2023-12-18 22:37:36

Asseco Resovia pokonała Barkom Każany Lwów

Siatkarze z Rzeszowa po raz ósmy z rzędu wygrali w rozgrywkach PlusLigi. Fot. Piotr Gibowicz.
Siatkarze z Rzeszowa po raz ósmy z rzędu wygrali w rozgrywkach PlusLigi. Fot. Piotr Gibowicz.

Czterech setów potrzebowali siatkarze z Rzeszowa, by zgarnąć kolejny komplet punktów w krajowych rozgrywkach. Tym razem trzecia drużyna ubiegłego sezonu okazała się lepsza od Barkomu Każany Lwów, dzięki czemu utrzymuje dystans do lidera z Jastrzębia-Zdroju.  

W ostatnim meczu 12. kolejki PlusLigi Asseco Resovia gościła Barkom Każany Lwów. Swój pojedynek wygrała ekipa z Zawiercia, toteż głównym zadaniem podopiecznych Giampaolo Medei było zwyciężyć za trzy punkty i tym samym utrzymać trzecie miejsce w tabeli.

Pełna kontrola Resovii w pierwszej partii 

Początek spotkania należał do przyjezdnych. Nie do zatrzymania na środku był Moussé Gueye, dzięki czemu jego drużyna prowadziła 7-5. Prowadzenie Barkomu nie trwała jednak długo, gdyż do pracy wzięli się gospodarze. Dwie punktowe zagrywki posłał Yacine Louati, kontratak skończył Klemen Cebulj i było 10-7. Miejscowi dołożyli kolejne dwa punkty przewagi, gdy asa zagrał słoweński przyjmujący a w ataku pomylił się Vasyl Tupchii i przy stanie 15-10 Ugis Krastins miał wykorzystane obie przerwy na życzenie. Drużyna ze stolicy Podkarpacia nie forsowała zbytnio tempa a i tak bez większych problemów wygrała pierwszą partię do 20.   

Gospodarze przyspieszyli w końcówce drugiej odsłony

Siatkarze Barkomu zanotowali udane otwarcie w drugiej odsłonie. Rozegrał się Tupchii, asa dołożył Ilia Kovalov i na tablicy wyników było 11-9.  Skromna przewaga gości nie utrzymała się długo. Ponownie w głównej roli wystąpił Louati, który doprowadził do remisu po 15 popisując się kolejnym punktową zagrywką. Do swojego rodaka dołączył Stephane Boyer i po jego uderzeniach zza linii 9. metra gospodarze byli lepsi o dwa oczka, 19-17. Był to decydujący moment dla losów tej części rywalizacji. Przyjezdnych dobił francuski przyjmujący ustalając wynik na 25-21. 

 

Vasyl Tupchii był nie do zatrzymania w trzecim secie

Prowadzenie 2-0 w setach nieco zdekoncentrowała faworyzowanych rzeszowian, którzy zaczęli trzeciego od wyniku 3-6, w czym spory udział miał Luciano Palonsky. Gracze ze Lwowa poszli za ciosem i kiedy celnie zza trzeciego metra uderzył Tupchii prowadzili 13-9. Odpowiedź gospodarzy przyszła niemal natychmiastowo. Skuteczność trzymał Boyer, zaś zagrywki Karola Kłosa i Drzyzgi sprawiły, że było już tylko 15-16. Wydawało się, że miejscowi są na dobrej drodze, by doprowadzić do wyrównania a tymczasem… zupełnie stanęli. Pojedynek z blokiem dwukrotnie przegrał Boyer, a że nie do zatrzymania był Tupchii, przyjezdni odbudowali czteropunktową przewagę, 20-16. Nie był to jednak koniec emocji, gdyż Francuz oddał rywalom pięknym za nadobne na zagrywce i Resovia zbliżyła się na jeden punkt, 20-21. W decydującym momencie więcej zimnej krwi zachowali goście, którzy triumfowali do 21.

Wszystko dobre, co się dobrze kończy...

 

Zacięta walka przeniosła się do kolejnej odsłony. Żaden z zespołów nie był w stanie wypracować sobie większej przewagi i wynik oscylował wokół remisu. Z czasem pojedynek zmienił się w rywalizację rzeszowian z Tupchiim, który praktycznie się nie mylił. Punkt zagrywką zdobył Boyer i Resovia prowadziła 14-12. Po chwili odpowiedział Kovalov i przy remisie po 16 o czas poprosił opiekun gospodarzy. Blok rywali przełamał Louati i ponownie lepsi o dwa punkty byli miejscowi. Było już 23-19 i nic nie wskazywało na problemy gospodarzy, a tymczasem goście doprowadzili do gry na przewagi. Malo tego, Barkom miał pilkę setową i tylko dotknięcie siatki uratowało Pasiaków przed tie-breakiem. Ostatecznie czwarta partia i cały mecz pały łupem Asseco Resovii. MVP zawodów wybrano Stephana Boyera.

Asseco Resovia Rzeszów - Barkom Każany Lwów 3-1 (25-20, 25-21, 21-25, 28-26

Asseco Resovia Rzeszów: Fabian Drzyzga, Yacine Louati, Jakub Kochanowski, Stephen Boyer, Klemen Cebulj, Karol Kłos, Paweł Zatorski (L) oraz Adrian Staszewski, Jakub Bucki, Łukasz Kozub,

Barkom Każany Lwów: Deniss Petrovs, Luciano Palonsky, Vladyslav Shchurov, Vasyl Tupchii, Ilia Kovalov, Moussé Gueye, Yaroslav Pampushko (L) oraz Oleksii Holoven, Kristers Dardzans, Vitalii Kucher, Bohdan Mazenko.

 

Radosław Dudek 

Czytaj także

Komentarze (1)

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.