2024-03-16 00:50:57

Marek Zub: W meczu z Motorem Lublin walczymy o zwycięstwo

fot. Robert Skalski/Stal Rzeszów
fot. Robert Skalski/Stal Rzeszów
- Jeżeli tak będzie, to będę trenerem, który pod rząd przegrał najwięcej meczów w historii Stali Rzeszów i trzeba będzie sobie z tym jakoś poradzić.  To jest po prostu statystyka, natomiast uprzedzę Pana kolejne pytanie. Ja w dalszym ciągu pracuję. Mamy tutaj określony cel na ten sezon- mówił na konferencji przed meczem z Motorem Lublin trener Marek Zub. 
 
 - Po meczu z Chrobrym Głogów nie wiedział Pan co powiedzieć. Czy teraz już wie Pan co się stało w tym pojedynku?
 
- Przegraliśmy mecz w okoliczności absolutnie nieprzewidywalnych, którymi naprawdę trudno z tego punktu widzenia zarządzać tak do końca. To są te wszystkie elementy, które powodują, że w wielu przypadkach wynik jest ukształtowany przez sytuacje, na które w zasadzie trudno zareagować. Trzeba by je rozpatrywać bardziej w kontekście tych sytuacji, które bardzo rzadko się zdarzają, a jak się zdarzają to jak się okazuje mają negatywny wpływ na wynik zespołu, który w danym momencie przegrywa. Tyle, co mam więcej powiedzieć.
 
Nie zagłabiałem się w tym uzasadnieniu tego wyniku, a skupialiśmy się przede wszystkim na takiej merytorycznej analizie sytuacji, nie zważając na to, że się to wszystko wydarzyło w ciągu trzech ostatnich minut i miało tak decydujący wpływ na wynik tego spotkania
 
-  Mówił Pan, że po tym meczu trzeba zmienić troszkę cele na ten sezon. Chciałem też zapytać o tę sytuację po zdobyciu przez Was bramki, gdzie zawodnicy pobiegli po piłkę do bramki, żeby strzelić kolejną, natomiast stracili. Czy mówiąc o tym, że klub walczy o awans, zmusza Pan zawodników do gry, a tak naprawdę po czasie pewnie remis można byłoby uszanować i byłby cennym punktem w walce o utrzymanie?
 
- To jest tylko i wyłącznie punkt widzenia, natomiast moim zdaniem reakcje są najistotniejsze. Ta właśnie reakcja, że po zdobyciu wyrównującej bramki praktycznie już po czasie zawodnicy pobiegli po piłkę, bo mieli świadomość, że po pierwsze taki jest nasz charakter.
 
My walczymy o zwycięstwo, nie zadowalamy się remisem. Czuliśmy z boiska i to było zdecydowanie widać w wszelkiego rodzaju aspektach, że my ten mecz prowadziliśmy, że to był mecz zdecydowanie do wygrania dla nas i nawet w tej ostatniej minucie zawodnicy to czuli, natomiast ja absolutnie nie uznaję tego jako negatyw. Ich reakcje po zdobyciu wyrównującej bramki to pokazuje, że nie zadowalamy się remisem.
 
Gdybyśmy my strzelili bramkę w tym momencie to też byłaby zupełnie inna narracja, zupełnie inne podejście i byłoby coś naprawdę bardzo takiego pozytywnego. 

Marek Zub: Nigdy nie mówiłem, że walczymy o awans

- No i też powiedział Pan o weryfikacji celów. Po meczu z Wisłą Kraków mówił Pan, że do końca sezonu będzie mówił, że walczycie o awans, a teraz jakaś weryfikacja?
 
- Przepraszam, nie mówiłem, że walczymy o awans. 
 
- Powiedziałem, że walczymy o szóstkę, a to co będzie później to się okaże. Natomiast zgadzam się, że po meczu z bezpośrednim rywalem w tabeli i w takim momencie sezonu w jakim jesteśmy, przegrana z Chrobrym, zdecydowanie tutaj weryfikuje nasze cele i na pewno w tym momencie musimy zdać sobie sprawę, że zapewnienie sobie szybkiego utrzymania nabiera tutaj zdecydowanie większego wymiaru.
 
To jest ten podstawowy cel, co absolutnie nie wyklucza myśli o zajęciu pozycji jak najwyższej w tabeli.
 
-  Za Panem 5 porażek z rzędu, już Pan się zrównał z kilkoma trenerami, a w razie porażki z Motorem Lublin może Pan być najgorszym trenerem w historii Stali Rzeszów. Czy robi to na Panu jakiekolwiek wrażenie?
 
- Najgorszym trenerem Stali Rzeszów, w jakim sensie?
 
- Sześciu porażek z rzędu. 
 
- To jest statystyka. Kto wie, co będzie w meczu z Motorem. Jeżeli tak będzie, to będę trenerem, który pod rząd przegrał najwięcej meczów w historii Stali Rzeszów i trzeba będzie sobie z tym jakoś poradzić.  To jest po prostu statystyka, natomiast uprzedzę Pana kolejne pytanie. Ja w dalszym ciągu pracuję. Mamy tutaj określony cel na ten sezon.
 

Marek Zub: Zajmujemy się tym, co z meczu na mecz wydaje się najistotniejsze

- Jaki jest Pana pomysł na tę drużynę? W jaki sposób Pan pomaga na treningach? Co nie funkcjonuje, że ten zespół tak słabo punktuje? Czego nie realizują zawodnicy?
 
-  Nasze mankamenty są widoczne od początku sezonu. Pytanie jest, ile mamy na to czasu, żeby to poprawić. Cały czas nad tym pracujemy, natomiast chcielibyśmy pokazać, że praca nad grą w obronie przynosi zdecydowane efekty i nie tracimy bramek, a przez to łatwiej nam punktować. Pomysł jest taki, żeby zajmować się tym, co z meczu na mecz wydaje się najistotniejsze.
 
Nie jestem czarodziejem, z tygodnia na tydzień nie zmienię wartości piłkarskiej ani poszczególnych zawodników, ani zespołu, natomiast w tym wszystkim ważna jest konsekwencja, pewna cierpliwość i świadomość tego, że takie okresy, jakie mamy w tej chwili, nie będą zadowalające dla nikogo.
 
- Chciałem zapytać o sytuację z wczorajszego treningu, ponieważ jeden z kibiców przyszedł na ten trening, chciał pooglądać drużynę, chyba na zaproszenie zresztą kapitana, ale został wyproszony z powodu zamkniętego treningu. Może Pan powiedzieć, co tu się stało?
 
- Ja nie jestem odpowiedzialny za tego typu kwestie organizacyjne. Ja mam doświadczenie chociażby z niedawnego okresu, że próbowano nas tutaj podglądać. Jeżeli jesteśmy na własnym obiekcie, to absolutnie mamy do tego prawo, żeby to zorganizować tak, żeby nikt swobodnie nie mógł sobie tutaj przyjść i patrzeć, co my robimy. 
 
 
- Chciałem zapytać o Arsena Hrosu, ponieważ na ostatniej konferencji mówił Pan, że ten zawodnik już wyleciał z Pana głowy, natomiast on wrócił jak boomerang. Jaka jest jego przyszłość? Czy on jest w kadrze na najbliższy mecz?  Czy to była Pana prośba, żeby wrócił?
 
- To nie była moja prośba. To jest praca z zawodnikami związanymi z klubem od jakiegoś czasu. To są kwestie transferow związane z zatrudnieniem danego zawodnika. Na konferencji, o której było pytanie o niego odpowiedziałem tak, ponieważ dostałem informację, że zawodnik odmówił podpisania kontraktu i wyjeżdża w poszukiwaniu innej opcji dla siebie. Przypuszczam, że nie znalazł opcji lepszej niż ta, która została mu przedstawiona w Stali Rzeszów.
 
Wrócił się podobnie z prośbą o to, czy może do tego klubu wejść z powrotem. W związku z tym klub podjął decyzję, że możemy wrócić do rozmów z Arsenem, a żeby doszło do uzgodnienia warunków, to ja nie widzę przeciwwskazań, żeby się pojawił na boisku. Tym bardziej, tak jak powiedziałem, że mieliśmy go na oku przez ostatni okres.

Marek Zub: Z Motorem Lublin gramy o zwycięstwo

- Czy dzisiaj w ciemno wziąłby Pan remis z Motorem Lublin?
 
- Nie. Nie mogę brać remisu. Wolę mówić zero-jedynkowo i tego się trzymam. Stal Rzeszów gra z Motorem Lublin o zwycięstwo. 
 
- W seznie 2014/15 w GKS-ie Bełchatów też była seria takich porażek i jakby Pan porównał tamtą sytuację do tej obecnej w Stali Rzeszów?
 
- Sama ta sytuacja była zupełnie inna. To był zespół ekstraklasy, pełen ligowych doświadczonych piłkarzy. Zespół, który w pewnym momencie złamał się wewnętrznie z tego co wiem. Nastąpił totalny rozłam w szatni, drużyna zaczęła się staczać po równi pochyłek i trudno było było o punkty.
 
W tym momencie dostałem propozycję próby podjęcia ratowania tego zespołu przed spadkiem. Oczywiście zdecydowałem się na to. Moje przyjście nie okazało się złotym rozwiązaniem, tak zwanym efektem supermiotły. Nie udało nam się zanotować znaczących punktów i po ośmiu spotkaniach zdecydowano się, że wróci to do układu przed moim przyjściem. 

Czytaj także

Komentarze

Komentarze: 10

Rozwiąż działanie =

Kibic 2024-03-16 06:14:56

Zub ty już może nic nie mów i nie komentuj

Abraxas 2024-03-16 07:27:14

Hahaha , Marek co ty wciągasz ?

~anonim 2024-03-16 07:48:36

Walczymy Panowie!Za chwilę obudzą się śmiecie z Wyspiańskiego!Tak zwane honorowe śmiecie którzy atakowali kibiców żużla wracających z meczu w łodzi z pomocą kolegów z ŁKS.Ci sami co na meczu siatkowki kazali czarnoskóremu kibicowi opuścić sektor dopingujący.resovia ludzie honoru!Ja się pytam gdzie wasze zgodny? Dlaczego Stalowa, Jks i Łks nie chcą mieć z wami nic wspólnego?

1944 2024-03-16 08:19:02

A co Pan Marek może powiedzieć, że walczy o jak najlepszym styl porażki?

~anonim 2024-03-16 09:22:52

Opcja z tym Panem ledwo sie tli. Z Motorem to raczej w plecy, oni walczą o bezpośredni awans.

~anonim 2024-03-16 09:31:05

krzepota fojut zub wypad

Kalisz von 2024-03-16 11:36:15

Tego Oczekuje prezes samych porażek i spadku .........i tak ma być a TRZECH bałwanów to realizuje w 100% Fjut Krzepota Zub- WYPIER.....

DNO 2024-03-16 13:28:57

Oczekujemy porażki Marku. Prowadź nas na nasze miejsce do 3 ligi grupy IV. Nawet sponsorowane artykuły nie pomogą kurtyzanie z Hetmańskiej. Won!

parr 2024-03-16 13:50:40

Krosno lęka się derbów i ucieka do czwartej ligi.

~anonim 2024-03-16 15:33:09

Cały Rzeszów za Motorem

Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.

Czytaj następny news zamknij