Stal Mielec w środę zagra zaległe spotkanie z drużyną z Łodzi (fot. Kamila Bik)
Siedem punktów w trzech meczach i tylko jeden stracony gol w wykonaniu PGE FKS Stal Mielec, a przed nimi starcie z czerwoną latarnią ligi. Zespół Kamila Kieresia zagra zaległy mecz z ŁKS Łódź.
Dobre wejście w rok piłkarzy Stali Mielec
Piłkarze Stali Mielec bardzo dobrze weszli w ten rok. W trzech meczach zdobyli już siedem punktów i zadomowili się w środku tabeli ekstraklasy. Chyba od powrotu Stali Mielec do ekstraklasy w 2020 roku nie było starcia, przed którym byliby tak wyraźnym faworytem. Co wcale nie oznacza, że środowe starcie dla podopiecznych Kamila Kieresia będzie spacerkiem. Piłkarze z Mielca bardzo dobrze rozgrywają swoje spotkania pod kątem taktycznym. Są skonsolidowani w obronie, a dodatkowo w świetnej formie jest Mateusz Kochalski, będący w tym sezonie w absolutnej czołówce bramkarzy PKO BP Ekstraklasy. Środowe spotkanie pierwotnie miało odbyć się na początku grudnia. Plany wtedy storpedowała jednak pogoda.
ŁKS Łódź cały czas bez formy
Zdecydowanie gorzej rundę wiosenną rozpoczęli piłkarze z Łodzi. W inauguracyjnym meczu przegrali w dramatycznych okolicznościach z Koroną Kielce, następnie polegli na własnym terenie w prestiżowych derbach z Widzewem Łódź, natomiast w ostatni piątek szans Łodzianom nie dała dobrze dysponowana w ostatnim czasie Pogoń Szczecin. W meczu w Szczecinie debiutował na ławce trenerskiej nowy szkoleniowiec ŁKS-u Marcin Matysiak. To już trzeci trener w łódzkiej drużynie w tym sezonie. Zastąpił on na stołku trenerskim Piotra Stokowca, który trenował drużynę od października. Sezon z kolei rozpoczynał Kazimierz Moskal.
Obie drużyny nie przystąpią do tego spotkania w optymalnych składach. W drużynie z Mielca na pewno nie wystąpi Koki Hinokio, który w spotkaniu z Rakowem Częstochowa obejrzał czwartą żółtą kartkę w tym sezonie. W jego miejsce najprawdopodobniej do pierwszego składu wskoczy młodzieżowiec Igor Strzałek. Pod dużym znakiem zapytania stoi także występ Mateusza Matrasa, który zmaga się z kontuzją mięśnia dwugłowego. W „Reprezentacji Łodzi” zabraknie z kolei dwóch ważnych ogniw, bo zarówno Engjell Hoti, jak i Kay Tejan w ostatnim spotkanie zostali napomniani żółtym kartonikiem oznaczającym w ich przypadku pauzę. Po pauzie za kartki wraca z kolei Adrian Louveau.
Dzisiejsze spotkanie oznacza „powrót na stare śmieci” dla Marcina Flisa. Trzydziestoletni obrońca reprezentował bowiem barwy drużyny z Mielca przez poprzednie trzy sezony. Łącznie w barwach PGE FKS Stali Mielec wychowanek Stoku Zakrzówek wystąpił w 85 meczach, w których czterokrotnie wpisywał się na listę strzelców. Sentymentalny powrót na Podkarpacie czeka również Michała Mokrzyckiego pochodzącego z Kolbuszowej. Z trybun z pewnością w tym spotkaniu będzie wspierała go jego rodzina. Na ławce drużyny z Łodzi usiądzie pewnie Piotr Głowacki, który przez sezon reprezentował Stal Mielec jeszcze w 1 Lidze, natomiast przez ostatnie cztery sezony był zawodnikiem Stali Rzeszów.
Spotkanie odbędzie się w środę 28 lutego o godzinie 18:30 na stadionie w Mielcu. Mecz będziecie mogli słuchać na naszym kanale YouTube, gdzie tradycyjnie spotkanie zrelacjonuje Marcel Kowalczuk.
Autor: Łukasz Guźda
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.