W zaległym spotkaniu 11. kolejki Tauron Ligi PGE Rysice Rzeszów podejmowały ŁKS Commercecon Łódź. Stawką starcia dwóch czołowych drużyn ubiegłego sezonu było drugie miejsce w tabeli i zredukowanie straty do liderującego Chemika Police.
Pierwszy set imienia Gabrieli Orvosovej
Nieudana pogoń Rysic
Druga odsłona żywcem przypominała poprzednią. Mistrzynie Polski wyszły na prowadzenie 9-5 po bloku na Weronice Szlagowskiej, która zastąpiła Amandę Coneo. Siatkarki ŁKS-u zaczęły świetnie grać w obronie, swoje w ataku na siatce dołożyła Aleksandra Gryka i było już 13-7. Gospodynie mozolnie zaczęły odrabiać straty i po uderzeniu Kalandadze zrobiło się 13-16.
Rywalki odbudowały przewagę, w ich szeregach dobrze spisywała się Amanda Campos. Rysice rzuciły się w rozpaczliwą pogoń i po zatrzymaniu Diouf traciły tylko oczko, 20-21. Ostatecznie w kolejnych piłkach więcej zimnej krwi zachowały łodzianki. Kamila Witkowska wykorzystała piłkę przechodzącą, ustalając wynik na 25-22.
Po zaciętej końcówce trzecią partię wygrał ŁKS
Błędy gospodyń przy otwarciu trzeciego seta spowodowały, że ŁKS prowadził 8-6. Przyjezdne rozkręcały się z minuty na minutę i po ataku Piaseckiej wygrywały już 16-12. Spore znaczenie dla tej części pojedynku miała gra w obronie po stronie gości, często podbijały, wydawałoby się, stracone piłki.
Opiekun Rysic zdecydował się na wprowadzenie Szlagowskiej i Rysice zniwelowały straty. Gospodynie poszły za ciosem i po udanym ataku Orvosovej były lepsze o dwa punkty, 19-17. Po chwili do wyrównania doprowadziła Diouf i znowu wszystko miało się rozegrać w końcówce. Przy grze na przewagi ucierpiała Kalandadze, co wykorzystały łodzianki, które po precyzyjnym uderzeniu włoskiej atakującej wygrały do 27.
Rzeszowski blok kluczowy w czwartej odsłonie
Czwarta partia miała zaskakujący przebieg. Grające bez Gruzinki rzeszowianki postawiły się rywalkom, obejmując prowadzenie 12-9. Wystarczyło jednak, że na zagrywce pojawiła się Piasecka i z przewagi gospodyń nie zostało nic.
Łodzianki lepiej spisywały się zza linii 9. metra, z kolei miejscowe mogły liczyć na blok. Właśnie ten element okazał się kluczowy w decydujących momentach, od stanu 20-20 Rysice zdobyły cztery punkty z rzędu, a kropkę nad i postawiła Szlagowska, doprowadzając do tie-breaka.
W piątym secie górą rzeszowianki!
PGE Rysice Rzeszów - ŁKS Commercecon Łódź 3-2 (25-20, 22-25, 27-29, 25-21, 15-13)
PGE Rysice Rzeszów: Katarzyna Wenerska, Ann Kalandadze, Magdalena Jurczyk, Gabriela Orvosova, Amanda Coneo, Weronika Centka, Aleksandra Szczygłowska oraz Wiktoria Kowalska, Gabriela Makarowska-Kulej, Weronika Szlagowska, Magda Kubas (L), Julia De Paula.
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.