PGE Rysice odpadły z Ligi Mistrzyń. Fot. Monika Pliś
Zaledwie 43 minut potrzebowały siatkarki Vakifbanku Stambuł na zdobycie dwóch setów w starciu z PGE Rysicami Rzeszów i tym samym przejść do kolejnej rundy najważniejszych europejskich rozgrywek. Rzeszowianki z dobrej strony pokazały się w trzeciej partii, którą przegrały jednak na własne życzenie.
W rewanżowym spotkaniu Ligi Mistrzyń CEV, PGE Rysice udały się do Stambułu, by odwrócić losy rywalizacji z miejscowym VakifBankiem SK. Przeciwniczki wygrały na Podpromiu 3-0 i tylko dwie wygrane partie dzieliły ich od awansu do ćwierćfinału.
Inauguracyjna odsłona należała do gospodyń. Wprawdzie Rysice prowadziły 4-2 po uderzeniu ze środka Magdaleny Jurczyk, ale w kolejnych akcjach górą były rywalki. Z tureckim blokiem nie poradziły sobie Gabriela Orvosova oraz Amanda Coneo i to VakifBank wygrywał 7-5. Przewaga podopiecznych Giovanniego Guidettiego rosła z minuty na minutę. Dłonie rzeszowskich blokujących obiła Jordan Thompson i przy stanie 12-8 o czas poprosił Stephane Antiga. Szkoleniowiec gości musiał powtórzyć manewr kilka chwil później, gdy oba zespoły dzieliło już 6 oczek, 15-9. Kluczem do rosnącej przewagi były ostre zagrywki Gabrieli "Gabi" Bragi Guimarães i świetna gra na kontrze w wykonaniu Turczynek. Dość powiedzieć, że Brazylijka opuściła pole serwisowe przy stanie 22-10. Ostatecznie licznik punktowy wicemistrzyń Polski zatrzymał się na 12…
Druga partia pod dyktando rezerwowych rozgrywających
Druga partia miała podobny przebieg. Od stanu 5-5 na parkiecie rządziła tylko jedna drużyna a solidnie we znaki swojemu byłemu klubowi dała się Alexandra Frantti. Przy jej zagrywkach Vakifbank zdobył 9 punktów z rzędu, zaś serię Amerykanki przerwał dopiero nieudany atak jej rodaczki. Opiekun wicemistrzyń Polski zdecydował wprowadzić na boisko Gabrielę Makarowską-Kulej i jego zawodniczki wróciły do gry. Ofensywny pazur na siatce pokazywała Ann Kalandadze wraz z Orvosovą i Rysice traciły tylko jeden punkt, 15-16. Podobny manewrem jak jego vis-a-vis odpowiedział trener Guidetti i na parkiecie pojawiła się Sarah Van Aalen. Wystarczyło to do odbudowania części przewagi, po uderzeniu Frantti było 20-15. Rzeszowianki nie zdołały ponownie rzucić się do odrabiania strat, wynik na 25-18 ustaliła atakiem z prawego skrzydła Thompson i tym samym rozstrzygnęła dwumecz na korzyść tureckiego zespołu.
Rysice straciły dziesięciopunktową przewagę w trzecim secie
Mając awans w kieszeni, coach VakifBanku zdecydował się na wprowadzenie rezerwowych, co wykorzystały rzeszowianki. Punktowa zagrywka Kalandadze sprawiła, że goście prowadzili 9-4. Kilka kąśliwych serwisów dorzuciła Anna Obiała i Rysice odjechały na 13-5. Przewaga przyjezdnych wynosiła już 10 oczek, 17-7 w czym spora zasługa Makarowskiej-Kulej, która uruchomiała wszystkie strefy w ataku. Wicemistrzynie Polski dopadł jednak kryzys w ofensywie, z czego zaczęły korzystać przeciwniczki. Na zagrywce nie myliła się Aleksia Karutasu, do tego na lewej stronie skuteczność trzymała Bianka Busa i zrobiło się tylko 16-18. Miejscowe doprowadziły do remisu przy zagrywkach Serbki a prowadzenie 22-21 dała im wykorzystana kontra. Turczynki miały trzy piłki meczowe, przyjezdnym udało się obronić dwie z nich, ale zagrywka w siatkę zakończyła całe zawody. W kolejnej rudndzie ekipa ze Stambułu zmierzy się z Imoco Conegliano.
VakifBank Stambuł - PGE Rysice Rzeszów 3-0 (25-12, 25-18, 25-23)
VakifBank Stambuł: Cansu Özbay, Gabriela "Gabi" Braga Guimarães, Zehra Güneş, Jordan Thompson, Alexandra Frantti, Chiaka Ogbogu, Ayça Aykaç (L) oraz Sarah Van Aalen, Bianka Busa, Aleksia Karutasu, Derya Cebecioglu, Bahar Akbay, Aylin Sarıoğlu Acar (L).
PGE Rysice Rzeszów: Katarzyna Wenerska, Ann Kalandadze, Magdalena Jurczyk, Gabriela Orvosova, Amanda Coneo, Anna Obiała, Aleksandra Szczygłowska (L) oraz Gabriela Makarowska-Kulej, Wiktoria Kowalska, Weronika Szlagowska, Magda Kubas (L).
Radosław Dudek
Andree 2024-02-08 19:07:46
Wenerska, Jurczyk, ta kapitan, dziewczynka libero, to już przebrzmiała historia. Takie Gwiazdeczki poprzedniego sezonu. I na tym koniec. Nawet rezerwom Turczynek nie dać rady w trzecim secie, toi wstyd nad wstydy. Na miejscu sponsorów odszedłbym z klubu
olus23 2024-02-08 19:47:45
17-7 i przegrac seta ! KOMPROMITACJA !!! Turczynki pokaaly jaka roznica dzieli Rysice od LM, OGROMNA !
Olek 2024-02-08 21:31:25
Może wartało oddać walkowera? Mniej wstydu i niskie koszty
JS 2024-02-09 07:44:57
Trochę wstyd tak oddać tego 3 seta.
Wenerska, Kalandadze środkowe: spadek formy.
Orwoszowa: ciężko coś pozytywnego napisać o jej grze.
Coneo: nie wiem co ona robi w Tauron Lidze.
Andree 2024-02-09 11:29:12
Odnośnie Coneo mam inne zdanie niż JS
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.