie istna defraudacja środków miejskich. Niech im postawią stadion na max 3 tysiące, bo większy nie ma sensu. W mieście są ważniejsze wydatki niż stadion, który będzie stał pusty. Druga sprawa to fakt, że przegonienie fikołka i jego przydópasów da nam gwarancję, że ten bubel podobny do sanatorium nie stanie na H69. Czas rozliczyc ta pseudowładzę z działania na szkodę Stali Rzeszów. Dlatego apeluje do wszystkich Stalowców, aby głosować na tylko na Stalowców w wyborach. Pora przegonić tę koszerrną szajkę z ratusza. #klejmanywypadzratusza
do redakcji 2024-03-20 16:18:00
zablokujcie tego frustrata, bo wszędzie spamuje tym swoim wyciem
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.