fot. KS Wiązownica
Błękitni Ropczyce rozgromili rywali i powiększyli przewagę nad Victorią, która sensacyjnie przegrała na boisku beniaminka!
Wątpliwości w meczu z rezerwami czwartoligowca nie pozostawił aktualny lider z Ropczyc. Błękitni pokonali swoich rywali aż 8-0!
A goleadę podopieczni trenera Rafała Rudnego zaczęli już w 4. minucie meczu za sprawą trafienia Kamila Podczaszego.
Po bramce zdobytej przez młodego zawodnika, do głosu doszło dwóch najlepszych strzelców gospodarzy. W 22. minucie prowadzenie Błękitnych podwyższył Mateusz Bieniek, by niespełna dziesięć minut później swoją bramkę zdobył Hubert Siepierski.
Nie trzeba było długo czekać, bowiem kilka minut później ponownie piłkę do siatki rywali skierował Mateusz Bieniek, ktory dokonał tej sztuki w pierwszej części meczu raz jeszcze- tuż przed przerwą, kompletując tym samym hat-tricka.
Po zmianie stron na kolejne bramkowe emocje nie trzeba było długo czekać, bo już w 48. minucie ponownie do siatki rywali trafił kapitalny tego dnia Mateusz Bieniek!
Gospodarze byli nie do zatrzymania, a dorobku strzeleckiego wyraźnie pozazdrościł koledze Hubert Siepierski, który zdobył w 65. i 66. minucie swoją drugą i trzecią tego dnia bramkę, kompletując tym samym hat-tricka!
Błękitni dzięki kolejnej wygranej powiększyli przewagę nad resztą ligowej stawki i pewnie zmierzają, ku powrotowi na czwartoligowe boiska.
A przewagę zawodnicy z Ropczyc powiększyli w tej kolejce między innymi dzięki innej drużynie Błękitnych, tej z Siedlanki.
Tegoroczny beniaminek sprawił nie lada sensację i bardzo wysoko pokonał wicelidera z Czermina.
A pierwszą bramkę gospodarze tego meczu zdobyli w 21. minucie za sprawą Arkadiusza Rajpolda. Goście jedak momentalnie odpowiedzieli, a gola dla drużyny przyjezdnej strzelił Bartosz Kania.
Szybkie doprowadzenie do remisu przez rywali bynajmniej nie stłamsiło Błękitnych. Zawodnicy z Siedlanki na przerwę schodzili bowiem z dwubramkowym prowadzeniem. W 28. minucie gola strzelił Mikołaj Muniak, a tuż przed zejściem do szatni prowadzenie gospodarzy podwyższył Matte Elicon Magashaa.
Po zmianie stron zawodnicy Victorii rzucili się do odrabiania strat, i dość szybko mogło im się to udać, bowiem już w 49. minucie bramkę kontaktową zdobył Kamil Hul.
Błękitni wyglądali jednak tego dnia na boisku bardzo dobrze i nie zrazili się szybko straconą w drugiej połowie bramką. W 56. minucie Mikołaj Muniak wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie 4-2, a niespełna piętnaście minut później ten sam zawodnik dołożył kolejną bramkę, kompletując tym samym hat-tricka!
Strzelanie w tym meczu rozpoczął Arkadiusz Rajpold, i nie kto inny jak właśnie on strzelanie w tym meczu zakończył. A to za sprawą bramki ustalającej wynik meczu na 6-2, którą zdobył już w doliczonym czasie gry.
Większych problemów z pokonaniem rywali nie miał także w minionej kolejce trzeci w tabeli zespół z Radomyśla Wielkiego.
Zawodnicy Radomyślanki wygrali 3-0 ze Spartą Chorzelów, a hat-trickiem popisał się Michał Szlachetka!
Gospodarze szybko, bo już w 10. minucie objęli prowadzenie. Dalsza część meczu, aż do 80. minuty była dość wyrównana, jednak kontrolowana przez zawodników Radomyślanki. Do 80. minuty, ponieważ wtedy swoją drugą bramkę zdobył wspomniany Michał Szlachetka.
Ten sam zawodnik "dobił" jeszcze rywali w doliczonym czasie gry.
Kolejne zwycięstwo odniósł w 20. kolejce także bardzo dobrze spisujący się w tym sezonie beniaminek z Żyrakowa.
Podopieczni trenera Sebastiana Książka pokonali w meczu wyjazdowym wicemistrza dębickiej klasy okręgowej z ubiegłego sezonu 3-1!
Chemik ma jednak czego żałować. Podopieczni trenera Piotra Kozioła objęli, za sprawą trafienia Norberta Nędzy prowadzenie już w 5. minucie meczu i mieli okazje, by swoje prowadzenie podwyższyć.
Nie udało im się jednak dokonać tej sztuki, a skutecznie w kolejnych minutach zareagowali rywale.
W 19. minucie dla beniaminka trafił Kamil Mitan, a dwie minuty później drużynę gości na prowadzenie wyprowadził Kamil Adamczak.
Od tego momentu na boisku lepiej wyglądała drużyna przyjezdnych. Sytuację gospodarzy jeszcze bardziej skomplikowała czerwona kartka dla Dominika Kulasa z 64. minuty.
Pomimo gry w osłabieniu, Chemik próbował wyszarpać korzystny dla siebie rezultat, a szczególnie groźny stał się w końcówce spotkania. Świetnie na lini bramkowej radził sobie jednak tego dnia bramkarz gości, Tobiasz Małozięć.
W 89. minucie z boiska wykluczony został po otrzymaniu drugiej żółtej kartki Dawid Jezuit z zespołu gospodarzy, co tak naprawdę przypieczętowało już ich klęskę w tym starciu.
Wynik spotkania na 3-1 dla gości ustalił w czwartej minucie doliczonego czasu gry Krystian Szalwa.
Ta kojeka stała pod znakiem świetnej gry beniaminków dębickiej klasy okręgowej!
Oprócz Błękitnych i LKS-u Żyraków swoje spotkanie wygrał także zespół LKS-u Pustków.
Podopieczni trenera Kamila Nowaka wyszli na prowadzenie za sprawą trafienia Mateusza Wróbla w 19. minucie i nie oddali go już do przerwy.
Po zmianie stron szybko, bo już w 50. minucie odpowiedzieć zdołali goście. Dla zawodników z Ostrowów Baranowskich bramkę zdobył Filip Ziółkowski.
Radość gości z wyrównania stanu meczu nie trwała jednak długo. Niespełna kilka minut później gospodarzy na prowadzenie wyprowadził Arkadiusz Strzałka, ustalając tym samym, jak się później okazało, wynik tego spotkania na 2-1 dla drużyny beniaminka.
Kiepsko jak narazie w rundzie rewanżowej prezentuje się drugi obok Błękitnych spadkowicz z czwartej ligi. Czarni Trześń po trzech kolejnych remisach, tym razem ulegli na własnym stadionie Piastowi 1-2.
Na prowadzenie drużynę gości w 38. minucie wyprowadził Paweł Chudyba.
Wynik ten utrzymał się do przerwy, mimo że gospodarze szukali swoich szans na doprowadzenie do wyrównania.
Sztuka ta udała się jednak podopiecznym trenera Mateusza Doparta dość szybko po zmianie stron, bo już w 48. minucie. Bramkę dla Czarnych zdobył Mateusz Burghardt.
Mecz od tego momentu wyrównał się, aż do samej jego końcówki. Wówczas to odważniej zagrała drużyna gości i dzięki trafieniu Mateusza Smolińskiego z 81. minuty wygrała całe spotkanie 2-1.
Wielu emocji do ostatnich minut dostarczyło starcie Smoczanki z Czarnovią.
Goście objęli prowadzenie w 41. minucie za sprawą trafienia Dominika Piekarczyka i to w zasadzie wszystko co można o pierwszej połowie tego spotkania napisać.
Działo się za to po zmianie stron! W 50. minucie prowadzenie drużyny z Czarnej podwyższył Łukasz Wadas.
Wydawało się przez kolejne kilka minut, że goście zmierzają po pewne zwyciestwo w tym spotkaniu.
Nic bardziej mylnego!
W 69. minucie nadzieję na korzystny wynik w serca kibiców gospodarzy wlał Bartosz Stępień, a dziesięć minut później do wyrównania doprowadził Mateusz Rachwał.
Zawodników Smoczanki sporo kosztowały te intensywne minuty, w których odrobili straty. W samej końcówce spotkania zabrakło im bowiem koncentracji, co skrzętnie wykorzystał Dominik Piekarczyk, ustrzeliwując dublet i zapewniając swojej drużynie pierwszą wygraną w rundzie rewanżowej.
Drużyna Kamieniarza Golemki wygrała walkowerem spotkanie z rezerwami Wisłoki Dębica, które nie przystąpiły do rundy rewanżowej.
Czytaj także
2023-04-18 09:11
Chełmianka apeluje do kibiców! Tłumaczy słabe wyniki sportowe
2023-04-17 23:31
Jest decyzja GKSŻ w sprawie licencji toru w Krośnie!
2023-04-18 13:14
Ważna walka w tę sobotę! Różański kontra Babić powalczą w G2A Arenie
wihajster 2023-04-18 21:32:05
czemu wisłoki II dębica nie dajecie w tabeli na ostatnim miejscu??? przecież zrezygnowali z gry po rundzie jesiennej
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.