To może być przedostatni krok na drodze do 1 ligi – w sobotę, w pierwszym meczu półfinału fazy play off 2 ligi, Niedźwiadki Chemart Przemyśl zmierzą się w Międzychodzie z miejscowym Sokołem Marbo.
Nasza drużyna, która w ćwierćfinale wyeliminowała Znicza Basket Pruszków, zmierzy się z wicemistrzem grupy D, który w fazie zasadniczej uzyskał bilans meczowy 26-4 (15-0 u siebie). W play offach armada trenera Marcina Chodkiewicza eliminowała kolejno Swiss Krono Żary (110:79, 95:70) i Basket Hills Bielsko-Białą (101:83, 73:63).
Zaskakujący przebieg miał ćwierćfinał, bo w pierwszym meczu sokoły dostały potężne lanie w Łodzi - przegrały z ŁKS-em Coolpack aż 57:104. Wydawało się, że łodzianie są już w ogródku, ale w Międzychodzie gospodarze wygrali 98:90, a w decydującym starciu sprawili sporą niespodziankę, bo zwyciężyli na wyjeździe 102:95.
- To zespół trochę podobny do Znicza Pruszków, bo też nie ma szerokiego składu – mówi Tomasz Przewrocki, asystent Daniela Puchalskiego. – Grają właściwie sześcioma zawodnikami, ale prawie każdy z nich sporo trafia, także za trzy, a jak ma dzień, to potrafić zdobyć i trzydzieści punktów.
Sokół nie posiada w składzie bardzo wysokich koszykarzy. Z podstawowych najwyższy jest Marcin Wróbel (200 cm). Choć reszta jego kolegów jest niższa, w decydującym meczu ćwierćfinału rywal Niedźwiadków zmiażdżył łodzian w walce na tablicach – zebrał 52 piłki, podczas gdy ŁKS tylko 26 (w meczu nr 2 na tym polu było 51:39 dla Sokoła).
Mimo posiadania wąskiego składu, ekipa z Międzychodu potrafi pokazywać moc przez bite 40 minut. W zwycięskich grach z ŁKS-em wygrywała czwarte kwarty 26:13 i 32:21.
- Jak się im da miejsce i pozwoli grać, to potrafią się nieźle rozkręcić – kontynuuje pan Tomasz. – Nie narzucają przesadnie szybkiego tempa, mądrze rozkładają siły, a nie wystarczy tam zatrzymać jednego, dwóch zawodników, bo większość trafia średnio kilkanaście punktów na mecz.
Zespół znad Sanu dotarł na miejsce dziś wieczorem. W dniu meczu będzie mógł odbyć krótki trening (g. 12) i zapoznać się z obiektem. – Z tego co oglądałem na nagraniach, sala przypomina szkolny obiekt z balkonami. Pewnie zapełni się ludźmi, więc atmosfera będzie gorąca. My też możemy liczyć na wsparcie, bo do Międzychodu dotrze autobus z naszymi kibicami – informuje nasz rozmówca.
W zespole z Przemyśla nikt nie narzeka na kontuzje i marzy o tym, aby za tydzień w hali przy Mickiewicza stawką meczu był bezpośredni awans na zaplecze ekstraklasy.
- Rywal jest trudny, ale mamy przewagę wzrostu, mobilizacja jest pełna. To pewnie pierwszy w historii mecz przemyskiej drużyny w tej hali i mamy nadzieję, że będzie zwycięski – podsumował Tomasz Przewrocki.
Sobotni pojedynek rozpocznie się o godzinie 17. Mecz nr 2 odbędzie się 13 maja (sobota) w Przemyślu. W razie potrzeby decydująca potyczka zostanie rozegrana 17 maja (środa) w Międzychodzie.
Czytaj także
2023-05-06 10:20
Jarosławianki nie podołały Mistrzyniom Polski!
ZNICZ 2023-05-06 02:40:06
Skoro kradniecie zdjecia to moze podpiszcie autora
Joaca 2023-05-06 10:18:15
Ryzner Tomasz buchnął zdjęcie to nie w jego stylu to na opewno nie on tylko ten z wąsem co jest alfon....:)
Piotr z Staromieścia 2023-05-06 12:47:07
https://nowiny24.pl/niedzwiadki-chemart-przemysl-walcza-o-bezposredni-awans-do-1-ligi-na-drodze-stoi-sokol-miedzychod/ar/c2-17516763
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.